"Ewa nie krzyczała, nie widział, żeby dawała oznaki życia". Jutro rusza proces Adama Z.

We wtorek rusza proces ws. zabójstwa Ewy Tylman
We wtorek rusza proces ws. zabójstwa Ewy Tylman
TVN 24
We wtorek rusza proces ws. śmierci Ewy TylmanTVN 24

We wtorek, 3 stycznia, ruszy proces w jednej z najgłośniejszych spraw ostatnich lat. Przed poznańskim sądem stanie Adam Z., oskarżony o zabójstwo Ewy Tylman. Obciążają go m.in. zeznania policjantów, którym miał przyznać się w rozmowie do wrzucenia koleżanki do Warty. - Chciał jak najszybciej z głowy wyrzucić złe myśli - napisała w akcie oskarżenia prokurator. Później Z. nigdy już tej wersji nie potwierdził. Zeznał, że ostatnie, co pamięta, to jak na prośbę Ewy, próbował dodzwonić się do jej chłopaka. Nic więcej.

Pierwsza rozprawa rozpocznie się o godz. 9 w poznańskim Sądzie Okręgowym. Na początek odczytany zostanie akt oskarżenia Adama Z. Dokument liczy ponad 200 stron, został stworzony przez prokurator Magdalenę Jarecką. Wszystkie akta sprawy liczą łącznie 50 tomów. Później wyjaśnienia ma złożyć Adam Z. Odpowiadać będzie tylko na pytania swojego obrońcy i sądu. Odmówił odpowiedzi na pytania prokuratorów i pełnomocników osób pokrzywdzonych. Oskarżony oddzielony będzie od publiczności - znajdzie się za specjalną szybą.

Główny dowód: zeznania policjantów

Listę podpunktów uzasadniających oskarżenie rozpoczyna akapit z treścią zeznań trzech policjantów. 2 grudnia 2015 r. mieli oni usłyszeć z ust Adama Z., że osobiście przeciągnął Ewę Tylman po zmrożonym trawniku w stronę Warty i zanurzył w lodowatej wodzie.

Miało to być poprzedzone sprzeczką: Adam chciał iść w kierunku ronda Rataje, Ewa ciągnęła w inną stronę, zaczęła uciekać. Dogonił ją na wysokości skarpy, a tam "albo sama stoczyła się ze skarpy w kierunku rzeki, albo chcąc ją schwycić za ramiona mógł ją niechcący popchnąć, skutkiem czego Ewa Tylman spadła" - w ten sposób prokurator przedstawia zeznania jednego z policjantów, który z kolei przytacza słowa samego Adama Z. Przytacza, bo tego przesłuchania nie protokołowano. Sporządzono z niego jedynie służbową notatkę.

"Ewa nie krzyczała"

Policjanci opisywali zachowanie młodego mężczyzny. Miał być bardzo przestraszony. "Mówił, że nie wiedział co miał wtedy robić, spanikował, użył takiego stwierdzenia, że "chciał jak najszybciej z głowy wyrzucić złe myśli". (...) Długo się nie zastanawiał i chwycił Ewę Tylman za ręce i zaczął ciągnąć w kierunku rzeki." - czytamy dalej w akcie oskarżenia.

"Przeciągnął ją nad wodę, zanurzając górną część jej ciała w wodzie, tam było betonowe podłoże. Następnie kucnął i przesuwał ciało tak, że całe się znalazło w wodzie. Wtedy popchnął ciało tak, aby płynęło z nurtem rzeki. Widział, że ciało się przemieszcza, będąc częściowo zanurzone. Nie patrzył więcej. Nie pamięta jak wyszedł na ulicę" - napisał prokurator.

I wyżej wspomniany policjant, i kolejny przesłuchiwany funkcjonariusz, przypominając sobie pierwsze zeznania Adama Z. wspominają zgodnie, że mężczyzna miał być zdumiony wagą ciała koleżanki. "Zaskoczyło go to, że była bardzo ciężka" - czytamy w akcie.

Oskarżony zeznawał później jeszcze przed prokuratorem, który tak cytował jego słowa: "Ewa nie krzyczała, nie widział, żeby dawała oznaki życia, potem jak ostatni tchórz uciekł, spanikował." Miał przyznawać z płaczem. "Nie jest w stanie powiedzieć, dlaczego tak zareagował. Nigdy wcześniej nie znajdował się w tak ekstremalnej sytuacji".

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu o notatce - dowodzie:

Prokuratura o notatce policjantów
Prokuratura o notatce policjantówTVN 24 Poznań

Nagle przestał pamiętać

Po 2 grudnia 2015 takiej wersji wydarzeń Adam Z. już nigdy nie potwierdził. Kolejnego dnia stwierdził nagle, że nic sobie nie przypomina. "Jeżeli chodzi o Ewę Tylman, to ostatnie, co pamięta, to jak na jej prośbę, próbował dodzwonić się do jej chłopaka. Nic więcej nie pamięta." - czytamy w akcie. I gonitwa, i przejście w okolice mostu św. Rocha, i wydarzenia na skarpie wyparowały mu z pamięci. Tak jak "złe myśli", o których miał wspominać policjantom.

Stwierdził, że nie podtrzymuje odczytanych mu wyjaśnień w części dotyczącej od wyjścia z klubu Mikstura do momentu, kiedy dotarł do swojego domu. Jak tłumaczył się prokuratorowi? "Byłem do nich (zeznań - przyp. red.) zmuszany. To policja mnie zmuszała, abym powiedział tę wersję. Oni [czyli policjanci] zmuszali mnie, to jest mówili jak było według nich, a ja miałem mówić tak, albo nie."

12 października 2016 r., razem ze swoim obrońcą, Ireneuszem Adamczakiem, złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez policjantów. Twierdzi, że bili go, wyśmiewali i zastraszali. (CZYTAJ WIĘCEJ).

Winny, bo zdenerwowany?

Obciążać Adama Z., mogą też zeznania jego chłopaka (oskarżony twierdzi, że jest gejem) i siostry. "Podczas kontaktów telefonicznych Adam był zdenerwowany, roztrzęsiony i płaczliwy. Zachowywał się nienaturalnie i irracjonalnie" - wskazuje prok. Jarecka.

W akcie czytamy, że telefon do siostry wykonał feralnej nocy o 3:53. Mówił jej, że "zgubił się, nie wie gdzie jest, ma mu pomóc odnaleźć drogę powrotną do domu, jest przestraszony". Chwilę wcześniej dzwonił też do swojego chłopaka: "Kotek, pomóż mi, zgubiłem się" - miał powiedzieć.

Miała być tylko godzinę i wrócić taksówką

Kilkadziesiąt stron aktu poświęcone jest na szczegółowe opisanie wszystkich okoliczności zabawy tragicznej nocy. Wiadomo, że Ewa dociera na imprezę integracyjną jako ostatnia, podwozi ją chłopak. Planowała zostać na niej krótko, bo na pytanie partnera, czy ma po nią przyjechać, odpowiada, że "będzie za godzinę i wróci taksówką". Grupa bawiących się pracowników Rossmanna liczy 23 osoby.

Wiadomo, że Ewa o godz. 23 ma szansę powrotu do domu z trzema koleżankami - po jedną z nich przyjeżdża chłopak, może podwieźć Tylman. Ta zostaje jednak i bawi się dalej.

Tuż po północy opuszcza z Adamem Z. galerię MM. Kiedy zjeżdżają razem windą, robią sobie wspólne zdjęcia. O 1:47 dostaje od chłopaka sms o treści "bez komentarza". Powód? "Nie odbierała od niego telefonów" - pisze prokurator.

W akcie nie zabrakło dokładnego opisu warunków pogodowych: godzinę później, podczas wydarzeń nad Wartą, widzialność w Poznaniu wynosiła 4000 metrów. Temperatura: -2,8'C. Był szron, "zamglenie" i zamarznięty grunt.

Adam dzwonił do chłopaka Ewy

W treści dokumentu pojawia się również wątek kontaktu Adama Z. z chłopakiem Ewy Tylman, Adamem O. O godz. 3:03, już po wyjściu pary z lokalu Mixtura, znajdowali się przy ławce u zbiegu ulic Wrocławskiej i Podgórnej. Wtedy " Adam Z. na prośbę Ewy Tylman ze swojego telefonu wykonał połączenie na numer używany przez Adama O. Ten jednak połączenia tego nie odebrał."

Adam Z. wybierał też około godz. 3 omyłkowo inny numer, dodzwonił się do przypadkowego mężczyzny. Z jego późniejszych zeznań wynika, że Adam "mówił nakazującym tonem", że ma przyjechać "po swoją laskę".

Z chłopakiem Ewy miał kontakt kolejnego dnia, bo ten do niego oddzwonił. Na informację, że nie wróciła do domu, Z. miał zareagować słowami "Jak to?".

Kluczowe minuty

Adam Z. często podczas przesłuchań zasłaniał się niepamięcią i upojeniem alkoholowym. Śledztwo prokuratury wykazało jednak, że w okolicach godz. 3 wciąż dość sprawnie obsługiwał telefon komórkowy. O godz. 3:26 wysłał do swojego chłopaka sms o treści "Ech", dziesięć minut później "K**wa, chciałem się PR,spać", a o 4:06 "Nie wiem gdzie jestem".

Z treści aktu wynika również, że o godz. 3:26 Adam Z. chwyta uciekającą przed nim Ewę, ta wyrywa mu się i kierują się w stronę rzeki. Z kolei o godz. 3:31 Adam Z. wraca w zasięg kamer monitoringu: idąc od strony mostu św. Rocha minął barierki przy przystanku tramwajowym most św. Rocha obok skweru Ignacego Łukasiewicza.

Oskarżony znika z nagrań na około 5 minut. W ciągu śledztwa przeprowadzono próby z pozorantami wyposażonymi w fantoma o wadze podobnej do drobnej Ewy Tylman. Trzykrotne przejście trasy z przystanku do brzegu rzeki i z powrotem zajęło im odpowiednio 7 min. i 35 sek., 6 min. i 56 sek. oraz 7 min. i 28 sek.

Jak podkreśla jednak Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, kamery monitoringu nie miały zsynchronizowanego czasu, wobec czego mogą istnieć rozbieżności między nimi.

"Fakty" TVN o jednym z eksperymentów procesowych (materiał z 26 lutego):

26.02.2016 | Poznańska policja sprawdza, czy Ewa Tylman została zabita. W nocy przeprowadzono eksperyment
26.02.2016 | Poznańska policja sprawdza, czy Ewa Tylman została zabita. W nocy przeprowadzono eksperymentFakty TVN

Zaprzecza, że brał amfetaminę

Prokurator wykazuje, że Adam mija się z prawdą nie tylko zeznając na temat tego, co działo się ubiegłego roku po imprezie integracyjnej.

9 marca powiedział "Tak naprawdę, to może 5-6 razy zażyłem marihuanę. (...) Poza marihuaną nie zażywałem żadnych innych narkotyków, nie brałem też dopalaczy".

Trzy miesiące wcześniej, 11 grudnia 2015 r. pobrano od niego próbki moczu i włosów. Ekspertyza wykazała obecność amfetaminy. "Osoba badana zażywała amfetaminę (...) co najmniej kilkukrotnie w okresie wzrostu włosów (tj. w czasie około miesiąca)" - czytamy w akcie. Dalej prokurator pisze : "Nie można też wykluczyć tego, że pod wpływem amfetaminy był już w nocy z 22 na 23 listopada 2015 r."

Grozi mu dożywocie

Kolega Ewy Tylman, który według prokuratury zabił swoją koleżankę w nocy z 22 na 23 listopada 2015 r., od 4 grudnia 2015 r. przebywa w areszcie.

Ciało drobnej brunetki znaleziono pod koniec lipca, ok. 12 km od miejsca, w którym Tylman widziana była po raz ostatni. Tożsamość kobiety potwierdziły badania DNA. Sekcja zwłok, ze względu na stan odnalezionego ciała, nie pozwoliła jednak na ustalenie przyczyny jej śmierci.

Śledztwo w sprawie zabójstwa zostało zakończone 10 listopada i do poznańskiego sądu trafił akt oskarżenia. Prokurator oskarżył Adama Z. o to, że 23 listopada 2015 r., przewidując możliwość pozbawienia życia Ewy Tylman, zepchnął ją ze skarpy, a potem nieprzytomną zepchnął do wody.

Według śledczych mężczyzna w chwili popełnienia przestępstwa był poczytalny i odpowiada za zabójstwo z tzw. zamiarem ewentualnym. Grozi mu kara do 25 lat więzienia lub dożywocie.

Obrońca Adama Z.: Nie dotarł nad rzekę

Zdaniem Ireneusza Adamczaka, obrońcy Adama Z., zarzuty wobec jego klienta są bezpodstawne. - Sprawa pozostawia wiele wątpliwości i w mojej ocenie nadaje się do uniewinnienia - uważa.

Jego zdaniem Adam Z. w ogóle nie dotarł nad rzekę. - Może nie był świadkiem, że wpadła do Warty. Z materiału dowodowego nie wynika, że takie zdarzenie miało miejsce. Ta wersja logicznie jest wątpliwa. Równie dobrze mogła być w to czy inne miejsce w rzece wrzucona, niekoniecznie przez Adama Z. - twierdzi.

Adamczak odniósł się także do zmienianych zeznań swojego klienta. - Kiedy zmieniono zarzut z uprowadzenia dla okupu na zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym, od tego momentu Adam Z. konsekwentnie się nie przyznaje. Nie kluczy, jego wyjaśniania nie są sprzeczne, są jednoznaczne. Wcześniejsze wyjaśnienia, jak mówi, były na nim wymuszone - tłumaczy adwokat.

CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE

Tak wyglądały poszukiwania Ewy Tylman:

[object Object]
W Warcie znaleziono ciałotvn24
wideo 2/25

Autor: ww/gp / Źródło: TVN 24

Pozostałe wiadomości

Na Lewicy mamy bardzo kompetentne kobiety. Uważam, że jest już czas, żeby to właśnie kobieta wystartowała w wyścigu o Pałac Prezydencki - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Powiedziała też, kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie.

Kobieta kandydatką Lewicy na prezydenta? "Kompetentna, rzetelna, merytoryczna"

Kobieta kandydatką Lewicy na prezydenta? "Kompetentna, rzetelna, merytoryczna"

Źródło:
TVN24

Policja zatrzymała "16-letniego obywatela Polski mającego związek" z próbą podpalenia synagogi Nożyków w Warszawie.

Próba podpalenia synagogi w Warszawie. Policja zatrzymała 16-latka

Próba podpalenia synagogi w Warszawie. Policja zatrzymała 16-latka

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Z jednego z jezior w Lipnicy (województwo pomorskie) wyłowiono ciała dwóch Kolumbijczyków - 19- i 29-latka, którzy po skokach do wody nie wypłynęli na powierzchnię. Okoliczności tej tragedii bada policja.

Dwaj Kolumbijczycy skoczyli do jeziora na Pomorzu. Nie żyją

Dwaj Kolumbijczycy skoczyli do jeziora na Pomorzu. Nie żyją

Źródło:
PAP

Zbliża się szczyt eta Akwarydów, roju meteorów związanych z kometą Halleya. Chociaż te spadające gwiazdy najłatwiej zaobserwować na półkuli południowej, w tym roku warto zerknąć w niebo także w Polsce - astronomowie przewidują, że tegoroczny deszcz może być najsilniejszy od początku wieku.

Już w weekend wyjątkowa noc spadających gwiazd

Już w weekend wyjątkowa noc spadających gwiazd

Źródło:
The Conversation, earthsky.org, PAP, tvnmeteo.pl

Prezydent stara się skupić na sobie uwagę, zaistnieć w jakiś sposób w debacie - tak o postawie Andrzeja Dudy w stosunku do rządu mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Została też zapytana o to, czy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich Lewica wystawi kobietę jako kandydatkę. Powiedziała też kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie.

Prezydent "chce zaistnieć". Dziemianowicz-Bąk: poważna głowa państwa nie musi się dopominać o uwagę

Prezydent "chce zaistnieć". Dziemianowicz-Bąk: poważna głowa państwa nie musi się dopominać o uwagę

Źródło:
TVN24

36-letnia kobieta nie żyje, a 62-letnia kobieta i dwoje dzieci w wieku 9 i 10 lat trafili do szpitala po tym, jak zawaliła się ściana budynku gospodarczego w miejscowości Dębno (woj. małopolskie).

Tragedia w trakcie rozbiórki dachu. Kobiety i dzieci przygniecione przez ścianę

Tragedia w trakcie rozbiórki dachu. Kobiety i dzieci przygniecione przez ścianę

Źródło:
PAP, TVN24

W miejscowości Głuszyna w Wielkopolsce doszło do wypadku z udziałem quada. Maszyna zderzyła się z "pojazdem osobowym". Dwie jadące quadem 17-latki zostały przetransportowane Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Drugi kierowca uczestniczący w wypadku oddalił się z miejsca zdarzenia.

Nie wiadomo, czy z kimś się zderzyły. Dwie 17-latki w szpitalu

Nie wiadomo, czy z kimś się zderzyły. Dwie 17-latki w szpitalu

Źródło:
TVN24

Przypadek Georgii Meloni, której wizerunek wykorzystano w porno, jest bardzo hardcore'owy, ale deepfake to także imitacja głosu człowieka z banku, który dzwoni w sprawie naszych pieniędzy - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Aleksandra Przegalińska, badaczka AI, filozofka i futurolożka. - Musimy zdawać sobie sprawę, że nowa technologia wchodzi do życia człowieka dość nieoczekiwanie, może je demolować - komentuje wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

"Wchodzi nieoczekiwanie, może demolować życie"

"Wchodzi nieoczekiwanie, może demolować życie"

Źródło:
tvn24.pl

Myśmy w 1981 roku oczywiście marzyli o wolnej Polsce, nic więcej. Chociaż było oczywiste, że dla środowiska "Solidarności" najważniejsze jest uczestniczenie, takie czynne, cywilizacyjne w strukturach Zachodu - mówił w "Faktach po Faktach" Jerzy Buzek, były premier, eurodeputowany PO, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego w 20. rocznicę akcesji Polski do Unii Europejskiej.

Jerzy Buzek: myślałem, że nic bardziej honorowego już mnie nie spotka

Jerzy Buzek: myślałem, że nic bardziej honorowego już mnie nie spotka

Źródło:
TVN24

Pogoda na majówkę. Trwa długi weekend majowy, który w tym roku przywitał nas słonecznym niebem i wysoką temperaturą. Pogodowa sielanka powoli jednak się kończy, a na horyzoncie widać chmury, deszcz i wyładowania atmosferyczne. Sprawdź najnowszą aktualizację prognozy, przygotowaną przez synoptyk tvnmeteo.pl Arletę Unton-Pyziołek.

Pogoda na majówkę 2024. Jest pięknie, ale czeka nas zimny prysznic

Pogoda na majówkę 2024. Jest pięknie, ale czeka nas zimny prysznic

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Liczba ofert sprzedaży działek rekreacyjnych w pierwszym kwartale 2024 roku wzrosła o 190 procent rok do roku - poinformował Polski Instytut Ekonomiczny. O ponad jedną trzecią w górę poszła też średnia cena za metr kwadratowy. Z raportu wynika, że podczas pierwszych trzech miesięcy tego roku na portalach internetowych pojawiało się średnio blisko 500 ofert tygodniowo, a w kwietniu liczba ta wzrosła do 1000.

Nawet tysiąc ofert tygodniowo. Ceny w górę

Nawet tysiąc ofert tygodniowo. Ceny w górę

Źródło:
tvn24.pl

Od dwóch tygodni na uniwersytetach w całych Stanach Zjednoczonych trwają protesty. Jedne skierowane przeciw działaniom Izraela w Strefie Gazy - inne, jako odpowiedź na antyizraelskie wystąpienia grup wspierających Palestyńczyków. W sumie aresztowano już ponad 1000 demonstrantów na co najmniej 26 kampusach. We wtorek po południu i w nocy do gwałtownych starć doszło na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku i na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles.

Od Kalifornii po Massachusetts. Fala protestów na uczelniach w USA

Od Kalifornii po Massachusetts. Fala protestów na uczelniach w USA

Źródło:
PAP, Reuters, "New York Times"

Pamiętajmy dziś o tych, którzy odważnie i z wyobraźnią zaczęli naszą drogę do Unii. Tych, którzy psuli i psują, a dzisiaj przed kamerami stroją dumne miny, nie będę wspominał. Szkoda święta - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Premier: Tych, którzy psuli i psują, nie będę wspominał. Szkoda święta

Premier: Tych, którzy psuli i psują, nie będę wspominał. Szkoda święta

Źródło:
tvn24.pl

Walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło, by źli ludzi, którzy atakują nasze wartości, nie zwyciężyli - mówił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w 20. rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej. Jak podkreślił, nadzieje związane z 1 maja 2004 roku "spełniły się z nawiązką".

Sikorski: walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło

Sikorski: walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło

Źródło:
PAP, TVN24

W imieniu prezydenta Joe Bidena zdecydowanie potępiam ten atak na synagogę Nożyków - powiedział w środę ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Naczelny rabin Polski Michael Schudrich stwierdził, że gdyby koktajl Mołotowa trafił kilkanaście centymetrów bardziej w lewo, mogłoby dojść do pożaru synagogi. Ambasador Izraela Jakow Liwne powiedział, że ci, którzy chcieli podpalić budynek, "starali się spalić relacje żydowsko-polskie, a nie możemy pozwolić im na skuteczność tego aktu".

Próba podpalenia synagogi Nożyków i jednoznaczne potępienie. "Łobuzom nie uda się nas podzielić"

Próba podpalenia synagogi Nożyków i jednoznaczne potępienie. "Łobuzom nie uda się nas podzielić"

Źródło:
TVN24, PAP

Anne Hathaway wyznała, że od kilku lat nie pije alkoholu. - Normalnie o tym nie mówię, ale od pięciu lat jestem trzeźwa - powiedziała. W 2019 roku aktorka przyznała, że problemem był dla niej kac, z którym się zmagała zwykle przez kilka dni.

Anne Hathaway od pięciu lat jest trzeźwa. "Normalnie o tym nie mówię"

Anne Hathaway od pięciu lat jest trzeźwa. "Normalnie o tym nie mówię"

Źródło:
New York Times, Today, People

Tegoroczne wakacje w Turcji cieszą się rekordowym zainteresowaniem. Tak przynajmniej wynika z informacji przekazanych przez Kaana Kavaloglu, prezesa Śródziemnomorskiego Stowarzyszenia Hotelarzy i Operatorów Turystycznych (AKTOB). Jak podkreślił, odnotowano rekordowy wzrost liczby wczesnych rezerwacji w tym kraju. Kavaloglu określił przy tym Polskę mianem "niespodzianki roku".

Szał na wakacje w tym kraju. Polacy "niespodzianką roku"

Szał na wakacje w tym kraju. Polacy "niespodzianką roku"

Źródło:
tvn24.pl

IMGW opublikował prognozę zagrożeń meteorologicznych na kolejne dni. Tuż przed weekendem w części kraju spodziewane są burze. W weekend gwałtowna aura zacznie obejmować swoim zasięgiem coraz większy obszar Polski.

Prognoza alarmów IMGW. Prawdopodobnie zagrzmi jeszcze w majówkę

Prognoza alarmów IMGW. Prawdopodobnie zagrzmi jeszcze w majówkę

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW
Szczęśliwy jak Polak w Unii. Zarabiamy więcej, żyjemy dłużej. Ale czy to wystarczy?

Szczęśliwy jak Polak w Unii. Zarabiamy więcej, żyjemy dłużej. Ale czy to wystarczy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wybory do Parlamentu Europejskiego w Polsce odbędą się 9 czerwca. Ale już dziś wiadomo, że w kolejnej kadencji europarlamentu zabraknie kilkunastu znanych polityków. Niektórzy z nich zasiadali w tej unijnej instytucji od dwudziestu lat. Część sama zapowiedziała przejście na emeryturę, dla innych zabrakło miejsca na listach.

Wybory europejskie 2024. Oni nie znaleźli się na listach

Wybory europejskie 2024. Oni nie znaleźli się na listach

Źródło:
tvn24.pl, PAP, "Gazeta Wyborcza"

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Turysta kopnął bizona w Parku Narodowym Yellowstone. Władze parku przekazały, że mężczyzna zaczął zaczepiać stado zwierząt, będąc pod wpływem alkoholu. Jak się okazało, w spotkaniu z bizonem turysta odniósł lekkie obrażenia.

Turysta kopnął bizona. Zwierzę nie pozostało dłużne

Turysta kopnął bizona. Zwierzę nie pozostało dłużne

Źródło:
CNN, National Park Service

Podczas tegorocznej majówki pogoda dopisuje i przynajmniej część Polaków wykorzysta ten czas na zorganizowanie grilla z rodziną lub znajomymi. Żeby nie zepsuć sobie odpoczynku, warto pamiętać, że nie wszędzie grillować swobodnie możemy, a za złamanie przepisów mandat może wynieść nawet 5 tysięcy złotych.

Mandat za grillowanie. Kara może sięgnąć 5 tysięcy złotych

Mandat za grillowanie. Kara może sięgnąć 5 tysięcy złotych

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24