Dożywocie grozi 58-latkowi z Poznania, który jest podejrzany o zabójstwo swojego współlokatora. Ciało 44-latka odnaleziono w jego mieszkaniu po kilku tygodniach. - Przez cały ten czas 58-latek mieszkał w tym lokalu - informuje prokuratura.
Policja i prokuratura w Poznaniu wyjaśniają okoliczności zabójstwa, do którego doszło w jednym z mieszkań na Wildzie. Ofiara to 44-latek.
- Rodzina tego mężczyzny zgłosiła jego zaginięcie. W związku z tym policjanci pojechali na miejsce, by sprawdzić, co się stało. 28 grudnia w mieszkaniu zaginionego ujawniono ciało zaginionego. Sekcja wykazała, że przyczyną śmierci był uraz mózgowo-czaszkowy, spowodowany uderzeniem narzędziem tępokrawędzistym. - Wiemy, że użyto siekiery - podaje Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Przyznał się do zabójstwa
Jak podaje prokuratura, do zabójstwa najprawdopodobniej doszło w połowie listopada. Podejrzanym w sprawie jest 58-letni współlokator ofiary. - Z naszych ustaleń wynika, że od chwili zabójstwa do momentu ujawnienia zwłoki znajdowały się w tym mieszkaniu, a podejrzany dalej zamieszkiwał ten lokal - dodaje Wawrzyniak.
58-latek w chwili zatrzymania był pod wpływem alkoholu. Po wytrzeźwieniu został przesłuchany. Złożył obszerne wyjaśnienia, które teraz będą weryfikowane. - 58-latek usłyszał zarzut zabójstwa i przyznał się do winy. Opisał całą sekwencję zdarzeń, do której doszło w chwili zdarzenia. Mężczyźnie grozi dożywocie - mówi rzecznik prokuratury.
30 grudnia sąd przychylił się do wniosku o trzymiesięczny areszt tymczasowy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock