Miał stukać w szybę tramwaju i pokazywać broń jednej z pasażerek. Przerażona kobieta wezwała policję, która zaczęła poszukiwania mężczyzny z pistoletem. Wpadł w ich ręce dzień później, podczas innej interwencji. Sąd zdecydował, że najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Do incydentu doszło w sobotę około godziny 5.40 na ulicy Święty Marcin w Poznaniu. Do tramwaju linii 5, jadącego w kierunku nowej pętli Unii Lubelskiej, wsiadł mężczyzna, który miał zaczepić jedną z pasażerek. Sytuację na grupie facebookowej "Spotted: MPK Poznań" opisał syn kobiety.
"Wyjął broń i skierował w jej stronę"
"Moja mama siedziała, on stał na drugim końcu tramwaju. Rozmawiała ze swoim kolegą z pracy przez tel., po czym mężczyzna zaczął iść w jej kierunku, ręce miał schowane za plecami. Coś zaczął do niej mówić, nie zrozumiała jego słów. Wysiadł na Ratajczaka, zaczął na nią patrzeć z przystanku, wyjął broń i skierował w jej stronę. Mama w popłochu ruszyła naprzód do motorniczego, który zauważył sytuację i zatrzymał tramwaj. Zaczęła błagać, żeby ruszył, jak najszybciej z przystanku. Spełnił prośbę, a w międzyczasie zadzwoniła na policję, którzy potwierdzili interwencję" - czytamy we wpisie.
Funkcjonariusze zaczęli szukać mężczyzny. - Policjanci z Komisariatu Poznań-Stare Miasto i prokuratura wszczęły śledztwo w sprawie gróźb - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
Przesłuchano jednego ze świadków zdarzenia i analizowano zabezpieczone nagrania z kamer monitoringu.
Zatrzymany za wszczęcie awantury
W niedzielę w nocy policjanci otrzymali zgłoszenie od ochroniarzy jednego z centrów handlowych o awanturującym się mężczyźnie, który miał wymachiwać bronią. - Na miejsce zostali wysłani policjanci ze sztabu Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. Oni zatrzymali tego mężczyznę. Szybko okazało się, że to ten sam mężczyzna, który był poszukiwany na Starym Mieście - informuje Borowiak.
Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Funkcjonariusze sprawdzają, czy ma on na koncie więcej podobnych zdarzeń. Odebrany mężczyźnie pistolet to broń hukowa, na którą powinien mieć pozwolenie.
Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty: posiadania broni bez zezwolenia i kierowania gróźb karalnych. Grozi mu nawet osiem lat więzienia.
Do sądu trafił wniosek o tymczasowy areszt dla zatrzymanego. Został on pozytywnie rozpatrzony - mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi za kratkami.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KWP Poznań