Policja i sąd badają sprawę 15-letniego wychowanka placówki opiekuńczo-wychowawczej w Wągrowcu (woj. wielkopolskie), który miał zgwałcić innego podopiecznego ośrodka. Śledczy nie wykluczają, że poszkodowanych przez 15-latka małoletnich może być więcej.
Jak podaje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, zgłoszenie wpłynęło 28 kwietnia.
- Zawiadomienie, które napłynęło od dyrekcji ośrodka wychowawczego, mówiło o tym, że 15-letni wychowanek miał dokonać czynności seksualnych wobec młodszego wychowanka. Tego samego dnia chłopak został przez policjantów zatrzymany i oddany do dyspozycji sądu w Wągrowcu. W tego typu sprawach sąd dla nieletnich prowadzi postępowanie wyjaśniające - mówi Andrzej Borowiak.
15-latek został odizolowany, obecnie znajduje się w schronisku dla nieletnich.
Przesłuchano czworo małoletnich
Prezes Sądu Okręgowego w Wągrowcu Dariusz Ratajczak powiedział w piątek, że 15-latek mógł dopuścić się też innych czynności seksualnych względem wychowanek ośrodka. Pokrzywdzonymi miały być dzieci w wieku do 12 lat.
Tezy tej nie wyklucza również przewodniczący Wydziału Rodzinnego Sądu Rejonowego w Wągrowcu, sędzia Rafał Agaciński, który w piątek, w obecności psychologa i obrońcy nieletniego przesłuchał cztery małoletnie ofiary.
- Materiał dowodowy jest jeszcze na zupełnie początkowym etapie. Mamy wysłuchanego nieletniego, który nie przyznaje się do zarzutów. Dzisiaj w obecności psychologa w odpowiednim trybie zostali wysłuchani pokrzywdzeni małoletni, którzy potwierdzają to, co wcześniej sygnalizowali wychowawcy, którzy przekazali to dyrektorowi - mówi Rafał Agaciński.
Jak dodaje, jeden z pokrzywdzonych stwierdził, że proceder miał miejsce od początku tego roku. - Oczywiście było też pytanie dlaczego tego nie sygnalizował. Pokrzywdzeni twierdzą że byli zastraszani, oni się po prostu bali cokolwiek powiedzieć - relacjonuje prokurator.
Kontrola wojewody
Rzecznik prasowy wojewody wielkopolskiego Tomasz Stube poinformował w piątek, że w placówce w Wągrowcu przeprowadzona zostanie kontrola.
- Obecnie trwa postępowanie wyjaśniające, w tym również czynności kontrolne, które między innymi będą polegały na zbadaniu tego, czy placówka mając takie sygnały działała właściwie. Czy spełniała wszystkie wymogi usług opiekuńczych, czy wychowawcy zachowywali się właściwie, czy rozmawiali z dziećmi, czy dzieci miały dobry kontakt z wychowawcami. A także czy nie było na tym etapie żadnych zaniedbań - powiedziała Monika Donke-Cieślewicz, zastępca dyrektora wydziału polityki społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu.
Autor: ib/b / Źródło: PAP/TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | TVN24