Klub radnych SLD apeluje do prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, by ten nie zgodził się na ustawienie na pl. Mickiewicza 5-metrowej figury Chrystusa z Pomnika Wdzięczności, który stał w tym miejscu w latach 30. "Uważamy, że zachodzi więcej niż bardzo duże prawdopodobieństwo, iż pięciometrowa figura Chrystusa, gdy raz już stanie na Placu Mickiewicza, nie zostanie stamtąd usunięta po deklarowanym terminie zakończenia wystawy i będzie stanowiła element presji, czy wręcz szantażu na władzach miasta celem wymuszenia zgody na lokalizację Pomnika Wdzięczności nad Jeziorem Maltańskim" - piszą politycy lewicy.
Rada Miasta Poznania we wtorek zgodziła się, by kopia figury Chrystusa z nieistniejącego Pomnika Wdzięczności - na dwa tygodnie - stanęła obok pomnika Ofiar Czerwca 1956, na placu Mickiewicza. Inicjatorzy odbudowy pomnika zamierzają ustawić tę figurę na Placu Mickiewicza pod koniec maja, w ramach wystawy „Wdzięczni za niepodległość”.
Projekt przygotowali radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy w komplecie zagłosowali "za". Sojuszników znaleźli w radnych Poznańskiego Ruchu Obywatelskiego (klubu Ryszarda Grobelnego). Uchwałę poparł także Tomasz Lipiński (PO).
"Nie słyszeliśmy dzwonka"
Kontrowersyjna uchwała przeszła, gdy radnych lewicy nie było na sali. - Radni SLD byli cały dzień obecni na sesji, głosowanie odbyło się tuż po przerwie, gdy byliśmy w salce obok czekając, aż przedłużająca przerwa się skończy, po prostu nie słyszeliśmy dzwonka, że już wznowiono obrady, przyszliśmy dwie minuty po głosowaniu - wyjaśnia Katarzyna Kretkowska, radna SLD.
W głosowaniu wziął udział jedynie jeden radny SLD - Antoni Szczuciuński, który wstrzymał się od głosu. Teraz radni lewicy wystosowali apel do prezydenta Poznania, by ten nie wyraził zgody na ustawienie figury.
Zburzenie Pomnika Wdzięczności przez niemieckich okupantów w 1939 roku, sposób w jaki tego dokonano, było niewątpliwie czynem haniebnym. Dwa lata temu radni naszego klubu poparli uchwałę wyrażającą zgodę na odbudowę tego pomnika w przestrzeni publicznej miasta, gdy pojawiła się taka społeczna inicjatywa. Niemniej, nie oznacza to naszej zgody na umieszczenie tego pomnika w każdym miejscu w mieście, dowolnie wskazanym przez jego inicjatorów, w tym w miejscach gdzie plan miejscowy, otoczenie, kompozycja czy funkcje danego terenu wykluczają taką realizację.Umieszczenie tegoż pomnika na Placu Mickiewicza dzisiaj jest niemożliwe właśnie z powyższych powodów. Po wojnie został tam postawiony najpierw pokaźny pomnik Adama Mickiewicza, a w roku 1981 – monumentalny pomnik Poznańskich Krzyży. Na trzeci monumentalny pomnik nie ma tam po prostu obecnie miejsca – ani fizycznego i przestrzennego, ani symbolicznego. Krzyże Poznańskie, ponadto, zawierają już ładunek ideowy, symboliczny a także religijny, który niósł Pomnik Wdzięczności, nawet znacznie go przekraczając.Przypominamy także, że w mieście istnieje już Pomnik Powstańców Wielkopolskich, a w niedalekim sąsiedztwie placu Mickiewicza, przy ul. Fredry, postawiona została duża figura Chrystusa Zbawiciela.Inicjatorzy odbudowy Pomnika Wdzięczności usiłują od dwóch lat wymusić zgodę na ulokowanie go nad Jeziorem Maltańskim, w miejscu, w którym wyklucza go plan miejscowy i gdzie kłóci się on z funkcjami otaczającego terenu. Pomysł ów wzbudza głośne społeczne protesty i kontrowersje.Uważamy, że zachodzi więcej niż bardzo duże prawdopodobieństwo, iż pięciometrowa figura Chrystusa, gdy raz już stanie na Placu Mickiewicza, nie zostanie stamtąd usunięta po deklarowanym terminie zakończenia wystawy i