Krzysztof Grabaż Grabowski, lider Strachów na Lachy i Pidżamy Porno nie zostawił suchej nitki na piłkarzach Lecha po wczorajszej kompromitacji w Pucharze Polski z II-ligowymi Błękitnymi Stargard (1:3). W ostrych słowach napisał co sądzi o wczorajszej grze i części obecnej kadry "Kolejorza". "Oglądając was w tym meczu czułem do siebie obrzydzenie porównywalne z tym, które bym miał jedząc własny womit" - pisze wokalista.
Emocjonalny wpis muzyka pojawił się na jego koncie na jednym z portali społecznościowych tuż po meczu Błękitni Stargard Szczeciński - Lech Poznań. Goście ze stolicy Wielkopolski byli zdecydowanym faworytem pierwszego spotkania półfinałowego Pucharu Polski. Trudno było bowiem oczekiwać, że grający na trzecim poziomie rozgrywek gospodarze będą w stanie pokonać aktualnego wicemistrza Polski. Tak jednak właśnie się stało.
Choć "Kolejorz" prowadził do przerwy 1:0, w drugiej połowie w zasadzie nie istniał na boisku. Efekt - trzy stracone bramki i sensacyjna porażka 1:3. Przed Lechem oczywiście jeszcze rewanż, jednak nawet wygrana i awans nie zmażą plamy jaką dali piłkarze z Poznania.
Cieszył się z bramek Błękitnych
Jak zaznacza na początku wpisu "Grabaż", Lechowi kibicuje od 1972 roku. "Nigdy przez ten czas nie byłem przeciwko temu klubowi i nie będę. W tej sferze jest dla mnie tak samo ważny jak najbliższa rodzina" - podkreśla. Przyznaje jednak, że w środę cieszył się z bramek strzelanych przez przeciwników "Kolejorza".
"Piłkarze II ligowych Błękitnych Stargard zrobili z was, piłkarzyki vice mistrza Polski miazgę. Robili was jak chcieli, kręcili, wymieniali więcej celnych podań, strzelili wam 3 gole".
"W Płn Korei czekałby was gułag"
Przypomniał też, że spora część piłkarzy grających w środę ma już na swoim koncie udział w innych wielkich kompromitacjach, jakie zafundował Lech swoim kibicom w ostatnich latach. Grabaż wymienia porażki w Pucharze Polski z Miedzią Legnica, Olimpią Grudziądz i w europejskich pucharach z Żalgirisem Wilno i Stjarnan. "Jesteście piłkarskimi debilami, bo tylko tacy nie uczą się na własnych błędach. Zachowywaliście się, po raz kolejny, jak tłuste tępe krowy ubrane w koszulki mojego ukochanego Klubu. Nienawidzę was za ten, i za poprzednie sabotaże dokonane na naszych oczach" - pisze muzyk, po czym wymienia nazwiska kilku piłkarzy, których gra w środę wyjątkowo go zirytowała:
"Nienawidzę was Jasminie Buriciu Szymonie Pawłowski - za to co dziś od****doliliście w Stargardzie, w Płn Korei czekałby was gułag. Kownacki - będąc na miejscu M. Skorży - wpuściłbym Cię na boisko najwcześniej w październiku. Linetty - nie wstyd Ci po takim meczu, tobie, reprezentantowi Polski? Tomas Kadar - proszę powiedzieć tylko jedno słowo: igen, a osobiście zafunduję bilet w jedną stronę, na Węgry, żebym ani ja, ani nikt mi bliski i znajomy nie musiał oglądać więcej takiego fujary, bęcwała i frajera. A od tego, który go do Lecha polecał, nie kupiłbym nawet robaków na ryby - wyp***ać!!! Nie zasługujecie by nosić lechickie koszulki, dupki żołędne. WON! Oglądając was w tym meczu czułem do siebie obrzydzenie porównywalne z tym, które bym miał jedząc własny womit" - kończy Grabaż.
Porażka z Błękitnymi to pierwsza kompromitacja Lecha pod wodzą Macieja Skorży. Stąd muzyk zapewne oszczędził - przynajmniej na razie - trenera "Kolejorza".
Półamatorzy blisko finału
Błękitni Stargard to rewelacja tegorocznego Pucharu Polski. W pierwszym składzie drużyny gra tam między innymi strażak, nauczyciel czy strażnik więzienny. W obecnej edycji PP zespół Krzysztofa Kapuścińskiego wygrał wszystkie siedem (!) meczów. W ćwierćfinale nie dał szans występującej w ekstraklasie Cracovii (4:0 w dwumeczu).
Do występu na Stadionie Narodowym dzielnym piłkarzom Błękitnych brakuje już tylko jednego kroku. Czy powtórzą wyczyn z 1983 roku występującej wówczas w trzeciej lidze Lechii? Gdańszczanie sięgnęli wówczas po główne trofeum.
Odpowiedź poznamy 9 kwietnia - wtedy w Poznaniu odbędzie się spotkanie rewanżowe.
Autor: FC/kv / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marcin Bielecki, TVN24