Gdyby nie reflektory przejeżdżających aut, pulsujące "żółte" na sygnalizacjach i łuny światła z okolicznych ulic, panowałaby tu totalna ciemność. Tak wygląda nocą rondo Kaponiera - najważniejszy węzeł komunikacyjny w Poznaniu. W nocy to właśnie tędy setki osób idą na dworzec kolejowy. Idą niemal po omacku i w strachu.
Jak wygląda Kaponiera nocą? W weekend to sprawdziliśmy - okazało się, że w zasadzie... nie wygląda. Panowały tam takie ciemności, że trudno było cokolwiek dostrzec. Ratunkiem dla pieszych były oświetlenia budynków - hotelu Mercure, starej drukarni Concordia czy domu studenckiego Jowita, światła przejeżdżających samochodów, pulsujące "żółte" na sygnalizacjach i łuny światła z okolicznych ulic.
"Łatwo tu o wypadek"
- Jest tu po prostu ciemno, brakuje jakiegokolwiek oświetlenia - oceniała Agata, studentka z Poznania. - Trochę się boję tu przechodzić po zmroku - przyznaje, dodając, że najgorzej sytuacja wygląda przy akademiku Jowita. - Kierowcy tam w ogóle nie widzą pieszych i łatwo o wypadek - wyjaśnia.
Podobnego zdania jest Ola, która kilka dni wcześniej musiała pokonać Kaponierę, by dotrzeć na nocny pociąg do Gdańska. - Organizacja ruchu w tym miejscu nie jest jasna, a w tej ciemności łatwo się pogubić. Gdyby nie znajomi, pewnie sama bym nie trafiła na dworzec. Poza tym trzeba też uważać, by nie wpaść pod koła autobusów nocnych, których jest tu masa. Na domiar złego dookoła leżą kamienie, jakieś metalowe elementy, rury, brakuje krawężników. Bardzo łatwo się potknąć czy zniszczyć walizkę - mówi.
Są dodatkowe lampy
Jak to możliwe, że w samym sercu Poznania nocą trudno cokolwiek dostrzec? O sprawę zapytaliśmy Poznańskie Inwestycje Miejskie. Reakcja była natychmiastowa.
"Bardzo dziękujemy za zgłoszenie problemu. W miejscach, gdzie nie jest jeszcze uruchomione docelowe oświetleniowe, zostało zainstalowane oświetlenie tymczasowe. (...) Jeszcze dzisiaj zostanie ustawiony maszt oświetleniowy w celu ewentualnego doświetlenia miejsca, w którym poruszają się piesi" - poinformowano nas w mailu, dołączając zdjęcia dodatkowych zainstalowanych lamp.
Dodano także, że wykonawca sprawdzi, czy lampy działały prawidłowo. "Wykonawca sprawdzi, czy przypadkiem ktoś z wandali nie uszkodził kabla, co wielokrotnie zdarzało się już wcześniej" - czytamy w mailu.
Autor: Filip Czekała / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań | FC