Poznański Sąd Apelacyjny odrzucił zażalenie obrońcy Adama Z. na jego tymczasowe aresztowanie. Podejrzany o zabójstwo Ewy Tylman pozostanie zatem w areszcie do 27 sierpnia.
Pod koniec maja Sąd Okręgowy w Poznaniu po raz drugi przedłużył Adamowi Z. tymczasowy areszt. Swoją decyzję tłumaczył w następujący sposób:
- Podejrzanemu grozi wysoka kara, co rodzi niebezpieczeństwo, iż w razie opuszczenia aresztu śledczego, mógłby utrudniać postępowanie. M.in. podjąć próbę ucieczki, zwłaszcza, że presja na niego, jako potencjalnego sprawcę przestępstwa, jest bardzo duża - mówił Aleksander Brzozowski, rzecznik sądu.
Oprócz tego wskazywał także na szereg dodatkowych czynności, jakie prokuratura musi wykonać z podejrzanym.
Słabe argumenty obrony
Decyzję tę zażalił obrońca Adama Z., twierdząc, że nie ma mocnych dowodów, świadczących o dokonaniu przestępstwa przez jego klienta. Zażalenie rozpatrywał Sąd Apelacyjny, który we wtorek utrzymał w mocy decyzję SO. Argumenty, jakie przedstawiła Apelacja były niemal identyczne do tych, jakimi posługiwał się sąd, przedłużając w maju areszt podejrzanemu.
- Po pierwsze to duże prawdopodobieństwo popełnienia czynu. Po drugie, zagrożenie surową karą, nawet do dożywocia. Sąd miał obawy, że podejrzany mógłby utrudniać postępowanie. Sprawa jest medialna, więc mężczyzna znajduje się pod dużą presją społeczną. Śledztwo jest dynamiczne, nadal gromadzone są dowody, przeprowadzane czynności procesowe, a także badane różne tezy i wątki - wymienia Elżbieta Fijałkowska, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Poznaniu.
Od decyzji nie przysługuje odwołanie, co oznacza, że Adam Z. pozostanie w areszcie na pewno do 27 sierpnia. Po tym czasie prokuratura będzie mogła złożyć kolejny wniosek o przedłużenie aresztu. Tymczasowy areszt można przedłużać maksymalnie do dwóch lat.
Zaginęła bez śladu
Adam Z. na początku grudnia usłyszał zarzut zabójstwa 26-letniej Ewy Tylman. Mężczyzna odprowadzał ją w nocy, kiedy zaginęła. Jak informowała prokuratura, miał on przyczynić się do tego, że Ewa Tylman znalazła się w Warcie. 4 grudnia Adam Z. trafił na trzy miesiące do aresztu. Jak tłumaczono, wina mężczyzny nie jest przesądzona, ale zebrany materiał dowodowy w wysokim stopniu uprawdopodabnia, że ten czyn nastąpił, a sprawcą był podejrzany. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Ewa Tylman zaginęła 23 listopada około godz. 3:30. Wcześniej bawiła się ze znajomymi z pracy w centrum Poznania. Grupa kilkakrotnie przenosiła się do różnych klubów. Ostatnim z nich był klub Mixtura przy ul. Wrocławskiej. Stamtąd Ewa Tylman i Adam Z. wyszli około godz. 2.15 i udali się w stronę mostu św. Rocha. Tam ślad po kobiecie zaginął. Według prokuratury Ewa Tylman nie żyje, a za zabójstwo odpowiada Adam Z. Do tej pory nie udało się jednak odnaleźć w Warcie ciała kobiety.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań