Ciała około 60-letniej kobiety i około 30-letniego mężczyzny znaleziono w jednym z domów w Koninie (woj. wielkopolskie) w poniedziałek przed południem. - Wykluczono udział osób trzecich w śmierci zmarłych - powiedział mł. asp. Szymon Urycki z Komendy Miejskiej Policji w Koninie. Śledczy wstępnie przyjmują, że to ofiary zaczadzenia.
We poniedziałek około godz. 10.20 w domku letniskowym na terenie ogródków działkowych przy ul. Solnej w Koninie znaleziono ciała około 60-letniej kobiety i około 30-letniego mężczyzny. Zwłoki były osmolone. - Wykluczono udział osób trzecich w śmierci zmarłych - powiedział mł. asp. Szymon Urycki z Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
"Nie ma obrażeń"
Sprawą zajmuje się prokuratura. Zmarli to matka i syn. Na razie śledczy nie znaleźli dokumentów potwierdzających wiek denatów.
"Na częściach ciała, które udało się obejrzeć, nie ma obrażeń, które mogłyby świadczyć o odniesionych urazach czy obrażeniach" - przekazała prok. Ewa Woźniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie.
Wstępnie śledczy przyjmują, iż kobieta wraz z synem zmarli prawdopodobnie w wyniku zaczadzenia w trakcie niewielkiego, ograniczonego miejscowo pożaru, jaki miał miejsce w ich domu.
Wykonają sekcję zwłok
Ciała ofiar nie uległy zwęgleniu. - Biegły stwierdził na miejscu, że prawdopodobną przyczyną tego zdarzenia mogło być zwarcie w gniazdku elektrycznym i spalenie plastikowych elementów - powiedziała Woźniak. Prokuratura będzie musiała wszcząć śledztwo, aby szczegółowo ustalić okoliczności śmierci kobiety i mężczyzny, a ciała zmarłych zostaną przebadane podczas sekcji zwłok.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock