Przez wichury nie mieli w domu prądu, więc skorzystali z agregatu prądotwórczego w piwnicy. Okazało się, że przez maszynę w mieszkaniu pojawił się tlenek węgla. Pięcioosobowa rodzina z Nowej Wsi pod Zbąszyniem (woj. wielkopolskie) z objawami zatrucia czadem trafiła do szpitala na badania.
W niedzielę około godziny 12.50 strażacy z Nowego Tomyśla (woj. wielkopolskie) otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że pięcioosobowa rodzina podtruła się tlenkiem węgla. Na miejsce ruszyło kilka zastępów straży pożarnej.
"Wykryto znaczną ilość tlenku węgla"
- Kiedy dojechaliśmy pod wskazany adres w Nowej Wsi, rodzina znajdowała się już na zewnątrz budynku. Faktycznie mieli objawy zatrucia. Poszkodowanych przekazano załodze pogotowia - poinformował kapitan Damian Żukrowski, rzecznik nowotomyskiej straży pożarnej. Decyzją lekarza, dwoje dorosłych oraz troje dzieci w wieku 4, 6 i 8 lat przewieziono do szpitala na badania.
Strażacy weszli z miernikami do domu, w którym mieszka rodzina. - Wykryto znaczne ilości tlenku węgla. Przyczyną jego pojawienia się był agregat prądotwórczy, który znajdował się w piwnicy. Rodzina korzystała z niego, bo podczas wichur zostali odcięci od prądu. Tlenek węgla dostał się do mieszkania z piwnicy poprzez kanał wentylacyjny - dodaje kapitan Żukrowski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: OSP Nądnia