Samochód na zamarzniętym jeziorze, strażacy wciągnęli go na wyspę. Policja sprawdza, kto siedział za kierownicą

Strażacy wciągnęli auto na brzeg
Jezioro Lednica. Ktoś wjechał autem na zamarzniętą taflę zbiornika
Źródło: TVN24

Strażacy wciągnęli na wyspę auto, które stało na zamarzniętej tafli jeziora Lednica (nazywanym też Lednickim) w pobliżu Gniezna. Samochód znajdował się 500 metrów od brzegu, ale tylko trzy metry od wyspy na jeziorze. Policjanci ustalili już, kto jest właścicielem pojazdu. - W chwili wykonywania z nim czynności mężczyzna miał w organizmie 0,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Będziemy weryfikować, czy to on kierował dacią podczas zdarzenia - przekazała asp. sztab. Anna Osińska, rzeczniczka gnieźnieńskiej policji. 

- Pracownicy Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy powiadomili służby o samochodzie znajdującym się częściowo w wodzie na jeziorze Lednickim (nazwa zwyczajowa jeziora Lednica - przyp. red.) kilka metrów od tzw. ptasiej wyspy - poinformowała asp. sztab. Anna Osińska, rzeczniczka policji w Gnieźnie. Zgłoszenie wpłynęło o godzinie 8.30. 

Auto na jeziorze Lednica
Auto na jeziorze Lednica
Źródło: TVN24

"Lód częściowo się załamał"

Na miejsce ruszyła straż pożarna oraz policjanci z komisariatu w Czerniejewie. W samochodzie nie było kierowcy. W pobliżu miejsca zdarzenia również nikogo nie znaleziono.

- Okazało się, że auto osobowe stoi około 500 metrów od brzegu, lód się częściowo załamał i koła pojazdu zanurzyły się w wodzie. W akcji bierze udział specjalistyczna grupa ratownictwa wodnego - informowała na początku akcji st. sekc. Kamila Kozłowska ze straży pożarnej w Gnieźnie.

Samochód zatrzymał się w pobliżu wyspy na jeziorze. Około godziny 11.20 straż pożarna poinformowała, że auto wciągnięto na oddaloną o 3 metry od pojazdu wyspę na jeziorze. Teraz transportem auta z wyspy na brzeg będzie musiał się zająć właściciel.

Czytaj też: Samolot wodny Cessna 172 wpadł do Jeziora Lednickiego>>>

Wiedzą do kogo należy auto

Gnieźnieńscy policjanci ustalają, kto kierował pojazdem. - Wiemy, że właścicielem dacii jest 46-latek z Pobiedzisk. W chwili wykonywania z nim czynności przez policjantów miał w organizmie 0,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Będziemy weryfikować, czy to on kierował dacią podczas zdarzenia - przekazała Osińska.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: