10 kobiet pracujących na bloku operacyjnym oddziału kardiochirurgii i transplantologii w Szpitalu Klinicznym im. Przemienienia Pańskiego w Poznaniu wzięło urlop na żądanie. W placówce trzeba było przełożyć zabiegi.
Kobiety nie pojawiły się w poniedziałek w pracy. Wszystkie wzięły urlop na żądanie. Prawdopodobnie z uwagi na udział "czarnym proteście", jednak żadna z pracownic nie miała obowiązku by podawać powód wzięcia "nagłego wolnego".
- To około 10 osób. Zaakceptowaliśmy to, takie są uprawnienia pracowników - wyjaśnia doc. Szczepan Cofta, lekarz naczelny Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego UM przy ul. Długiej w Poznaniu.
Urlop na żądanie wzięły pielęgniarki, lekarki, a także perfuzjonistki czyli techniczki obsługujące sztuczne płuco-serce.
Trzy zabiegi opóźnione
Wszystkie kobiety pracują na bloku operacyjnym. - Przełożyliśmy trzy planowe zabiegi. Pacjenci będą musieli dzień dłużej poczekać. Nie było w tej kwestii przeciwwskazań - mówi Cofta.
Jak dodaje, szpital jest przygotowany na to, by w sytuacji awaryjnej ściągnąć dodatkowy personel i przeprowadzić operacje. - Szpital zapewnia pełną gotowość na operacje w trybie awaryjnym - podkreśla Cofta.
W sumie w poniedziałek w szpitalu zaplanowanych było około 30 zabiegów.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock