37-latek, który wsiadł na rower, będąc pod wpływem alkoholu, słono za to zapłaci. Kiedy w Aleksandrowie (woj. wielkopolskie) mężczyznę skontrolowali policjanci, okazało się, że miał w wydychanym powietrzu 3,7 promila alkoholu.
W sobotę, po godzinie 22, policjanci ze Środy Wielkopolskiej zatrzymali do kontroli rowerzystę. Do zdarzenia doszło w Aleksandrowie. – Tuż po zatrzymaniu funkcjonariusze byli też pewni, że 37-latek znajduje się pod wpływem alkoholu. Ale wynik badania alkomatem zaskoczył nawet ich – poinformowała starszy aspirant Edyta Kwietniewska, rzeczniczka średzkiej policji.
Zapłaci 2,5 tysiąca złotych grzywny
Okazało się, że 37-latek miał 3,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. - Ten rekord na pewno nie jest powodem do dumy. O zagrożeniu dla samego siebie, ale i przejeżdżających aut, chyba nie trzeba nikogo przekonywać - dodaje Kwietniewska.
Rowerzysta nie uniknie kary. Nałożono na niego 2,5 tysiąca złotych grzywny.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Policja