Kierowca autobusu prawdopodobnie zapomniał zamknąć klapę od bocznego bagażnika, po czym ruszył w trasę. Przejeżdżającą "żyletkę" nagrał jeden z kierowców i przesłał na Kontakt24. - Co by było, gdyby zamiast mnie jechał inny autobus albo tir? - pyta Reporter 24.
Wszystko działo się w niedzielę na drodze wojewódzkiej nr 178 między Przybychowem a Połajewem. Pan Rafał jechał ze Szczecinka do Rybnika.
Po drodze mijał autobus, który - jak się okazało - jechał z otwartą klapą od bagażnika z boku. Kierowca osobówki zauważył to w ostatniej chwili. - Automatycznie się schyliłem, bo bałem się, że mnie ta klapa uderzy - mówi.
Na szczęście nic nikomu się nie stało.
Klapa jak żyletka
Wszystko zarejestrowała kamera zamontowana w jego samochodzie. Nagranie przesłał na Kontakt24. Widać na nim, jak klapa od bagażnika przemieszcza się tuż nad autem. Gdyby było wyższe, blacha mogłaby zadziałać jak żyletka.
- Jechałem wtedy dosyć szybko, co by było, gdyby zamiast mnie jechał inny autobus albo tir?
Jak przyznaje, cała sytuacja wywołała u niego szok. - Po tym, jak się minęliśmy z tym autobusem, zwolniłem do 20 kilometrów na godzinę i tak jechałem przez dłuższą chwilę - mówi.
Dopiero potem zaczął się zastanawiać, czy nie powinien zawrócić i próbować zatrzymać autobus. - Wtedy nie wiedziałem, co mam zrobić - przyznaje.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Agafi / Kontakt24