Prokuratura Okręgowa w Poznaniu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Maciejowi M., prowadzącemu nielegalną hodowlę zwierząt egzotycznych w Pyszącej pod Śremem. Właściciela hodowli oskarżono o 19 przestępstw, w tym o znęcanie się nad zwierzętami.
- W dniu 29 czerwca 2017 r. funkcjonariusze policji, z udziałem między innymi lekarza weterynarii i Wojewódzkiego Inspektora Weterynaryjnego, dokonali zatrzymania i czasowego odbioru około 270 zwierząt. Jak ustalono w toku śledztwa, w czasie funkcjonowania hodowli przetrzymywano tam zwierzęta co najmniej 309 gatunków dziko występujących – tłumaczył rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Michał Smętkowski.
Jak dodał, na podstawie zeznań świadków i sporządzonych przez biegłych opinii ustalono, że "wszystkie zatrzymane w dniu interwencji osobniki były przetrzymywane w warunkach co najmniej niechlujnych i zagrażających co najmniej ich zdrowiu oraz większość z nich w warunkach niewłaściwych dla odpowiedniego poziomu dobrostanu i nieodpowiadających potrzebom biologicznym i wymogom bytowania zwierząt".
Długa lista zarzutów
Właściciela nielegalnej hodowli Macieja M. oskarżono łącznie o 19 przestępstw, w tym znęcania się nad zwierzętami, podrabiania dokumentów, przywłaszczenia zwierzęcia, naruszania praw pracowniczych i naruszenia przepisów prawa Unii Europejskiej dotyczących ochrony gatunków dziko żyjących zwierząt w zakresie regulacji obrotu nimi. Maciejowi M. za zarzucane mu przestępstwa grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Smętkowski poinformował, że aktem oskarżenia objęto także Łukasza Ch., któremu zarzucono podrobienie pięciu dokumentów.
Lwy, tygrysy, antylopy...
Pod koniec czerwca 2017 roku na terenie hodowli Macieja M., zarejestrowanej jako cyrk, policja znalazła niemal 300 zwierząt, w tym gatunków chronionych. Były wśród nich tygrysy, lamparty perskie, rysie, antylopy i pumy.
W akcji na terenie hodowli brali udział wielkopolscy policjanci wraz z koordynatorem ds. CITES Izby Administracji Skarbowej w Poznaniu, przedstawicielami Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii, Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody "Salamandra", fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt "Viva!" oraz Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu. Akcja na terenie hodowli była jedną z największych interwencji dotyczących dzikich zwierząt objętych ochroną gatunkową, jakie przeprowadzono w Polsce.
Jak informowała fundacja Viva!, prawie 300 zwierzętami w hodowli opiekowało się tylko dwóch pracowników. "Stan sanitarny pomieszczeń i wybiegów był skandaliczny i zagrażał bezpośrednio życiu i zdrowiu wszystkich zwierząt" - pisała fundacja.
Część ewakuowanych z hodowli zwierząt trafiła do polskich ogrodów zoologicznych: w Poznaniu, Warszawie, Bydgoszczy i Chorzowie. Pozostałe, głównie małpy i duże koty, przyjęły europejskie azyle dla dzikich zwierząt.
Autor: FC / Źródło: PAP