Umówił się z 13-latką na dworcu w Katowicach. Czekał na nią z reklamówką w rękach. W środku miał wibrator, kulki analne, nunczako, żel intymny i prezerwatywy. Zamiast nastolatki na miejsce przybyli jednak policjanci.
Do zatrzymania 51-latka doszło w środę. - Kryminalni z rudzkiej komendy zostali powiadomieni przez jednego z internautów, że koresponduje z mężczyzną, który może być pedofilem. Mężczyzna myśląc, że rozmawia z 13-letnią rudzianką zaczął składać jej propozycje obcowania płciowego oraz poddania się innej czynności seksualnej. Usiłował też umówić się ze swoim małoletnim rozmówcą - wyjaśnia Arkadiusz Ciozak z Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej.Miesiąc wymieniali wiadomościInternauta powiadomił o całej sytuacji policję. Od tego momentu mężczyzna działał wraz z policjantami. Wymiana korespondencji trwała około miesiąca. Zakończyła się umówieniem na spotkanie na katowickim dworcu. 51-latek przyjechał na nie z Wielkopolski.Gdy wysiadł z pociągu poszedł w umówione miejsce i czekał na dziewczynkę. W ręku trzymał reklamówkę, jak się później okazało pełną gadżetów erotycznych. Nastolatki się jednak nie doczekał. Zamiast niej przyszli policjanci.- Mężczyzna nie krył zaskoczenia, gdy okazało się, że jest zatrzymany - przyznaje Ciozak.Do trzech razy sztukaJak dodaje, mężczyzna już wcześniej umawiał się na spotkania. - Policjanci dwukrotnie przygotowywali na niego zasadzki, ale nie przyjeżdżał. Teraz w końcu wpadł - mówi Ciozak.Po zatrzymaniu śledczy zlecili wielkopolskim policjantom przeszukanie mieszkania zatrzymanego. Zabezpieczono komputer mężczyzny oraz dyski twarde, pamięci przenośne i płyty CD z treściami erotycznymi.- Mężczyzna usłyszał zarzut składania propozycji seksualnych małoletniej poniżej 15. roku życia. Grożą mu za to dwa lata pozbawienia wolności - wyjaśnia Ciozak.Na tym jednak nie koniec. Materiały, które zostały zabezpieczone w jego mieszkaniu, muszą zostać przejrzane przez biegłych.- Jest tego mnóstwo. Czekamy na przesłanie tego do nas z Poznania. U nas zajmie się tym biegły, który wszystkie te materiały przejrzy i podda ocenie. Jeżeli okaże się, że były tam treści pedofilskie, to zostaną przedstawione mu kolejne zarzuty - mówi Ciozak.Policja w szokuPóki co 51-latek... wyszedł na wolność. Policja nie kryje rozgoryczenia tą decyzją. - Wnioskowaliśmy do prokuratora o to, by złożył wniosek do sądu o aresztowanie. Prokurator stwierdził jednak, że wystarczy dozór policji w miejscu zamieszkania, zakaz kontaktowania się z ofiarą, zakaz zbliżania się do niej i poręczenie majątkowe. Jesteśmy głęboko nieszczęśliwi z tego powodu - przyznaje Ciozak.Prokurator Rejonowy w Rudzie Śląskiej przekonuje jednak, ze w tym wypadku nie było przesłanek, które uzasadniały by areszt. - Mężczyźnie grozi do 2 lat pozbawienia wolności, posiada stałe miejsce zamieszkania, przyznał się do winy, nie ma obawy składania przez niego fałszywych zeznań. Z materiałów, które mamy nie wynika, by zarzuty miały zostać rozszerzone. nie mamy też informacji, by wysyłał wiadomości do innych osób - tłumaczy Maciej Szlęk.
Autor: FC/i/jb / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: policja