Na trasie S11 między Swadzimiem a Dąbrową (woj. wielkopolskie) od kilku tygodni działa odcinkowy pomiar prędkości. Dane za pierwszy miesiąc wskazują, że system odnotował ponad 4,5 tysiąca przypadków łamania przepisów. Według Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego odcinkowy pomiar to bardzo skuteczne narzędzie w walce z piratami drogowymi. Wytypowane są jeszcze 43 miejsca, w których również pojawi się ten system. Dwa z nich znajdą się w Wielkopolsce.
Na odcinku S11 między podpoznańskim Swadzimiem a Dąbrową, 9 sierpnia, wprowadzono odcinkowy pomiar prędkości. System tworzą kamery umieszczone na początku i na końcu nadzorowanego odcinka. Urządzenia rejestrują samochody, prędkość z jaką się poruszają i czas ich przejazdu.
Portal epoznan.pl opublikował dane dotyczące liczby przekroczeń prędkości w tym miejscu. Okazało się, że w ciągu pierwszego miesiąca od 9 sierpnia do 9 września) system zarejestrował 4,5 tysiąca naruszeń przepisów drogowych.
Reporter TVN24 zapytał Główny Inspektorat Transportu Drogowego jak prezentują się całościowe dane na tym odcinku, a więc od 9 sierpnia do października. - Dotychczas odcinkowy pomiar prędkości na S11 w okolicach Poznania zarejestrował ponad 8,5 tysiąca przypadków przekroczenia dozwolonej prędkości - mówi TVN24 Wojciech Król, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Skala naruszeń jest różna. Średnio kierowcy przekraczali w tym miejscu na S11 prędkość o około 20 kilometrów na godzinę. Ale jak zauważa rzecznik GITD zdarzają się również przypadki rażących wykroczeń. - Mamy przykład kierującego porsche, który przekroczył tam dozwoloną prędkość aż o 67 kilometrów na godzinę - dodaje.
W każdym przypadku wysokość grzywny wynika z taryfikatora mandatów. Maksymalna kwota to 2,5 tysiąca złotych.
Najskuteczniejsze narzędzie?
- Niezmiennie od wielu lat, na czele wszystkich przyczyn zdarzeń drogowych, do których dochodzi w Polsce jest właśnie nadmierna prędkość. Praw fizyki nie da się oszukać. Im szybciej pojedziemy, tym mniejsze mamy panowanie nad naszym samochodem. Zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych - mówił Faktom TVN nadkom. Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Dlatego wydaje się, że odcinkowy pomiar prędkości to jedno z najskuteczniejszych narzędzi do walki z piratami drogowymi. - Ma zdecydowaną przewagę nad pomiarem stacjonarnym, ponieważ oddziałuje na zachowanie kierującego na dłuższym odcinku drogi. Kierujący dłużej jedzie z dozwoloną prędkością, co wpływa bezpośrednio na bezpieczeństwo ruchu drogowego - tłumaczy Król.
Wytypowali 43 nowe miejsca
Pierwszy odcinkowy pomiar prędkości pojawił się w Polsce dokładnie 19 listopada 2015 roku. Po 9 latach jest ich 50, a już niedługo będzie 70. Inspekcja Transportu Drogowego na początku września ogłosiła przetarg na kolejne systemy.
Montaż 128 urządzeń ma kosztować ponad 161 mln zł, z czego ponad 131 mln będzie pochodziło z Krajowego Planu Odbudowy. Jak poinformowało Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD), przedsięwzięcie obejmuje zakup i instalację 128 stacjonarnych urządzeń rejestrujących, służących do rejestrowania wykroczeń w ruchu drogowym. Liczba ta - jak podał CANARD - jest niezbędną do osiągnięcia wartości jednego z kamieni milowych, który został wskazany w Krajowym Planie Odbudowy.
W ramach rozbudowy systemu planowany jest montaż 43 urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości, 70 urządzeń punktowego pomiaru prędkości, 10 urządzeń do monitorowania przejazdu na czerwonym świetle na skrzyżowaniach oraz pięć urządzeń do monitorowania przejazdu na czerwonym świetle na przejazdach kolejowych. - Na razie trwa przetarg, po jego zakończeniu i podpisaniu umowy, wykonawca będzie miał 76 tygodni na jej realizację, czyli do połowy 2026 roku - przekazuje Król.
GITD przedstawił już listę miejsc, gdzie pojawią się nowe systemy. - Wspólnie z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, która zarządza ruchem na drogach krajowych oraz policją wytypowaliśmy takie najbardziej newralgiczne, niebezpieczne miejsca - tłumaczy rzecznik GITD.
Jeśli chodzi o Wielkopolskę to nowe systemy są planowane na A2 między węzłami Koło i Dąbie oraz na S5 między węzłami Poznań Zachód i Stęszew.
Źródło: TVN24, Fakty TVN, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24