Pięć tysięcy złotych za pomoc w ustaleniu osób odpowiedzialnych za śmierć noworodka - taką nagrodę wyznaczył komendant policji w Turku (woj. wielkopolskie). Zwłoki dziecka odnaleziono kilkanaście dni temu w okolicach cmentarza. Zawinięte w poszewkę dziecko leżało w materiałowej torbie. Po sekcji zwłok okazało się, że noworodek żył kilka godzin. Od tamtej pory osób zamieszanych w sprawę szuka policja.
- Komenda w Turku zwraca się z apelem do wszystkich osób mogących mieć jakąkolwiek wiedzę na temat rodziców dziecka, przedstawionych zdjęć, lub osób podejrzanie zachowujących się, które były widziane w okolicy cmentarza. Za wszelkie istotne informacje, które pomogą w ustaleniu sprawców tego haniebnego czynu, komendant powiatowy policji w Turku wyznaczył nagrodę pieniężną w wysokości 5 tys. złotych - informuje Krzysztof Bukowiecki, zastępca oficera prasowego policji w Turku.
Zwłoki w torbie
Ciało noworodka 24 stycznia znalazł podczas spaceru jeden z mieszkańców Turku. Porzucone zostało obok cmentarza żydowskiego przy ulicy Lutosławskiego.
- W środku zamykanej na zamek materiałowej torby, znajdowało się ciało chłopca owinięte poszewką, z prawidłowo odciętą pępowiną. W torbie znajdowały się też dwie reklamówki: pierwsza z częściami organicznymi - łożyskiem i pępowiną, natomiast w drugiej była szufelka ze śladami korozji - mówił w rozmowie z tvn24.pl Piotr Kąciak, oficer prasowy tureckiej policji.
- Biegły medycyny sądowej, który wykonał sekcję zwłok tego noworodka, stwierdził, że dziecko żyło w czasie porodu, a także od kilku do kilkunastu godzin po nim. Zmarło na skutek uduszenia - poinformował kilka dni później Marek Kasprzak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie.
Autor: ib/i / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: tvn24