Policjant z Międzychodu (woj. wielkopolskie) rozpoznał i zatrzymał podejrzanego o napad z bronią na sklep spożywczy w Poznaniu. Mężczyzna groził bronią ekspedientce, ukradł pieniadze i wódkę.
Do zdarzenia doszło 19 czerwca ubiegłego roku. Do sklepu przy ulicy Pilotów w Poznaniu wszedł mężczyzna, podszedl do kasy, po czym wyjął spod kurtki przedmiot wyglądem przypominający broń i wycelował nim z bliskiej odległości do wystraszonej ekspedientki, żądając wydania butelki wódki oraz pieniędzy z kasy. Po tym, jak osiągnął swój cel, opuścił sklep.
O napadzie natychmiast powiadomiono policję. Jak się okazało, całą sytuację nagrały kamery monitoringu.
Wiedzieli, kto to, nie wiedzieli, gdzie jest
Sprawą zajęli się funkcjonariusze Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego oraz Wydziału Kryminalnego Komisariatu Policji Poznań Jeżyce.
- Na miejscu przestępstwa funkcjonariusze wykonali szereg czynności zmierzających do ustalenia sprawcy. Informacje zebrane przez policjantów pozwoliły wytypować podejrzanego. Okazało się, że nie zamieszkuje pod ostatnim adresem zameldowania, udało się jednak potwierdzić jego tożsamość - wyjaśnia Małgorzata Meloch z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Wszczęto poszukiwania. Wizerunek mężczyzny został umieszczony na policyjnych stronach internetowych i udostępniony przez media.
Był w Hamburgu, wpadł w Międzychodzie
- Jak się okazało, mężczyzna ukrywał się w Hamburgu, jednak kilka dni temu przyjechał do Międzychodu, gdzie 14 lutego został rozpoznany przez dzielnicowego z tamtejszej komendy. Po wylegitymowaniu okazało się, że jest to poszukiwany przez policjantów sprawca rozboju - przekazuje Małgorzata Meloch.
Teraz zatrzymany mężczyzna odpowie przed sądem za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grozi mu nawet 12 lat więzienia. - Aktualnie przebywa w areszcie, gdzie będzie czekał na dalsze decyzje w jego sprawie - informuje Meloch.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wielkopolska policja