Ratownik pijany. Trzeba było zamknąć basen

W poniedziałek basen był zamknięty
Pijany ratownik na letnim basenie w Szamotułach
Źródło: TVN 24 Poznań
Przez jeden dzień mieszkańcy Szamotuł (woj. wielkopolskie) nie mogli korzystać z letniej pływalni. Ratownik, który w niedzielę stawił się w pracy, miał 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Policjanci z Szamotuł zgłoszenie o pijanym ratowniku pilnującym basenu otrzymali w niedzielę około godziny 15:40.

- Na miejscu zastali 41-letniego ratownika wodnego, który przyznał się do spożywania alkoholu. Na komendzie został poddany badaniom na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Okazało się, że ma blisko 3 promile - mówi Ewelina Grabowa z szamotulskiej policji.

Zatrzymany i zwolniony

Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. - W trakcie interwencji zachowywał się arogancko i opryskliwie. Po wytrzeźwieniu został ukarany mandatem za podjęcie czynności zawodowych w stanie nietrzeźwości oraz za wulgarne zachowanie - wyjaśnia Grabowa.

Ratownik został też natychmiast zwolniony z pracy. W efekcie przez jeden dzień pływalnia musiała być zamknięta. Wszystko przez to, ze pływających - zgodnie z przepisami - powinno pilnować dwóch ratowników. A właśnie tylu zatrudniała gmina.

Nie było ratownika, zamknięto basen

Wakat szybko jednak udało się zapełnić. - W ciągu jednego dnia udało nam się zatrudnić nowego ratownika - cieszy się Tomasz Grabowski, rzecznik prasowy szamotulskiego magistratu.

- Ratowników na rynku jest naprawdę niewielu, a płace są dosyć duże i nie wszystkich stać na to, by ich hurtem zatrudniać. Nasz pracownik na szczęście jest też ratownikiem i ma znajomych w środowisku, dlatego udało nam się to sprawnie zrobić - tłumaczy rzecznik Grabowski.

Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: