Od 1 stycznia droższe bilety

Za normalny bilety 15-minutowy zapłacimy 20 groszy więcej
Za normalny bilety 15-minutowy zapłacimy 20 groszy więcej
Źródło: TVN 24 Poznań | FC

Od 1 stycznia poznaniacy zapłacą więcej za bilety komunikacji miejskiej. Cena biletów 15-minutowych wzrośnie z 2,60 zł do 2,80 zł, natomiast 30-dniowych z 99 zł do 113 zł. Radni odrzucili we wtorek zarówno projekt obywatelski w sprawie zamrożenia cen biletów do końca 2013 r. oraz poprawkę, która wstrzymałaby podwyżki do lipca.

Do samego końca ważyły się losy projektu pierwszej w historii miasta uchwały obywatelskiej. Mimo zebrania przez cztery stowarzyszenia aż 16 tysięcy podpisów pod propozycją zamrożenia obecnych cen biletów i wprowadzenia promocji na bilety 15-minutowe, uchwała nie znalazła uznania wśród radnych.

15 minut za 20 groszy więcej

Rada miasta najpierw odrzuciła rozwiązanie kompromisowe, które zakładało wstrzymanie podwyżek do lipca. Za uchwałą głosowało 17 radnych, przeciw - 19 (jeden z radnych PO był nieobecny).

Następnie przepadł projekt obywatelski - tę propozycję poparły zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami kluby radnych SLD i PiS, jeden radny Poznańskiego Ruchu Obywatelskiego i jeden radny niezależny. Razem 14 głosów.

Przeciwko było 21 radnych: klub PO (wstrzymał się jedynie Łukasz Mikuła) oraz pozostali członkowie PRO.

Tym samym przeciwnikom podwyżek nie udało się zablokować uchwały wprowadzającej nowe ceny.

Od 1 stycznia cena biletów 15-minutowych wzrośnie z 2,60 zł do 2,80 zł, natomiast za 30-dniowy bilet sieciowy zapłacimy nie 99 zł, a 113 zł.

"Prezydent jak Radio Erewań"

Głosowanie poprzedziła kilkugodzinna burzliwa dyskusja. Zwolennikom wstrzymania podwyżek nie pomogły błyskotliwe wypowiedzi Szymona Szynkowskiego vel Sęka z PiS, który m.in. porównywał retorykę prezydenta Grobelnego do retoryki Radia Erewań.

- Obalanie mitów dotyczących komunikacji przez pana prezydenta przypominała mi to, co można było usłyszeć w dowcipach o Radiu Erewań: Czy to prawda, że na Placu Czerwonym rozdają samochody? Radio Erewań odpowiadało: Tak, to prawda, ale nie samochody, tylko rowery, nie na Placu Czerwonym, tylko w okolicach dworca warszawskiego i nie rozdają, tylko kradną - mówił Szynkowski.

"I tak dokładamy 200 mln zł"

Według przewodniczącego rady miasta, Grzegorza Ganowicza, podwyżki są konieczne, żeby usprawnić komunikację. - Nie jesteśmy przekonani, że pomoże w tym zamrożenie podwyżek cen biletów. 350 mln zł rocznie Poznań wydaje na komunikację, a zaledwie 150 mln zł to zyski z biletów - podkreślał.

Autor: FC/par / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: