Podjeżdżał karetką na sygnale, podawał się za ratownika i prosił o pieniądze "na paliwo"

Karetka (zdjęcie ilustracyjne)
Do zdarzenia doszło w Skokach
Źródło: Google Earth Pro
Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o oszukanie dwóch księży i wyłudzenie od nich pieniędzy. Podawali się za ratowników medycznych i poruszali karetką na sygnale. Jak się okazało, prawdziwą.

Do niecodziennej sytuacji doszło w ubiegły piątek. - Zgłoszenia o oszustwie i próbie oszustwa otrzymaliśmy od księży i prowadzących kancelarie w parafiach na terenie gmin Skoki, Damasławek i Kłecko – informuje Dominik Zieliński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu.

Mężczyzna podawał się za ratownika medycznego i jeździł karetką na sygnale. Za cel obrał sobie księży. - W rozmowie przedstawiał historie, że przewozi krew albo że przewozi chorego i awarii uległ bak i wyciekło paliwo, a on musi zatankować za 200–300 złotych, aby dojechać do celu – tłumaczy Zieliński.

Mężczyzna dwukrotnie osiągnął swój cel. Po otrzymaniu pieniędzy, ślad po nim ginął.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

"Nigdy nie słyszałem o podobnym przypadku"

Policjanci początkowo nie wiedzieli, czy podejrzany o oszustwa faktycznie ma strój ratownika, czy jedynie przypominający go. Podobnie jak nie wiadomo, czy porusza się prawdziwą karetką, czy też samochodem, który przerobił, by tak wyglądał. - Od osób zgłaszających wiemy, że samochód miał napis "ambulance" i że był on "na sygnale" – wyjaśnia Zieliński.

Jak podkreśla Zieliński, sposób działania oszusta jest zaskakujący. - Ósmy rok pracuję jako rzecznik i nigdy nie słyszałem o podobnym przypadku - mówi.

Zatrzymani, karetka prawdziwa

W poniedziałek wieczorem rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak poinformował, że policyjny patrol zauważył poszukiwaną karetkę w jednej z miejscowości gminy Gołańcz w pow. wągrowieckim. Gdy funkcjonariusze próbowali zatrzymać pojazd, opel vivaro zaczął uciekać.

Pościg zakończył się po kilkunastu minutach w Budzyniu w pow. chodzieskim. Kierujący na widok policyjnej blokady wjechał do rowu. Borowiak podał, że jeden z mężczyzn próbował jeszcze ucieczki pieszo, ale został szybko ujęty.

Funkcjonariusze ustalają teraz, skąd mężczyźni mieli karetkę; wstępne oględziny potwierdziły, że pojazd jest autentycznym ambulansem wykorzystywanym przez służby medyczne.

Policja prosi o pomoc wszelkie osoby, które mają jakąkolwiek wiedzę w tej sprawie. - Zwracamy się do osób, które były świadkiem tego działania w Skokach, Damasławku bądź Kłecku, w godzinach 10:30-16:00 lub posiadają informacje, które pomogą policjantom w zatrzymaniu oszusta o kontakt z Komisariatem Policji w Skokach pod numerem telefony 47 774 63 40 – podaje Zieliński.

Czytaj także: