Po zatrzymaniu poznańskiego grafficiarza Pive na nowo rozgorzała dyskusja nad tym, czy malowanie po ścianach, autobusach i tramwajach, to sztuka czy akt wandalizmu.
We wtorek policja poinformowała, że pod swoim domem wpadł wandal, który od wielu miesięcy niszczył szyby poznańskich tramwajów i autobusów. Straty jakie poznańskie MPK poniosło w wyniku jego działalności sięgają nawet 200tys. zł.
"Należy tępić"
W środę głos w sprawie graffiti zabrało Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji. Na swoim profilu na portalu społecznościowym Facebook zamieścili film, na którym widać efekt pracy grafficiarzy z Francji, zachęcając internautów do dyskusji.
"Podtrzymujemy zdanie, że dewastowanie szyb i innych elementów pojazdów, czy infrastruktury należy tępić, ponieważ w żadnym stopniu nie ma to walorów artystycznych, a generuje ZUPEŁNIE NIEPOTRZEBNE koszty i wysiłki naszych służb, które można by spożytkować w lepszy sposób. Michał Mięsiak wkleił jednak link do wymalowanego przejścia w pobliżu dworca w Grenoble. Takie obrazki robią wrażenie prawda? :) Co o tym sądzicie? - czytamy na profilu.
Niech czyszczą ci, co namazali
Niemal od razu pojawiły się głosy, że najlepszą formą ukarania wandali byłoby zmuszenie ich do posprzątania efektów ich działalności. W dyskusji nie brakuje jednak także głosów, że tramwaje w jednolitym kolorze są po prostu nudne.
Władze Wrocławia znalazły sposób na nudę i wandali. W ręce grafficiarzy oddali wysłużonego ikarusa. Pojazd po "liftingu" jeździ po ulicach miasta i cieszy się sporym zainteresowaniem.
Może warto skorzystać z pomysłu kolegów z Wrocławia?
Graffiti bus we Wrocławiu
Autor: kd/par/k
Źródło zdjęcia głównego: Youtube | mihau2x