Chory na raka właściciel czterech psów nie miał siły, aby dłużej opiekować się swoimi pupilami. Musiał oddać je do schroniska w Nowej Soli. Kilka dni później już nie żył. Jednym z czworonogów zaopiekowała się siostra mężczyzny, natomiast pozostałe trzy czekają na ciepły kąt i miłość.
Na początku czerwca do urzędu miasta w Nowej Soli zadzwoniła siostra poważnie chorego mężczyzny. Poprosiła o pomoc w zaopiekowaniu się psami, którymi właściciel dłużej nie mógł się zajmować. Wtedy wiadomo już było, że nowotwór nie pozwoli mu opuścić szpitala.
- Kobieta nie mogła wziąć wszystkich czterech psów. Miasto pomogło temu człowiekowi. Teraz apelujemy do wszystkich państwa, którzy zobaczyli te psiaki, żebyście otworzyli swoje serca i zechcieli je zaadoptować - mówi Ewa Batko, rzecznik Urzędu Miasta w Nowej Soli.
Psy czekają na nowy dom
Najstarszą, ok. 18-letnią sukę, pod swój dach wzięła właśnie siostra chorego. Ale sama nie mogła przygarnąć reszty. Dwa kolejne psiaki trafiły do kojców w schronisku. Ostatni, z uwagi na to, że ma amputowaną łapkę i uczy się z nią chodzić, tymczasowo jest pod opieką jednej z wolontariuszek.
- Reksio, Szczypior i Malowanka, wszystkie w wieku 8-9 lat, to pieski całkowicie udomowione. Ufne wobec człowieka, uwielbiające pieszczoty, nauczone zachowania w domu. Czekają na swoją szansę - mówi Elżbieta Nowakowska, wolontariuszka w punkcie adopcyjnym.
Obrońcy zwierząt liczą, że wszystkie trzy trafią do jednego domu. Psiaki wiele lat żyły razem i są do siebie mocno przywiązane.
Autor: ib//ec / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań