Zakończyły się postępowania dyscyplinarne w poznańskiej policji, związane z zaniedbaniami w sprawie zgłoszeń składanych przez 21-letnią Monikę G. Informowała ona funkcjonariuszy, że były partner ją nęka, ale policjanci nie podjęli stosownych kroków, aby zapobiec tragedii. Kobieta została zamordowana, zginęła na oczach matki. Sprawę bada prokuratura.
We wtorek rzecznik wielkopolskiej policji poinformował, że w komendzie policji Nowe Miasto stwierdzono "niewłaściwy nadzór nad prowadzonymi postępowaniami", w związku z czym odwołani ze stanowisk zostali komendant Komisariatu Policji Poznań Nowe Miasto, a także naczelnik i zastępca naczelnika wydziału kryminalnego.
Po pierwszym doniesieniu usłyszał zarzuty, potem nie mogli go znaleźć
Chodzi o cztery zawiadomienia, jakie składała na policji Monika G. Komendant wojewódzki policji w Poznaniu polecił przeanalizowanie postępowań w tych sprawach. W środę zakończyło się sześć postępowań dyscyplinarnych, o których szczegółowo mówi Andrzej Borowiak z poznańskiej policji.
- Pierwsze zostało złożone 9 lutego, czyli dnia, w którym się rozstała się ze Sławomirem B. Zgłoszenie dotyczyło szarpania, popychania i wyzywania 21-latki przez mężczyznę. Postawiono mu wtedy zarzuty. Kolejne trzy zgłoszenia dotyczyły innych czynności seksualnych dokonanych przez Sławomira B. (obmacywania dziewczyny), namawiania do odwołania złożonych wcześniej zeznań oraz zamieszczenia w internecie kompromitującego dziewczynę filmu - informuje policjant.
Sławomirowi B. postawiono zarzuty kradzieży dokumentów Moniki, kierowania gróźb oraz znęcania, tylko w związku z pierwszym zawiadomieniem. W pozostałych trzech policjanci nie mogli ustalić jego miejsca pobytu. Planowano wysłać mu wezwanie drogą listową i wtedy postawić zarzuty. Borowiak nie ma wiedzy, czy zostały wysłane.
Prokuratura bada sprawę
Kobieta pisała maile do prokuratury z prośbą o połączenie spraw w jedno dochodzenie. Nic to n ie dało. Teraz prokuratura sprawdza, dlaczego doszło do tych zaniedbań. Do materiałów procesowych dołączono dwie wiadomości, wysłane przez Monikę G.
Odwołani policjanci pozostają w dyspozycji komendanta miejskiego. To on zadecyduje, jakie zadania zostaną im wyznaczone. Po kontroli nie dopatrzono się nieprawidłowości w działaniach policjantów z komisariatu Poznań Wilda, gdzie 21-latka składała dwa z czterech zawiadomień.
Zabił kobietę, a potem siebie
B. zamordował młodą kobietę w środę, na parkingu przed jedną z firm w podpoznańskich Żernikach. 21-latka razem z matką przyjechała do pracy na nocną zmianę. Tam czaił się na nie Sławomir B., który z zaskoczenia otworzył drzwi samochodu i zaczął dźgać nożem swoją byłą partnerkę. Zadał jej ponad 20 ciosów. Matka próbowała pomóc, ale sama została potraktowana paralizatorem. Napastnik uciekł, po kilku dniach jego ciało znaleziono w piwnicy w bloku, gdzie był zameldowany. 34-latek się powiesił.
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Fakty "TVN"