Owieczka Zosia w ludzkim stadzie. "Matka ją odtrąciła"

Zosia została porzucona przez matkę, zaopiekowali się nią jednak pracownicy zoo
Zosia została porzucona przez matkę, zaopiekowali się nią jednak pracownicy zoo
Źródło: Poznańskie Zoo

Gdy się urodziła, była zbyt słaba by dotrzeć do wymion matki i gdyby nie pomoc pracowników poznańskiego zoo, nie poradziłaby sobie. Zosia, młoda owieczka kameruńska, dostała ludzkiego opiekuna i razem z nim zaczęła poznawać świat.

- Mamę Zosi irytowało, że młoda owieczka nie miała sił by pić mleko i odrzuciła swoje młode. Mimo prób dosadzenia młodego, nie udało się i byliśmy zmuszeni odchować owieczkę na smoczku- mówi Marta Grześkowiak z Poznańskiego Zoo.

W ludzkim stadzie

Na szczęście wszystko się udało i owieczka mimo odtrącenia przez rodzinę rośnie jak na drożdżach.

- Ma się na tyle dobrze, że dogoniła nawet wielkością swojego brata. Początkowo była między młodymi bardzo duża różnica. Młode dalej nie przebywa z matką ponieważ wciąż trzeba je co kilka godzin karmić - mówi Grześkowiak.

Dba o to jej opiekunka, która zastąpiła jej rodzinę. W tej chwili owieczka jeździ nawet ze swoją opiekunką do jej mieszkania.

- Jest pod opieką człowieka, przebywa troszeczkę w zoo a potem poza nim. Jest cały czas z człowiekiem. Z opiekunką jeździ nawet do domu. Owce są takimi stworzeniami, które nie lubią być same. W tej chwili ludzkie stado to jej stado- tłumaczy Grześkowiak.

Autor: kk/kv / Źródło: TVN24 Poznań

Czytaj także: