Ewa Tylman opuściła klub już o 2:16. "Fakty" TVN dotarły do nagrania z monitoringu

Nagranie pokazuje, że Ewa Tylman i Adam Z. wyszli z klubu o godz. 2:16
Nagranie pokazuje, że Ewa Tylman i Adam Z. wyszli z klubu o godz. 2:16
Źródło: Fakty TVN

Nie o godz. 3, jak podawała dotychczas policja, a o 2:16, Ewa Tylman wraz z Adamem Z. była poza klubem. "Fakty" TVN dotarły do nagrań z monitoringu, na których widać ich na ulicy Wrocławskiej. - Kluczowe jest to, że widać na nim osobę, która ich obserwuje - mówi Piotr Tylman, brat Ewy.

Na nagraniu z kamery zamontowanej na ulicy Wrocławskiej w pobliżu skrzyżowania z ul. Podgórną, widoczni są idący chwiejnym krokiem Ewa Tylman z Adamem Z. Mężczyzna obejmuje ją, potem oboje się przepychają. Dalej dziewczyna sprawia wrażenie jakby się śmiała. W pewnym momencie oboje upadają. Całe zajście obserwuje jakiś mężczyzna, który w pewnym momencie podchodzi do nich. Gdy Ewa i Adam wychodzą z kadru, mężczyzna po chwili rusza w ich stronę.

Godzina nagrania to 2:16. To pokazuje, że opuścili oni klub około 45 minut wcześniej niż podawała dotychczas policja. - Ewa Tylman wyszła z klubu około godziny 3 - mówił Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

"Ten mężczyzna powinien zostać zidentyfikowany i przesłuchany"

- To nagranie koliduje z wersją przedstawianą przez policję i prokuraturę. Widać na nim siostrę i Adama Z. w stanie głębokiego upojenia. Kluczowe jest to, że widać na nim osobę, która ich obserwuje a następnie idzie za nimi. Ten mężczyzna powinien zostać zidentyfikowany i przesłuchany przez policję - mówi Piotr Tylman.

Jak podkreśla brat Ewy Tylman, nie ma mowy o tym, że kamera pokazuje złą godzinę - w tym samym miejscu tej samej nocy doszło do interwencji policji. - Godzina w notatce służbowej funkcjonariuszy pokrywa się z godziną na nagraniu z tej kamery - zauważa.

"Ewa Tylman nie żyje"

26-letnia Ewa Tylman zaginęła w nocy 23 listopada, po raz ostatni została zarejestrowana przez kamerę monitoringu na ul. Mostowej w Poznaniu. Według śledczych Ewa Tylman nie żyje. Zarzut zabójstwa 26-latki usłyszał Adam Z., kolega Ewy, który odprowadzał ją tego dnia. Miał on przyczynić się do tego, że Ewa Tylman znalazła się w Warcie. Trafił na trzy miesiące do aresztu.

11

11.12.2015 | Nowe fakty ws. zaginięcia Ewy Tylman. Mamy nagranie, które może zmienić bieg śledztwa

Autor: FC/sk / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: