W Giewartowie (woj. wielkopolskie) proboszcz podczas mszy przybliżał naukę Kościoła wobec uchodźców. Aby wzmocnić przekaz, na ołtarzu stworzył instalację z przedmiotów migrantów z białoruskiej granicy. - Ta instalacja ma nas niejako przenieść w ten las, tę puszczę, która jest na granicy - mówił ks. Jacek Dziel.
W niedzielę w Kościele katolickim przypada 109. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. "Jesteśmy wezwani do szacunku wobec godności każdego migranta; oznacza to kierowanie ruchami migracyjnymi w najlepszy sposób, budowanie mostów, a nie murów i poszerzanie kanałów bezpiecznej migracji" - napisał papież Franciszek w orędziu z tej okazji.
W kościołach w całej Polsce przytaczane są słowa Ojca Świętego. W szczególny sposób przekaz tego dnia postanowił wzmocnić ks. Jacek Dziel, proboszcz Parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, Misjonarz Miłosierdzia w Giewartowie (woj. wielkopolskie). Podczas kazania przybliżał naukę Kościoła i cytaty na temat uchodźców, a przed ołtarzem ułożono specjalną instalację z rekwizytami od fundacji Bezkres - to rzeczy uchodźców z białoruskiej granicy. Plecak, rękawiczki, dziecięce ubranka czy zabawki - wszystko rzucone na przyniesioną do kościoła ściółkę leśną.
"To są przedmioty oryginalne"
– Przedmioty, które są tutaj rozłożone, to są przedmioty oryginalne, które pochodzą z obozowisk także tych znajdujących się na terenie Polski na granicy polsko-białoruskiej – powiedział ksiądz podczas kazania.
Wśród nich jest Pismo Święte, które należało do Yussufa z Erytrei, który pięciokrotnie przekraczał granicę polską szukając schronienia. Po tym jak wymordowano całą jego rodzinę postanowił uciec do Europy. W lesie na granicy polsko-białoruskiej dostał od wolontariuszy butelkę wody i postanowił odwdzięczyć się ofiarowując darczyńcy tą biblię.
- Myślę, że największą tragedią tych uchodźców jest to, że szukając pomocy jednocześnie boją się ludzi, których spotykają. Bo mogą spotkać życzliwych ludzi, którzy dadzą butelkę wody, a mogą spotkać niestety kogoś, kto nie pomoże, kto wręcz przeciwnie - zaszkodzi, kto nie nie dostrzeże dramatu tej osoby. Ten las, ta instalacja ma nas niejako przenieść w ten las, tę puszczę, która jest na granicy. Aczkolwiek jest to też symbol, bo to nie chodzi tylko polską granicę, zjawisko migracji jest powszechnym zjawiskiem - powiedział TVN24 po mszy świętej.
"Oni mają konkretne imiona"
Ksiądz Dziel podczas kazania apelował też do wiernych, by modlili się za tych, którzy "przekraczają granicę różnych krajów, różnymi drogami". - Oni mają konkretne imiona. Także pamiętajcie o tych, którzy zginęli w czasie tej podróży. To jest nasz obowiązek jako Kościoła – podkreślał.
- Chcemy poznać jaki jest sposób myślenia Bożego o tych, którzy opuszczają swoją ojczyznę, swoje domy, aby szukać ratunku w innych miejscach. Chcemy też poznać nauczanie Kościoła, bo żyjemy w takich czasach gdzie właściwie można by powiedzieć, że w każdym domu, w każdym środowisku, nie mówiąc już o mediach, wiele mówi się na temat uchodźców, migrantów. Jest wiele dyskusji, wiele sporów – mówił. Podczas kazania opierał się w większości na słowach papieża Franciszka.
Jak dodał, na migrację są dwie odpowiedzi. - Przemocowa, gdzie będziemy budować mury, zapory, nie wpuszczać tych ludzi, gdzie tak naprawdę nie rozwiązuje to problemu w żaden sposób. Ale jest też druga, ta która płynie z Ewangelii - "byłem przybyszem, a przyjęliście mnie". Oczywiście chodzi o mądrą politykę, mądrą organizację pomocy tym osobom, nie o jakieś tylko spontaniczne działanie, otwieranie granic, ale o to, aby tych ludzi integrować i (...) żebyśmy nie patrzyli na nich jako na zagrożenie na niebezpieczeństwo, tylko żebyśmy patrzyli na nich na jak na Jezusa, który puka do naszych drzwi - powiedział TVN24 ks. Dziel.
Podczas kazania przypomniał m.in. ten cytat: "Ci, którzy podsycają strach przed migrantami, być może w celach politycznych, zamiast budować pokój, sieją przemoc dyskryminacją rasową oraz ksenofobię, które są źródłem wielkiego niepokoju dla tych wszystkich, którym leży na sercu ochrona każdego człowieka".
Zobaczył "Zieloną granicę"
Proboszcz z Giewartowa miał też okazję być na filmie "Zielona granica" Agnieszki Holland i opowiedział o swoich wrażeniach po seansie.
- Dla mnie jest to film nawet nie wzruszający, to jest film, który zmusza do myślenia, który pokazuje jak wiele dramatów w ludziach: czy to będą aktywiści, czy strażnicy, czy uchodźcy. Jak wiele różnych dramatów, wątpliwości, problemów jest w tych ludziach i jak w takich sytuacjach granicznych musimy podejmować decyzje, które nie są nigdy łatwe i proste - powiedział.
"Okazja dla pobudzenia wspólnot"
Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy obchodzony jest od 1914 r. Od 2019 r. Kościół katolicki obchodzi Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy w ostatnią niedzielę września każdego roku. W poprzednich latach obchodzony był w drugą niedzielę po uroczystości Objawienia Pańskiego. Jak wskazuje instrukcja Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących z 1978 r., dzień ten jest pomyślany jako "okazja dla pobudzenia wspólnot chrześcijańskich do odpowiedzialności wobec braci migrantów oraz do obowiązku współdziałania w rozwiązywaniu ich różnorakich problemów"
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24