Do 15 lat więzienia grozi Łotyszowi, który kierując ciężarówkę wjechał w pięć aut stojących w kolejce do poboru opłat na autostradzie A2. 54-letni Romans M. usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. W chwili wypadku miał ponad 2,7 promila alkoholu w organizmie.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie prok. Marek Kasprzak poinformował w piątek, że mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Do sądu skierowany zostanie wniosek o tymczasowy areszt dla 54-letniego Romansa M.
Prokurator Kasprzak poinformował, że wstępne oględziny wykazały, że kierowca miał włączony tempomat. Przed punktem poboru opłat nie było żadnych śladów hamowania.
Według prawa, kto sprowadza katastrofę w ruchu lądowym zagrażającą życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, podlega karze do 10 lat więzienia. Ze względu na to, że sprawca czwartkowego zdarzenia był nietrzeźwy, grożąca mu kara jest o połowę większa.
Zdarzenie miało miejsce przy punkcie poboru opłat Żdżary (Wielkopolskie). Prowadzona przez Łotysza ciężarówka uszkodziła pięć aut, pięć osób trafiło do szpitala. Przez pewien czas droga w kierunku Warszawy była zablokowana.
Dramatyczne sceny
Na nagraniu z wideorejestratora samochodu Inspekcji Transportu Drogowego widać jak ciężarówka uderza w samochody, przejeżdża przez bramki i zatrzymuje się na poboczu.
Wszystkie osoby, które trafiły do szpitala po wypadku, a razem z kierowcą było ich łącznie pięć, zostały już wypisane. Ich zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. - Dwóm uczestnikom wypadku nic się nie stało, trzech odniosło drobne obrażenia - przekazywał w piątek Kasprzak.
- Na dzisiaj planujemy przesłuchanie kierowcy i postawienie mu zarzutu. Od rana nie było to możliwe, bo mężczyzna wciąż trzeźwieje. Materiał dowodowy jest teraz analizowany - informował Marek Kasprzak.
"Nie zwolnił nawet o kilometr"
- Podtrzymywało go czterech policjantów. Był tak pijany, że nie mógł iść - mówił o kierowcy świadek wypadku w Koninie.
- Policjanci pracujący na miejscu ustalili, że kierowca, który spowodował wypadek to obywatel Łotwy. W chwili zatrzymania miał ponad 2,7 promila alkoholu w organizmie - przekazywał w czwartek Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
- Kierowca wjechał w pięć aut stojących w kolejce do punktu poboru opłat. Nie zwolnił nawet o kilometr. Najprawdopodobniej miał ustawiony tempomat. Jechał z ładunkiem wielu ton, siła uderzenia była duża, poważnie uszkodził te samochody osobowe. Cud sprawił, że nikt tam nie zginął na miejscu - przekonywał Borowiak.
Autor: ww/gp/PTD//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: GITD / TVN24