Zdarzyło się już, że za śmieciarką pędzili mieszkańcy, którzy uświadomili sobie, że omyłkowo wyrzucili ważne dokumenty do odpadów. Były też pytania o zgubione kluczyki do aut i mieszkań. Tym razem to pracownicy sortowni w Pile (woj. wielkopolskie) wpadli na cenne znalezisko. Wśród śmieci znaleźli portfel z dokumentami i kartami.
Pracownicy sortowni surowców wtórnych w Pile przeprowadzili ostatnio mało śledztwo. Pod koniec września wśród makulatury znaleźli portfel z pieniędzmi, kartami płatniczymi i ważnymi dokumentami, a z tych wynikało, że zguba należy do mieszkanki Chodzieży. Załoga sortowni od razu poinformowała o znalezisku swojego przełożonego, a ten przekazał portfel innemu pracownikowi, który akurat też jest mieszkańcem Chodzieży i zadeklarował, że odda zgubę właścicielce.
- Okazało się, że kobieta zaledwie kilka godzin wcześniej zorientowała się, że zgubiła portfel. Nie zdążyła nawet zablokować kart i zgłosić zgubienia dokumentów, które - jak wielokrotnie podkreślała - były dla niej bardzo istotne. Nie miała pojęcia, w jakich okolicznościach straciła portfel. Prawdopodobnie dzieci nieświadomie wyrzuciły go do domowego kosza na papier – poinformował Tomasz Bielański, dyrektor generalny Altvater Piła.
Ocalili odznaczenia
Co ciekawe, kilka miesięcy temu pracownicy sortowni również ocalili dokumenty, ale i odznaczenia. Te należały do żołnierza z Wałcza. - Poszukiwania rodziny trwały dość długo i były żmudne, ale zakończone sukcesem. Bliscy z radością odebrali odzyskane rodzinne pamiątki. Okazało się, że trafiły do śmietnika przez przypadek – dodaje Bielański.
Wielokrotnie sortowacze ratują też książki przed wywiezieniem ich do papierni. I tak książki, które są w dobrym stanie, trafiają na regały w kilku lokalizacjach oraz do galerii, z którymi współpracuje firma.
Moje rzeczy chyba są u was
Nie zawsze jest tak, że to pracownicy sortowni znajdują "skarb", a potem próbują dojść, do kogo on należy. Zdarza się, że i sami mieszkańcy dzwonią do i dopytują, czy aby ktoś nie znalazł w śmieciach ich rzeczy. – W takich sytuacjach najczęściej chodzi o dokumenty, klucze do mieszkań czy kluczyki do aut. Kiedyś do naszej firmy, zaraz za śmieciarką, przyjechali ludzie, którzy twierdzili, że przez przypadek wrzucili do śmieci ważne dokumenty. Uprzedziliśmy, że odnalezienie dokumentów w masie 10 ton odpadów nie będzie takie proste, ale się udało – opowiada Zuzanna Błaszczyk-Koniecko z firmy Eneris, która zarządza Altvaterem Piła.
Do sortowni czasem dzwoni też policja. - Jeden z policjantów dopytywał, czy nie znaleźliśmy zupełnie nowych butów do biegania. Były jeszcze zapakowane w kartonik. Podobno pani sprzątająca komendę wyrzuciła je przez pomyłkę. Innym razem policjanci szukali zagubionego okupu, który miał zostać wrzucony do kosza ulicznego. Ale i tym razem bez rezultatu. Zawsze gdy mieszkańcy Piły bądź okolic informują nas, że do śmieci trafiło coś cennego, to staramy się zwrócić na to uwagę, choć oczywiście obiecać nic nie możemy – dodaje Błaszczyk-Koniecko.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: FB- Eneris Ochrona Środowiska