Tygrysy już w "sanatorium". Jeden rozbił szybę i wyszedł na wybieg

Aktualizacja:
[object Object]
Tygrysy dotarły do Hiszpaniitvn24
wideo 2/33

Konwój z pięcioma tygrysami, które pod koniec października utknęły na granicy polsko-białoruskiej, dojechał w poniedziałek do ośrodka w Villenie koło Alicante (Hiszpania). Tygrysy pokonały ponad 2600 kilometrów. Podróż zajęła im nieco ponad 42 godziny. "Teraz mogą spokojnie odpocząć w naszych przestronnych przestrzeniach" - napisała fundacja AAP Adwokaci Zwierząt (Animal Advocacy and Protection) na portalu społecznościowym. Jeden z nich nie zamierzał siedzieć w budynku, wybił szybę i wyszedł na wybieg.

W transporcie z Poznania do Hiszpanii było pięć tygrysów uratowanych przed miesiącem z transportu jadącego z Włoch do Dagestanu, który utknął wówczas na granicy polsko-białoruskiej - Merida Waleczna, Tophy, Softi oraz samce: Samson i Aqua. Zwierzęta były wówczas wygłodzone i wycieńczone. Kiedy stan ich zdrowia się polepszył, zdecydowano o przetransportowaniu ich na południe Europy.

Transport do azylu w Hiszpanii

Transport do Hiszpanii rozpoczął się w sobotę wieczorem. Jeszcze przed północą dotarł do granicy polsko-niemieckiej w Świecku.

- Czas pożegnać się z tygrysami. Zwierzęta są w drodze do Hiszpanii, do komfortowego azylu, gdzie będą pod dobrą opieką, gdzie, wierzę, będzie im dobrze - powiedział podczas postoju lekarz weterynarii Roberto Melero Astorga.

Tygrysy w trasie
Tygrysy w trasieAPP

- Na początku podróży, gdy opuściliśmy zoo, tygrysy były zdenerwowane - powiedział. - Musimy się o nie troszczyć. Co dwie-trzy godziny robimy postoje. Taka długa podróż nie jest dla nich łatwa - dodał.

W niedzielę, około godziny 10, transport wjechał do Francji.

Peter de Haan, z kierownictwa stowarzyszenia, Adwokaci Zwierząt wyjaśnił, że w okolicach francuskiego miasta Bajonna konieczny był dłuższy postój w niedzielę na odpoczynek dla kierowców. - Skorzystały na nim również tygrysy, które miały wreszcie dłuższy okres bez hałasu - dodał.

Przed dotarciem do azylu w Villena transport zatrzymał się na dłużej w poniedziałkowy poranek w okolicach miasta Lloret de Mar w Katalonii.

Z "intensywnej terapii" do "sanatorium"

Podróż do azylu w Hiszpanii miała potrwać dwie doby. Udało się dojechać szybciej - bus zameldował się w ośrodku w poniedziałek około godziny 14.20.

"Będziemy dobrze dbać o tygrysy. Ze zdrowym jedzeniem, miłym miejscem do życia i najlepszą opieką medyczną. I oczywiście z całą miłością" - napisało APP w poście na Facebooku.

- Właśnie rozładowujemy transport. Tygrysy są nieco nerwowe, ale to normalne po tak długiej podróży. Poza tym są w nowym miejscu. Jeden ze zwierzaków już się rozejrzał po pomieszczeniu i położył, żeby odpocząć - powiedziała Berta Alzaga, wolontariuszka w azylu w hiszpańskiej Villenie.

Pięć uratowanych tygrysów bezpiecznie dotarło do Hiszpanii
Pięć uratowanych tygrysów bezpiecznie dotarło do HiszpaniiFakty TVN

Dzięki nowoczesnym klatkom, ich wyładunek nie był skomplikowanym zabiegiem i nie wymagał uśpienia zwierząt. - Cały proces trwał około pół godziny - poinformował Peter de Haan.

Jeden z tygrysów podczas rozładunku rozbił szkło w kojcu i wyszedł na wybieg zewnętrzny. Softi z kolei już po kilkunastu minutach leżała i lizała łapę. - To dobry znak. Koty tak robią, gdy są zrelaksowane - mówił jeden z przedstawicieli AAP.

Przez pierwsze tygodnie pięć tygrysów z Polski nie będzie mogło korzystać z wolnej przestrzeni azylu Primadomus. Będą musiały przejść "rutynową", trwającą miesiąc, kwarantannę, pozostając w budynku. - To duże pomieszczenie, w którym zwierzęta będą miały wystarczającą swobodę - powiedział Peter de Haan.

Pod koniec października uratowano dziewięć tygrysów. Dwa trafiły do prywatnego zoo w Człuchowie, siedem do poznańskiego Nowego Zoo. Tu wracały do zdrowia. W sobotę późnym wieczorem pięć z nich wyruszyło na południe Europy, a w Poznaniu zostały dwa najsłabsze tygrysy - samce Gogh i Khan.

Azyl w Villenie. Zdjęcie z drona AAP

W poznańskim zoo ulga. "Wszystko gładko poszło"

- Bardzo się cieszymy się, że wszystko nam gładko poszło. Nie spodziewaliśmy się, że tak dobrze pójdzie. Kilka samic napędziło nam stracha, bo nie chciały spać, musiały mieć dodatkową dawkę środka usypiającego - powiedziała w sobotę wieczorem rzeczniczka poznańskiego zoo Małgorzata Chodyła. - Zostały zapakowane do klatek transportowych, zupełnie innych, dużo większych (niż w trakcie transportu z Włoch do Dagestanu - przyp. red.), w samochodzie z ogrzewaniem i klimatyzacją, z kamerami - wyjaśniła.

- To są żywe zwierzęta i nigdy nie wiemy, czego się spodziewać, ile czasu taka akcja zajmie. To one są najważniejsze i to one dyktują warunki - dodała.

Chodyła zaznaczyła, że tygrysy nie prześpią całej podróży. - Zwierzęta muszą podróżować w sposób świadomy, nie mogą spać w czasie podróży. To przyśpienie było nam potrzebne do wniesienia do klatek, pobrania próbek krwi, sprawdzenia czipów - podkreśliła. Rzeczniczka poznańskiego zoo przekazała, że w akcję przygotowania zwierząt do podróży zaangażowanych było ponad 20 osób. Dodała, że w transporcie bierze udział doświadczona załoga. - Jeden z kierowców to lekarz weterynarii. Cały konwój będzie miał przystanki, zwierzęta będą doglądane, pojone, karmione. Są bardzo głodne, bo środek usypiający wykluczał wcześniejsze jedzenie. W czasie podróży będą jeść. Myślę, że będzie im dobrze, szczególnie tam na miejscu - zaznaczyła.

A co w Hiszpanii? - Tam czeka specjalistyczny ośrodek leczenia i rehabilitacji zwierząt właśnie po takich ciężkich traumach, w większości są to zwierzęta wykorzystywane w cyrkach - powiedziała rzeczniczka. - Taki ośrodek jest też potrzebny w Polsce i to niejeden - zauważyła.

Rzeczniczka zoo w Poznaniu: cieszymy się, że wszystko nam gładko poszło
Rzeczniczka zoo w Poznaniu: cieszymy się, że wszystko nam gładko poszłotvn24

Jest co dźwigać

Przygotowania do wyjazdu tygrysów trwały od piątku. W sobotę do placówki przyjechał lekarz weterynarii z Hiszpanii, z organizacji APP, która przyjęła drapieżniki. Sprawdził, w jakiej są kondycji, zapoznał się z ich dokumentacją medyczną oraz z topografią poznańskiego zoo.

- To ważne, bo te pięć tygrysów rozlokowane jest w trzech różnych miejscach – mówiła rzeczniczka ogrodu Małgorzata Chodyła.

Weterynarz sprawdził między innymi, gdzie może podjechać samochód i jak daleko trzeba będzie dźwigać klatki.

A było co dźwigać.

- Każdy tygrys waży około 200 kilogramów. Drugie tyle - dobra klatka transportowa – wyliczała Chodyła.

Bez "kici-kici"

W sobotę od samego rana Nowe Zoo było zamknięte dla zwiedzających.

Umieszczenie klatek z tygrysami w ciężarówce to był chyba najtrudniejszy moment akcji. - Żaden tygrys nie wejdzie nam do klatki na zawołanie: "chodź, chodź, kici-kici, jedziemy do Hiszpanii" - śmiał się Jarosław Przybylski, weterynarz z poznańskiego zoo. I zupełnie serio zastrzegł: to poważne przedsięwzięcie.

Lek nasenny podawany był przez strzykawki wystrzelone ze specjalnie przystosowanego do tego karabinu kaliber 13 mm. Przybylski celował do tygrysów zza krat, do "ruchomego celu". - Trzeba nie tylko trafić zwierzę, ale też trzeba trafić w miejsce, w którym lek będzie się odpowiednio wchłaniał - wyjaśniał w piątek Przybylski.

Udany strzał oznacza, że tygrys zasypia. - W przypadku tygrysa nie może to być przysypianie. To tak niebezpieczne zwierzę, że musi być w pełnej immobilizacji - podkreślał weterynarz.

Nim pracownicy zoo i weterynarze weszli do klatek, musieli być pewni, że tygrys jest pod narkozą. By sprawdzić, czy zwierz już zasnął, przeprowadza się "test szczotkowy".

- Podchodzi się do tygrysa i uderza go przy pomocy szczotki w okolice głowy. Jeżeli nie reaguje, to znaczy, że jest pełna immobilizacja. Jeśli podnosi głowę i próbuje się bronić, to znaczy, że dawka jest niepełna i albo trzeba suplementować dawkę, albo odstąpić od zabiegu - wyjaśniał weterynarz.

Jarosław Przybylski przyznał, że w ten sposób usypia zwierzęta niemal codziennie od lat. Ale rzadko są to tak niebezpieczne zwierzęta.

- Trochę stresu jest. Ale jestem przygotowany - zapewniał lekarz.

Jak w zoo uśpią tygrysy przed wyjazdem do Hiszpanii?
Jak w zoo uśpią tygrysy przed wyjazdem do Hiszpanii?tvn24

Policjanci z długą bronią

Środek nasenny z założenia działa około 30 minut. Dla pracowników zoo i weterynarzy był to więc wyścig z czasem. Tygrysy miały w pół godziny przede wszystkim trafić do klatek transportowych, ale weterynarze zamierzali też sprawdzić, czy zwierzęta mają chipy oraz postarać się pobrać im krew i wymazy z oka, ucha i nosa.

O bezpieczeństwo pracowników zoo dbała policja.

- Na miejscu będą dwa zespoły taktyczne z oddziału prewencji z długą bronią. Będą asystować podczas usypiania i przenoszenia tygrysów do klatek – zapowiadał przed akcją rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.

To na wypadek, gdyby któreś ze zwierząt się przebudziło i chciało zaatakować człowieka.

- Walczymy o życie i zdrowie tych zwierząt, ale bez narażania życia i zdrowia ludzkiego – mówiła o roli policji podczas rozładunku tygrysów w październiku Ewa Zgrabczyńska. Wtedy też w zoo byli funkcjonariusze i mieli broń.

W zoo od popołudnia jest już policjaTVN 24 Poznań

Softi i Toph tuż przed wyjazdem

Pierwsza środek usypiający dostała Softi. Zasnęła, po czym została przetransportowana do klatki i do busa.

"Przyśpiona, zapakowana, oddycha dobrze" - poinformowało zoo o godzinie 15.47.

Kolejna do busa trafiła Toph. "Napędziła nam strachu, nie chciała spać" - podało zoo o godzinie 16.52.

Busem pojadą trzy tygrysyTVN 24 Poznań
Tak wyglądają klatki, w których pojadą tygrysyTVN 24 Poznań
Dwa tygrysy pojadą w przyczepieTVN 24 Poznań
Tygrysy pokonały trasę z Poznania do Villeny Google Maps

Co się działo z tygrysami? Dzień po dniu

22 października

Transport z dziesięcioma tygrysami "na pace" wyrusza spod Rzymu do Dagestanu. Zwierzęta wiezione były w ciężarówce z napisem "Horses". Kilka zwierząt w drucianych klatkach, kilka - w skrzyniach z otworami.

Zwierzęta pokonują Półwysep Apeniński, Austrię, Słowację. Docierają na granicę polsko-białoruską.

Trasa transportu tygrysów Google Maps / TVN24

24 października

Na granicy przewożący tygrysy mężczyźni przedstawiają dokumenty wymagane w Unii Europejskiej przy transporcie zwierząt objętych ochroną na mocy Konwencji Waszyngtońskiej.

