"Run for Boston" - taką nazwę nosił bieg, który odbył się wokół jeziora Maltańskiego w Poznaniu. Biegacze uczcili minutą ciszy pamięć o zabitych i rannych w wyniku wybuchów podczas maratonu w Bostonie.
Bieg rozpoczął się ok. 20:30 w środę, przy starcie toru regatowego na Malcie. Udział wzięło około 200 osób. Najwięcej było biegaczy, ale pojawiło się też kilkoro rowerzystów i rolkarzy.
- Wszyscy są tutaj po to, by solidaryzować się z tymi ludźmi i współczuć. Sam biegam w maratonach, półmaratonach. Maraton w Bostonie jest jednym z najstarszych na świecie, którym biegacze żyją i dramat na mecie takiego wydarzenia, to jest coś strasznego - tłumaczył Adam Horbowski, jeden z uczestników biegu.
Wzór z Warszawy
Informacje bardzo szybko rozeszły się w internecie.
- Słyszałem w radio ze znajomymi, że wczoraj w Warszawie zorganizowano taki bieg, dlatego postanowiłem zorganizować go także w Poznaniu. Tym bardziej, że na ulicach naszego miasta codziennie widać wielu biegaczy - wyjaśnia Szymon Bojdo, organizator wydarzenia.
- Przyłączyłam się do biegu, ponieważ uważam, że tak trzeba. Stała się rzecz straszna. Wszyscy, którzy uprawiają sport, powinni się tutaj znaleźć, powinni razem biegać i się solidaryzować z ofiarami maratonu w Bostonie - komentowała pani Aleksandra.
Amerykanie też pobiegli
Wśród uczestników znaleźli się też studenci z USA.
- Mam przyjaciół w Bostonie. To, co się tam wydarzyło, było straszne. Dowiedziałem się o biegu od przyjaciół i postanowiłem dołączyć. Jestem tu razem ze swoim kolegą Albertem, pochodzącym z Nowego Jorku - mówił Christoffer Sakora, amerykański student, który w Poznaniu przebywa na wymianie studenckiej.
Autor: FC/mz / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań