Eksperyment po zderzeniu szybowców. Biegły: to nie spadochron zawinił

W niedzielnym wypadku zginął pilot jednego z szybowców
W niedzielnym wypadku zginął pilot jednego z szybowców
Źródło: TVN 24 Poznań

Śmierć pilota szybowca nie była wynikiem niesprawnego spadochronu - wynika ze wstępnych ustaleń Prokuratury Rejonowej w Pile. Taką odpowiedź dał eksperyment procesowy. W niedzielnym wypadku zginął pilot jednego z szybowców, ucierpiał także przechodzień, na którego spadł fragment maszyny.

Eksperyment polegał na symulacji skoku z użyciem tego samego spadochronu, który podczas lądowania nie otworzył się.

- Wstępna ekspertyza wykazała, że śmierć skoczka nie była wynikiem niesprawnego spadochronu. Biegły podkreślił jednak, że jest to wstępna opinia - tłumaczy Maria Wierzejewska-Raczyńska, prokurator rejonowa w Pile.

To nie koniec badań.

- Spadochron zostanie poddany również badaniom mechanoskopijnym, dlatego na sporządzenie ostatecznego sprawozdania będzie trzeba poczekać jeszcze kilka miesięcy - wyjaśnia Wierzejewska-Raczyńska.

Zginął pilot, ranny pieszy

Do zderzenia dwóch szybowców doszło w niedzielę przed godziną 13. Jedna z maszyn spadła w Pile przy ulicy Wojska Polskiego. To właśnie jej pilot zginął.

Fragmenty drugiego szybowca spadły na przechodnia na ulicy Sikorskiego. Pieszy w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala specjalistycznego w Pile.

Podobny wypadek, ale bez ofiar śmiertelnych, miał miejsce także w sobotę. Impreza została zawieszona.

Rozmowa ze świadkiem wypadku szybowcowego w Pile

Rozmowa ze świadkiem wypadku szybowcowego w Pile

Autor: FC/mz / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: