Ona twierdziła, że widziała, jak ktoś wrzuca Ewę Tylman do wody, on miał ją do tych zeznań namawiać. Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok w sprawie fałszywych zeznań dotyczących zaginięcia 26-letniej poznanianki. Jest uniewinnienie, ale i kara bezwzględnego więzienia.
Sąd Okręgowy w Poznaniu rozpatrzył apelację prokuratury w sprawie Karoliny K. oraz Radosława Bialika (zgodził się na podawanie pełnych danych osobowych). Zdaniem prokuratury kobieta miała dwukrotnie składać fałszywe zeznania w sprawie zaginięcia Ewy Tylman. Z kolei pracownik biura detektywistycznego miał ją do tych zeznań namówić.
Obojgu groziło nawet osiem lat więzienia.
Na początku lutego tego roku poznański sąd rejonowy uznał Karolinę K. winną i wymierzył jej karę 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres dwóch lat. Sąd orzekł także wobec oskarżonej karę grzywny. Współoskarżony Radosław Białek wyrokiem sądu został uniewinniony.
"Kara wobec Karoliny K. musi być surowa"
Apelację od tamtego wyroku złożyła prokuratura. We wtorek rozpatrzył ją Sąd Okręgowy w Poznaniu i wydał prawomocny wyrok.
Sąd prawomocnie uniewinnił Radosława Białka, podzielając ustalenia sądu pierwszej instancji w odniesieniu do oskarżonego. Karolinę K. sąd okręgowy skazał zaś na karę 10 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności.
Sędzia Ewa Taberska, uzasadniając orzeczenie, wskazała, że "ocena materiału dowodowego i ocena zachowania Karoliny K. w tej sprawie, wartość przede wszystkim tych jej fałszywych zeznań, które mogły zaważyć na losie oczywiście całej sprawy, już nie mówiąc o sprawie, ale o człowieku (…) nie mogły stanowić o tym, aby oskarżona nie poniosła kary surowej". Sędzia podkreśliła, że w tym przypadku kara orzeczona przez sąd rejonowy, czyli 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, jest karą rażąco łagodną. - Nie można oczywiście w żadnej sprawie składać fałszywych zeznań, ale waga tej sprawy i sposób, w jaki oskarżona doprowadziła do pewnych czynności, podejrzeń, a potem sposób, w jaki wypowiadała się na konferencji prasowej utrwalonej przecież i załączonej w poczet dowodów – nie może być karą, która może zadowolić społeczeństwo – podkreśliła sędzia. - Dlatego też Sąd Okręgowy, po głębokim przemyśleniu, oczywiście analizując kwestie opinii psychologicznych, psychiatrycznych, treść wyjaśnień oskarżonej, zdecydował jednak przyznać rację prokuratorowi, że kara wobec Karoliny K. musi być surowa, a ta, która została jej wymierzona, takiej właściwości nie ma. W związku z tym nastąpiła zmiana zaskarżonego wyroku i zostały uchylone orzeczenia, co do warunkowego zawieszenia wykonania kary – zaznaczyła sędzia Taberska. Oskarżeni nie stawili się w sądzie na ogłoszeniu wyroku.
Adam Z. uniewinniony, ale to jeszcze nie koniec
26-letnia Ewa Tylman wracała po imprezie do domu w nocy z 22 na 23 listopada 2015 r. Odprowadzał ją kolega Adam Z. Po raz ostatni sylwetkę kobiety zarejestrowały kamery monitoringu około godziny 3.20 w okolicach ul. Mostowej, przed mostem Rocha. Po tym ślad po niej zaginął. W lipcu 2016 r. z Warty wyłowiono jej ciało.
W kwietniu 2019 r. przed sądem w Poznaniu zakończył się proces w sprawie zabójstwa Ewy Tylman. Adam Z. został uniewinniony. Sąd uznał, że oskarżony nie miał motywu, aby dokonać zabójstwa, a zgromadzone w śledztwie dowody nie potwierdzają tezy prokuratury, jakoby w czasie 5 minut i 8 sekund (tyle Z. pozostawał poza zasięgiem kamer) miało do niego dojść.
Zarówno pełnomocnik rodziny, jak i poznańska prokuratura złożyły apelację. Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu pierwszego posiedzenia.
W przypadku wyroku uniewinniającego wydanego przez sąd I instancji możliwe jest jedynie uchylenie tego wyroku przez sąd apelacyjny i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/ks/kwoj / Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24