Dokładnie 31 lat temu odsłonięto Pomnik Ofiar Czerwca 1956. Na placu Mickiewicza zebrało się 200 tysięcy osób. Wśród nich byli m.in. kardynał Franciszek Macharski, arcybiskup Jerzy Stroba i Lech Wałęsa.
- Pomysł postawienia pomnika narodził się w 1980 r., już po zarejestrowaniu "Solidarności". Na zebraniu w Izbie Rzemieślniczej przedstawił go Roman Schefke. Miała być to forma upamiętnienia 25. rocznicy wydarzeń czerwcowych. Szybko zawiązano komitet budowy pomnika, w skład którego wchodzili zarówno profesorowie, jak i robotnicy – wspomina Lech Dymarski, działacz poznańskiej "Solidarności", a dziś dyrektor Wielkopolskiego Muzeum Walk Niepodległościowych.
Na czele zawiązanego 21 października Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Czerwca 1956 stanął Roman Brandstaetter. - Władza była wtedy w defensywie po wydarzeniach sierpnia 80. Nie było jednak oczywiście przychylności z ich strony. Była natomiast powszechna aprobata społeczna – wspomina Dymarski.
Nie w górę a pod górkę
Nie mogąc sprzeciwić się samej budowie pomnika, władze starały się w inny sposób pokrzyżować szyki opozycji. Ingerencje dotyczyły lokalizacji pomnika. – Chciano, by stanął on w miejscu, w którym nie rzucałby się tak bardzo w oczy, stąd pomysł ustawienia na ul. Towarowej – mówi Krzysztof Głyda, kierownik Muzeum Powstanie Poznańskiego – Czerwiec 1956.
– Udało się nam jednak przeforsować lokalizację w centrum. W grę wchodziły m.in. niezabudowana przestrzeń naprzeciwko Teatru Nowego czy plac koło Akademii Muzycznej. Wybrano jednak plac Mickiewicza, podejrzewam, że między innymi ze względów logistycznych – mówi Dymarski.
Władze próbowały także wpłynąć na formę pomnika. Bezskutecznie. – W warunkach konkursu pojawiły się wytyczne, które mówiły o tym, że pomnik ma mieć motywy orła, krzyża oraz formę horyzontalną. Nie wiem kto dokonał tego ostatniego zapisu, ale było to w Poznaniu nie do pomyślenia. W grudniu odsłonięto wysoki pomnik pod Stocznią Gdańską i domagano się podobnego w naszym mieście – opowiada.
Choć jury konkursu wybrane przez Społeczny Komitet Budowy Pomnika Czerwca 1956 złożone było z autorytetów z całego kraju, odrzucono wybrany przez nich projekt pary plastyków. Zakładał on postawienie pomnika w formie horyzontalnej, wysokiego na zaledwie jeden metr. – Jury podziękowano i komitet sam wybrał jeden z chyba trzydziestu projektów, które potem można było zobaczyć w Odwachu. Jeden z projektów zakładał budowę pomnika niemal identycznego jak powstały potem Dzwon Pokoju na Cytadeli – mówi Dymarski.
W końcu 6 lutego 1981 roku wybrano projekt rzeźbiarza Adama Graczyka i architekta Włodzimierza Wojciechowskiego zatytułowany „Jedność”. - Były to dwa krzyże bez orła. Komitet jednak zasugerował twórcom, by znalazł się strzegący ich orzeł – wyjaśnia.
Uroczysty transport
- Tempo powstania pomnika było ekspresowe. Wynikało to z obaw, że władza zablokuje budowę i pomnik nigdy nie powstanie – tłumaczy Krzysztof Głyda.
Pomnik powstał w 41 dni. W jego budowę zaangażowane było kilka przedsiębiorstw z Poznania, przede wszystkim Zakłady im. Hipolita Cegielskiego, Pomet, Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego i Poznańskie Przedsiębiorstwo Robót Budowlanych. 23 maja 1981 roku wmurowano akt erekcyjny pod fundamenty pomnika. Co ciekawe, ostateczna decyzja o lokalizacji pomnika na placu Mickiewicza zapadła dopiero 26 czerwca 1981r. Pomnik był już wtedy gotowy i czekał na odsłonięcie.
19 czerwca 1981 r. o godzinie 14 spod fabryki Cegielskiego wyruszyły ciężarówki z platformami, na których przewożono wielkie krzyże. Wzdłuż całej trasy poznaniacy utworzyli ludzki szpaler, który oklaskiwał nowy pomnik i śpiewał pieśni patriotyczne. Montaż głównych elementów pomnika zajął kilka godzin. Już o godz. 21 krzyże mogli podziwiać zgromadzeni pod powstającym pomnikiem mieszkańcy.
Otwarcie z pompą
Pomnik odsłonięto 28 czerwca. – Na placu Mickiewicza było około 200 tysięcy osób, a duża w tym zasługa ówczesnego prezydenta Poznania Andrzeja Wituskiego, który wezwał mieszkańców do przybycia i niejako "zalegalizował" obchody, jakie miały miejsce pod nowym pomnikiem – opowiada Dymarski.
W ceremonii odsłonięcia pomnika brali udział m.in. kardynał Franciszek Macharski, arcybiskup Jerzy Stroba i Lech Wałęsa. Pomnik odsłonił natomiast nieformalny przywódca Czerwca’56, Stanisław Matyja wraz z Anną Strzałkowską. – Oprawę artystyczną przygotowali Wojciech Miller i Lech Raczak. Biało-czerwona flaga która przykrywała pomnik została wciągnięta do góry, a na wieży Zamku Cesarskiego spuszczono ogromną płachtę na której wypisane były nazwiska ofiar wydarzeń z czerwca – wspomina Dymarski.
Błyskawiczne postawienie pomnika nie było jedynym sukcesem poznańskiej "Solidarności". Udało im się także przeforsować zmiany nazw ulic – część ulicy Feliksa Dzierżyńskiego przemianowano na 28 Czerwca 1956 roku a fragment Mylnej, na ulicę Romka Strzałkowskiego. Na murach zajezdni MPK przy ul. Gajowej, przed bramą główną ZNTK, bramą HCP, bramą Fabryki Lokomotyw i Wagonów, na ścianie frontowej szpitala im. Raszei, i na ulicy Romka Strzałkowskiego zawisnęły tablice upamiętniające wydarzenia z czerwca 1956r.
Autor: Filip Czekała/par
Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Narodowe w Poznaniu | J. Unierzyski