Wypadek podczas wyścigu rowerowego w Koninie. Kobieta kierująca oplem wjechała w kolarzy. Zawody od razu przerwano, a sześciu zawodników zabrało pogotowie. - Ominęła strażnika miejskiego, który zabezpieczał przejazd peletonu - relacjonuje rzecznik policji. - Była trzeźwa. Nie wiadomo, dlaczego wjechała w kolarzy - dodaje.
Wyścig "Po Ziemi Konińskiej" wystartował w sobotę o 10 rano. Już po pół godzinie trzeba było jednak wstrzymać zawody.
- W okolicach starostwa powiatowego kierująca oplem vectra 29-letnia mieszkanka Konina, skręcając w lewo w ul. Bydgoską, doprowadziła do zderzenia z kolumną cyklistów biorących udział w wyścigu - przekazuje Marcin Jankowski z konińskiej policji.
Funkcjonariusze sprawdzili - kobieta nie prowadziła po alkoholu. - Była trzeźwa. Nie wiadomo, dlaczego wjechała w kolarzy - mówi policjant.
"Trzeba było pokonać przeszkodę"
Jak 29-latka dostała się na trasę zawodów?
- Ominęła strażnika miejskiego, który zabezpieczał przejazd peletonu. Uderzyła go w rękę. Jest teraz w szpitalu - relacjonuje Zbigniew Janusz z biura prasowego konińskiej policji.
- Nie sposób było ich (kolarzy - red.) nie zauważyć, teren był wyznaczony, wygrodzony. Ewidentnie trzeba było pokonać przeszkodę w postaci funkcjonariusza, który stał obrócony plecami, czyli w pozycji, która zabrania wjazdu na daną drogę - przekazuje policjant.
Dwóch połamanych
- Sześciu uczestników zostało zabranych przez pogotowie. Trwa ustalanie ich obrażeń. Wstępnie czterech z nich ma obrażenia poniżej dni siedmiu, a pozostała dwójka - powyżej dni siedmiu - mówił po godzinie 12 Marcin Jankowski.
Po południu funkcjonariusze przekazali, że dwóch uczestników ma trwałe złamania: jeden - miednicy, drugi - nóg.
Z racji tego, że mężczyźni odnieśli obrażenia powyżej dni siedmiu, sprawa kwalifikuje się już jako przestępstwo. Kobiecie mogą grozić nawet 3 lata więzienia.
Autor: ww/pm / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Lm.pl