Ktoś zabrał psa do lasu, wrzucił go do studni i przykrył wielkim kamieniem. Szczekającego czworonoga podczas wyprawy na ryby usłyszał Tomasz Bekas. Były piłkarz Lecha Poznań a obecnie trener Warty Poznań wraz ze swoim ojcem najpierw próbowali go sami wyciągnąć. Gdy to się nie udało, wezwali strażaków, którzy wydobyli go z pułapki.
Do całej sytuacji doszło w ostatni piątek około godziny 18 w lesie w Owińskach pod Poznaniem.
- Trener Warty Poznań Tomasz Bekas wraz ze swoim ojcem, podczas wyprawy na ryby usłyszeli szczekanie. Po chwili poszukiwań odnaleźli wrzuconego do studni psa. Studnia była przykryta wielkim kamieniem, czyli czworonóg został tam specjalnie umieszczony przez jego właściciela - mówi Michał Wieczorek, rzecznik prasowy Warty Poznań.
Mógł tam spędzić nawet kilka dni
Bekasowie najpierw sami próbowali uwolnić czworonoga ze śmiertelnej pułapki. Był on jednak tak głęboko, że nie było to możliwe. Wówczas wezwali na miejsce straż pożarną. Ta wydobyła psa ze studni, w której na szczęście było niewiele wody.
Pies był bardzo wychudzony. W studzience mógł spędzić nawet kilka dni. Krótko po wyciągnięciu go z pułapki został przewieziony do schroniska, gdzie zajęli się nim specjaliści. Obecnie znajduje się u weterynarza w Murowanej Goślinie (woj. wielkopolskie), gdzie dochodzi do siebie.
Właściciel bił psa?
Czworonóg ma około pół roku. Weterynarz stwierdził, że w przeszłości był prawdopodobnie bity. Wskazuje na to między innymi zachowanie psa po wyciągnięciu ze studni - najpierw próbował uciekać, potem, gdy strażak uspokajająco głaskał go po głowie, pies zasłaniał się łapą.
Psa odwiedził w Murowanej Goślinie Tomasz Bekas. Przez te parę dni wyraźnie odżył. - Co prawda dalej jest wychudzony, ale jest pod okiem bardzo dobrych specjalistów, którzy bardzo o niego dbają. Jego stan jest ogólnie dobry. Psiak jest bardzo żywy i wraca mu wiara w ludzi - podaje Wieczorek.
Szukają zwyrodnialca
Warta Poznań i fundacja Animal Security poszukują teraz jego właściciela. - Zwracamy się o pomoc w znalezieniu zwyrodnialca, który wyrządził temu psu cierpienie. Chcemy, aby osoba odpowiedziała za nie przed sądem - mówi Wieczorek.
Osoby, które mogłyby pomóc w sprawie, proszone są o kontakt z rzecznikiem prasowym klubu pod adresem mailowym: m.wieczorek@wartapoznansa.pl lub pod numerem telefonu 512-482-203.
- Prosimy także państwa o dalsze nagłaśnianie sprawy. Szczególnie apel stosujemy do mieszkańców Owińsk, Czerwonaka i okolic, ponieważ stamtąd najprawdopodobniej pochodzi psiak - kończy Wieczorek.
Autor: FC/kv / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Warta Poznań