Policjanci z Nowego Tomyśla zlikwidowali domową uprawę konopi indyjskich. Plantatorem okazał się 37-letni właściciel mieszkania. Mężczyzna był już karany za podobne przestępstwo niespełna dwa lata temu. Za uprawę narkotyków grozi mu kara nawet 8 lat więzienia.
Po raz pierwszy policjanci na ślad 37-latka wpadli niespełna dwa lata temu. Wówczas mężczyzna w specjalnie przygotowanych pomieszczeniach uprawiał konopie, które osiągnęły naprawdę pokaźne rozmiary.
- Kryminalni otrzymali informację, że w mieszkaniu notowanego wcześniej 37-latka ponownie uprawiana jest marihuana. 26 marca policjanci złożyli mężczyźnie niezapowiedzianą wizytę. Kolejny raz był to strzał w dziesiątkę - mówi Przemysław Podleśny z policji w Nowym Tomyślu.
Prawie 400 roślin
Podczas przeszukania wytypowanego domu policjanci natrafili na uprawę konopi. Do tego celu sprawca w jednym z pokoi skonstruował z płyt gipsowych specjalne boksy.
- W obu znajdowały się metalowe stelaże, na których 37-latek umieścił plastikowe doniczki o długości około 100 cm. Z kolei w każdej z nich były rośliny konopii w początkowym stadium rozwoju. Łącznie policjanci zabezpieczyli aż 379 roślin różnej wysokości- wylicza Podleśny.
Ponadto w trakcie przeszukania funkcjonariusze zabezpieczyli również ponad 10 gramów suszu oraz potrzebny do prawidłowego rozwoju i wzrostu roślin osprzęt m.in.: lampy, nawozy, czy mierniki ph. 37-letni mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do aresztu w Nowym Tomyślu. Za popełnione przestępstwo usłyszy zarzuty posiadania i uprawy narkotyków, za co grozi kara do 8 lat więzienia.
Autor: kk/kv / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Nowy Tomyśł