Owczarek Bary znalazł nowy dom. "Zrobię wszystko, aby jak najmniej odczuł rozłąkę"

Bary z Dorą, jego nową koleżanką
Bary z Dorą, jego nową koleżanką
Źródło: tvn24
Wzruszająca historia owczarka Barego, którego chory na raka właściciel musiał oddać do przytuliska, znalazła szczęśliwy finał. W sobotę pies trafił do nowych właścicieli. To czteroosobowa rodzina spod Zielonej Góry, która posiada już suczkę labradora. - Wstępnie już się poznali i bardzo polubili - mówi wolontariuszka Iza Kwiat.

Dokładnie o godzinie 12. w sobotę, Bary rozpoczął nowy etap swojego życia. Po dramatycznej rozłące ze swoim byłym właścicielem, pies znalazł azyl i ciepły kąt. Wybór nowego domu dla czworonoga nie był jednak prosty.

Nowe znajomości Barego

- Przyszło prawie 100 ofert, telefon dzwonił na okrągło, było mnóstwo wspaniałych propozycji domów dla Barego. Ostatecznie wygrała oferta położona najbliżej nas. Bary będzie mieszkał w domku z ogródkiem z czteroosobową rodziną i koleżanką labradorką, rówieśniczką Dorą. Wstępnie już się poznali i bardzo polubili. Bary biegał i adorował suczkę - mówi Iza Kwiat, która nadzorowała procedurę adopcyjną psiaka.

Nowym właścicielem czworonoga jest Brytyjczyk, który ma żonę Polkę. Oboje uczą języka angielskiego w Zielonej Górze. O możliwości adopcji Barego dowiedzieli się z TVN24.

- Ogromnie wzruszyła nas historia pana Leszka, który jednocześnie zmaga się z chorobą, a z drugiej strony próbuje znaleźć dom dla swojego czworonożnego przyjaciela. I dlatego zdecydowaliśmy się pomóc - przyznaje Renata Corsano, nowa właścicielka Barego.

Od teraz pies będzie ulubieńcem dzieci pani Renaty i jej męża. Córka Zuzia napisała nawet list do byłego właściciela z obietnicą.

- Gdy poznałam pana historię, bardzo mnie wzruszyła. Wyobraziłam sobie jak trudne musi być dla pana rozstanie z przyjacielem. Nie wiem, czy zdołam zastąpić pieskowi jego wieloletniego opiekuna, lecz obiecuję, że zrobię wszystko, żeby Bary jak najmniej odczuł rozstanie z właścicielem i jak najczęściej merdał ogonem - odczytała część treści listu przed kamerą.

Psy szukają domów

Wolontariuszki zajmujące się Barym nie zapominają też o innych zwierzętach potrzebujących domu. Z wszystkimi, którzy zaangażowali się w adopcję owczarka, będą się jeszcze kontaktować.

- Zamierzamy wykorzystać te kontakty i zaoferować tym osobom inne pieski, które potrzebują adopcji - przyznaje Kwiat.

Przymusowa rozłąka

Przypomnijmy, że Leszek Raj, były właściciel 5-letniego owczarka niemieckiego, przez chorobę zmuszony został do oddania swego pupila. Zmaga się z nowotworem płuc. Barym opiekował się, dopóki miał siły. Tych, a także czasu zabrakło w obliczu częstych, kilkudniowych wyjazdów na chemioterapię do szpitali, m.in. w Poznaniu. Nie był w stanie zapewnić Baremu opieki, postanowił więc znaleźć mu nowy dom i oddał do adopcji. CZYTAJ CAŁĄ HISTORIĘ

Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań

Czytaj także: