22-letniej matce, której 5-miesięczny synek zmarł po podróży autobusem, sąd rodzinny odebrał prawa do opieki nad drugim dzieckiem, 1,5-rocznym chłopcem. Stwierdził, że co najmniej do czasu zakończenia postępowania w sprawie śmierci młodszego syna, starszy musi zostać pod opieką rodziny zastępczej. Kobiecie ograniczono prawa rodzicielskie.
5-miesięczny chłopiec zmarł w poniedziałek. O jego śmierci prokuraturę powiadomił lekarz pogotowia ratunkowego. Kobieta podróżowała autobusem ze Złotnik Wielkich do Klęki. Po wyjściu z autobusu poszła do domu i dopiero wtedy zauważyła, że dziecko nie daje znaku życia.
- Pogotowie wezwała matka dziecka. Wyjmując chłopca z nosidełka zauważyła, że chłopiec nie oddycha. Już nie żył. Na miejscu przeprowadzono oględziny ciała dziecka z udziałem biegłego z dziedziny medycyny sądowej. Nie miało żadnych obrażeń - informowała Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - W środę odbyła się sekcja zwłok chłopca - Ne stwierdzono jakichkolwiek śladów obrażeń wewnętrznych lub zewnętrznych, wskazujących na działanie osób trzecich. Biegły przedłoży do akt sprawy opinię pisemną - dodaje.
Prawdopodobną przyczyną śmierci może być tzw. nagła śmierć łóżeczkowa, ale to nie zostało jeszcze ostatecznie potwierdzone. Śledztwo w tej sprawie trwa. Śledczy wyjaśniają czy dziecko zmarło w trakcie kilkugodzinnej podróży, czy może jeszcze zanim kobieta wsiadła do autobusu.
Kobietę z dziećmi widziało tego dnia wiele osób, m.in. kierowcy PKS, pasażerowie i obsługa dworca autobusowego w Kaliszu. Nikt jednak nie zwracał szczególnej uwagi na stan przewożonego w nosidełku chłopczyka. – Kierowcy autobusu ze Złotnik do Kalisza i tego relacji Kalisz - Poznań mówią, że 22-latka podczas podróży zachowywała się spokojnie. Miała dziecko w nosidełku. Chłopczyk ani razu nie zapłakał, nie kwilił ani w drodze do Kalisza, ani później do Klęki – powiedział portalowi faktykaliskie.pl Mariusz Mironowicz z Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego.
Drugi syn do rodziny zastępczej
Pod opieką matki zmarłego chłopca pozostawało jeszcze jedno, półtoraroczne dziecko. Prokuratura miała wątpliwości co do prawidłowego wykonywania opieki przez matkę. - Takie wnioski wyciągnięto na podstawie wywiadu przeprowadzonego w tej sprawie - mówił Grzegorz Gucze z Prokuratury Rejonowej w Środzie Wielkopolskiej.
Jak informuje portal faktykaliskie.pl, sąd rodzinny, "z uwagi na dobro dziecka", podjął decyzję o odebraniu kobiecie jej drugiego synka.
"W dniu 22 stycznia 2015 roku na podstawie art. 109 KRiO Sąd Rejonowy w Środzie Wielkopolskiej zarządził natychmiastowe umieszczenie małoletniego w pieczy zastępczej" komunikat o takiej treści przesłano do redakcji portalu z sądu.
Dziecko trafiło do rodziny zastępczej na terenie gminy Żelazków, co najmniej do czasu zakończenia postępowania w sprawie śmierci jego 5-miesięcznego brata.
Rodzina z problemami
22-latka, wraz z o rok młodszym partnerem – ojcem jej dwójki dzieci mieszka w gminie Żelazków. On pracuje, ona nie. Regularnie korzystają ze wsparcia Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Żelazkowie. Problemem w tej rodzinie było - według pracowników socjalnych - bezrobocie i niezaradność życiowa. Była pod stałym nadzorem GOPS. Przyznano im asystenta rodziny.
Po śmierci młodszego dziecka kobieta, a także jej partner, są pod stałą opieką psychologiczną.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań/faktykaliskie.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock