Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie (Lubuskie) złożyła apelację do wyroku, w którym sąd uniewinnił policjanta oskarżonego o nieumyślne spowodowanie śmierci 23-letniego kibica Falubazu Zielona Góra.
Prokurator Rejonowa w Świebodzinie Ewa Grześkowiak poinformowała w środę, że apelacja jest wynikiem zakwestionowania przez prokuraturę m.in. sposobu przeprowadzenia eksperymentu procesowego podczas postępowania sądowego. Wnioski z niego znalazły się w uzupełniającej opinii biegłego nt. temat przebiegu wypadku.
- Naszym zadaniem były błędy w czasie tego eksperymentu, np. złe rozmieszczenie świadków czy pojazdów. To wszytko miało wpływ na ustalenie okoliczności potrącenia. Dlatego też zwróciliśmy się do Sądu Okręgowego w Zielonej Górze o uchylenie wyroku I instancji i ponowne rozpatrzenie sprawy - wyjaśniła Grześkowiak.
Nieprawomocny wyrok w tej sprawie zapadł przed Sądem Rejonowym w Zielonej Górze w październiku br. Sąd wskazał wówczas, że postępowanie dowodowe wykazało, że kibic był jedyną osobą, która ponosiła odpowiedzialność za wypadek.
Kibic potrącony przez radiowóz
Mężczyzna zginął w nocy z 2 na 3 października 2011 r. po potrąceniu przez nieoznakowany radiowóz. Tej nocy wraz z innymi kibicami świętował zdobycie przez Falubaz mistrzostwa Polski na żużlu. Po tym, jak rozeszła się wieść o śmierci młodego człowieka, w Zielonej Górze doszło do starć kilkuset kibiców z policją.
Sprawę wypadku badała Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie. Akt oskarżenia przeciw policjantowi trafił do sądu latem 2012 r. Trzy miesiące później rozpoczęła się rozprawa przed Sądem Rejonowym w Zielonej Górze.
Prokuratura ustaliła, że przyczyną wypadku było postępowanie pieszego, który przebiegając przez jezdnię w miejscu niedozwolonym, nienależycie obserwował pas drogi i innych uczestników ruchu, czym rażąco naruszył zasady bezpieczeństwa obowiązujące w ruchu drogowym, a ponadto był nietrzeźwy (w chwili wypadku miał 2,78 promila alkoholu w organizmie).
Policjant nie bez winy
Według prokuratury policjant jednak także nie był bez winy - usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Prokurator wniósł do sądu o wymierzenie policjantowi kary pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Obrońca oskarżonego wnioskował o uniewinnienie. Zgodnie z przedstawionym zarzutem funkcjonariuszowi policji groziło od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.
Oskarżony służy w policji od ośmiu lat. Po wypadku przez kilka miesięcy spędził na zwolnieniu lekarskim, był także pod opieką psychologa. Potem wrócił do służby.
Zobacz materiał "Faktów" TVN z 2011 roku:
Autor: ib / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24