Na terenie Nadleśnictwa Międzyrzecz (Lubuskie) puchacze zasiedliły sztuczne gniazdo, jakie przygotowali dla tych ptaków przyrodnicy z leśnikami - poinformował Michał Bielewicz z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Gorzowie Wlkp.
- Nasze obserwacje potwierdziły, że gniazdo zostało zajęte przez puchacze. Wszystko wskazuje na to, że za tydzień lub dwa powinny przyjść na świat młode sowy. Przed laty na tym terenie te sowy przystępowały do rozrodu, jednak ich gniazdo zniszczyła wichura. Wiedząc o tym, wykonaliśmy sztuczne i ptaki wróciły - powiedział Bielewicz.
Zachęcają ptaki do gniazdowania
Sztuczne gniazda powstają w różnych częściach woj. lubuskiego w ramach programu ochrony tej coraz rzadziej występującej w Polsce sowy.
W latach 2011-2014 w Lubuskiem zainstalowano 11 platform gniazdowych dla puchaczy. Zamontowano je na wysokich drzewach w najbardziej dzikich i niedostępnych ostępach leśnych m.in. Puszczy Barlineckiej, Puszczy Drawskiej oraz rozległych terenach Buczyn Łagowsko-Sulęcińskich. Dokonali tego specjaliści wykorzystujący specjalne techniki alpinistyczne oraz pracownicy RDOŚ w Gorzowie Wielkopolskim i służby Lasów Państwowych.
- Podstawowym celem akcji, jest ograniczenie strat w lęgach puchaczy poprzez zachęcenie ich do gniazdowania na specjalnych konstrukcjach na drzewach, z uwagi na bardzo istotny problem dużej śmiertelności wśród piskląt puchaczy, które gniazdują bezpośrednio na ziemi. Dostępność miejsc do lęgów w koronach drzew ma skłonić puchacze do ich wyboru na gniazdowanie i tym samym poprawę przeżywalności młodych - wyjaśnił Bielewicz.
W tej części Europy puchacze nie budują własnych gniazd, lecz zajmują należące do innych dużych ptaków. Jeśli nie ma ich w okolicy lub są zajęte, często sowy wysiadują jaja na ziemi, wygrzebując tzw. nieckę gniazdową. Niestety, w tym przypadku ryzyko utraty lęgu jest bardzo duże.
- Z jednej strony zagrożeniem są drapieżniki, a z drugiej człowiek. Najście na gniazdo podczas spaceru w lesie może skutkować długotrwałym przepłoszeniem samicy i w konsekwencji splądrowaniem gniazda przez drapieżniki - powiedział Bielewicz.
Puchacze pod ścisłą ochroną
Puchacz zwyczajny jest największą sową Europy i jedną z największych na świecie. Rozmiarami mogą równać się z nim jedynie puchacz japoński i śnieżny.
W Polsce liczebność puchacza jest szacowana na poziomie 250-280 par lęgowych. Na obszarze woj. lubuskiego widać wzrost liczby par odchowujących młode. W 2013 r. szacowano ją na 6-10 par, a w ubiegłym roku na 8-12. W Lubuskiem sowa ta zasiedla Puszczę Drawską, Barlinecką, Notecką i Bory Dolnośląskie.
W naszym kraju puchacz jest gatunkiem objętym ścisłą ochroną prawną, natomiast w Unii Europejskiej jego ochronę sankcjonuje Dyrektywa Ptasia. Ponadto gatunek ten jest także umieszczony w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt Ginących i Zagrożonych. W naszym kraju ścisłą ochroną objęte są też wszystkie pozostałe sowy.
Autor: ib / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: RDOŚ Gorzów Wielkopolski | Michał Bielewicz