będzie stanowiła element presji, czy wręcz szantażu na władzach miasta celem wymuszenia zgody na lokalizację Pomnika Wdzięczności nad Jeziorem Maltańskim, której Pan Prezydent słusznie jest przeciwny. Łatwo możemy wyobrazić sobie fanatyczną, histeryczną obronę figury, organizowaną przez krzykliwe polityczne środowiska religijnych fundamentalistów, które to piekły będą swoją polityczną pieczeń na tym placu, gdy władze miasta będą usiłowały wyegzekwować usunięcie figury po zakończeniu wystawy – publiczne modły, czuwanie, transparenty oskarżające władze o zapędy faszystowskie; słowem, sceny będące kalką niedawnych wydarzeń na warszawskim Krakowskim Przedmieściu.Tego typu awantura polityczna jest nijak naszemu miastu potrzebna. Jest także rzeczą niegodną, by patriotyczne czy religijne przekonania mieszkańców były wykorzystywane w taki oto sposób do czyichś koniunkturalnych interesów i kalkulacji politycznych. Jest to także niegodne, poza wszystkim, gdyż stoi w jawnej sprzeczności z przesłaniem nauk Chrystusa, które figura symbolizuje.Apelujemy do Pana Prezydenta by nie ulegał presji i by w tej kwestii zwyciężył zdrowy rozsądek. Proponujemy jednocześnie, by społeczny Komitet Odbudowy Pomnika Wdzięczności został zaproszony do wspólnego stołu i do przedyskutowania 15 innych możliwych lokalizacji tegoż pomnika w Poznaniu, celem wyboru takiej, która będzie wpisywała się w jego ideowe przesłanie, nie będzie stanowiła przestrzennego dysonansu i nie stanie się zarzewiem społecznych kontrowersji i nikomu niepotrzebnej politycznej awantury.
Zdaniem Grzegorza Ganowicza, przewodniczącego rady miasta, oświadczenie radnych SLD miałoby sens, gdyby nie to, że przed przerwą cały klub SLD głosował za wprowadzeniem stanowiska PiS-u pod obrady rady miasta.
Z tym stanowiskiem nie zgadza się Kretkowska. - Nie byliśmy przeciwni wprowadzeniu stanowiska pod obrady, gdyż opowiadamy się konsekwentnie za możliwością przedstawienia projektów uchwał czy stanowisk przez radnych na sali sesyjnej, niezależnie od tego, czy się z nimi zgadzamy, czy nie - na tym polega demokracja i wolność debaty w Radzie Miasta. Pod projektem stanowiska podpisali się radni PiS, klubu PRO i kilku z PO, nikt z SLD. Od początku informowałam, że SLD będzie głosować przeciwko uchwaleniu tego stanowiska - tłumaczy radna lewicy.
Nawet gdyby radni SLD w komplecie zagłosowali przeciwko uchwale, i tak zabrakłoby jednego głosu - na sali nie było także kilku radnych PO. Stąd pojawił się pomysł, by na najbliższej sesji rady miasta ponownie poddać uchwałę pod głosowanie. Kretkowska zwraca jednak uwagę, sesja jest dopiero 26 maja, tymczasem figura Chrystusa ma zostać ustawiona już 29 maja. - Dlatego bezpieczniej byłoby zrobić to pisemnie teraz, nie czekając do sesji - kończy Kretkowska.
W podziękowaniu za wolność
Kwestia odbudowy Pomnika Wdzięczności od lat dzieli poznaniaków. Kontrowersje budzi przede wszystkim proponowana przez komitet jego odbudowy niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego lokalizacja na Malcie.
Pomnik Wdzięczności powstał w 1932 r. jako wyraz wdzięczności Jezusowi Chrystusowi za odzyskanie niepodległości przez Polskę. Powstał ze środków zebranych przez mieszkańców miasta. Monument stanął na placu Mickiewicza, miał formę gigantycznego łuku triumfalnego z 4-metrową figurą Chrystusa.
Przetrwał zaledwie siedem lat. W 1939 r. zniszczyli go Niemcy w czasie II wojny światowej. Dziś w miejscu, gdzie stał pomnik, znajduje się Pomnik Poznańskiego Czerwca 1956 r.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: NAC, Radomil (Wikipedia CC-BY-SA 3.0)