Wybetonowany i głęboki kanał burzowy był dla małego kundelka pułapką bez wyjścia. Na szczęście ktoś usłyszał jego szczekanie i wezwał pomoc. Strażacy z Kalisza wyciągnęli przerażone zwierzę.
Pani Agnieszka Nyszewska wybrała się z mężem na spacer na spacer w Wielką Sobotę. Po godz. 16 byli przy cmentarzu przy ul. Częstochowskiej w Kaliszu. - To mąż pierwszy usłyszał przeraźliwy skowyt - relacjonuje.
"Dobry uczynek na święta spełniony"
Mąż pani Agnieszki poszedł sprawdzić, skąd dobiega psi lament. Okazało się, że w dużym kanale ściekowym z ponad półtorametrowymi betonowymi ścianami uwięziony był czarny kundelek. - Od razu zadzwoniłam na 112, a miła pani operatorka zawiadomiła straż pożarną - opowiadała pani Nyszewska.
Ratownicy z Ochotniczej Straży Pożarnej Kalisz-Lis zjawili się w ciągu kilku minut. Jeden z nich po drabinie zszedł do kanału i zwabił czworonoga. Ten na początku bał się podejść, ale wreszcie zaufał strażakowi i ten mógł przekazać go kolegom. Piesek był brudny i przestraszony.
Kundelek został przekazany pracownikom schroniska dla zwierząt, którzy zaopiekowali się nim. - Dobry uczynek na święta spełniony - cieszy się pani Agnieszka.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/pm / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24