Inspektorzy zauważają jednak, że brakuje oryginału urzędowych certyfikatów weterynaryjnych wystawionych przez włoskie służby weterynaryjne. Kierowcy mają tylko ich kopie. Polakom to wystarcza, Białorusinom nie.

- Dodatkowo okazało się, że włoscy kierowcy nie są przygotowani do podróży. Nie wiedzieli, że muszą mieć wizy. Dlatego w nocy z soboty na niedzielę wrócili na przejście w Koroszczynie. Tam daliśmy im wodę, miski na pokarm dla tygrysów, których nie mieli. Zaczęli pytać, gdzie można kupić mięso – relacjonował w rozmowie z tvn24.pl graniczny lekarz weterynarii z Koroszczyna. Ten sam, który pod koniec listopada usłyszy prokuratorskie zarzuty w związku z tym transportem drapieżników.

Noc z 26 na 27 października

Polski lekarz graniczny otrzymuje informację o tym, że jeden z tygrysów padł.

28 października

Zegar tyka, zwierzęta są w transporcie już od pięciu dni. Zaplanowany postój i wyładowanie zwierząt na przerwę, która miała nastąpić po przekroczeniu granicy z Rosją, odsuwają się w czasie. Konieczny jest plan awaryjny.

Graniczny lekarz dzwoni do wszystkich ogrodów zoologicznych w Polsce z prośbą o pomoc. Chętnych brak.

29 października

Zapada decyzja o tym, że dzikie koty będą mogły odpocząć w Poznaniu.

Pracownicy zoo pojawiają się ze swoim weterynarzem na przejściu granicznym. Stwierdzają, że zwierzęta są zapuszczone: "Tygrysy oblepione własnymi odchodami, wyniszczone, wygłodzone, nasz lekarz weterynarii określa ich stan jako tragiczny" - piszą na portalu społecznościowym.

31 października

Dziewięć z dziecięciu tygrysów, które utknęły na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Koroszczynie, udaje się uratować. Tuż po północy siedem trafia do poznańskiego zoo, dwa do ogrodu w Człuchowie w województwie pomorskim. Stan jednego z nich uznawany jest za ciężki.

"Przyjechały. Chude, odwodnione, z zapadniętymi oczami, futra obklejone odchodami, odparzenia od moczu, w totalnym stresie, bez woli i chęci do życia. Pokrzywione grzbiety, straszliwy smród w aucie. Skrzywdzone, cierpiące i upodlone" - informuje poznańskie zoo w komunikacie.

Tygrysy z granicy dotarły do zoo w Poznaniu. "Są odwodnione"
Tygrysy z granicy dotarły do zoo w Poznaniu. "Są odwodnione"tvn24

Natychmiastowy rozładunek wszystkich zwierząt okazuje się niemożliwy ze względów bezpieczeństwa. Na drodze do pięciu skrzyń z tygrysami stoi skrzynia, która się rozpada. Tygrys w niej jest pobudzony i agresywny.

O godz. 9, podczas briefingu prasowego, dyrektor zoo Ewa Zgrabczyńska informuje, że działania opóźnia brak asysty policji.

Nie jednego policjanta, a cały pododdział strzelców wyborowych zadysponował komendant wielkopolskiej policji do ogrodu zoologicznego. Funkcjonariusze czuwają nad bezpieczeństwem pracowników zoo, którzy próbują uśpić i przetransportować najbardziej agresywnego tygrysa.

Rozładunek kończy się około godziny 14.

- Udało nam się uratować dziewięć istnień tygrysich - mówi podczas kolejnego spotkania z dziennikarzami dyrektorka poznańskiego zoo.

Lekarzom asystują uzbrojeni strzelcy tvn24

Tygrysy cierpią i fizycznie, i psychicznie. - Są wychudzone, wszystkie mają poranione i poodparzane łapy. Część z nich nie ma zębów, jeden ma uszkodzone fragmenty pazurów i paliczków, bo próbował wydrapać podłogę klatki. Przez ostatnie dni były karmione kurczakami kupionymi w sklepie. To taka karma, która zapycha ich przewód pokarmowy i była jedną z przyczyn śmierci tego tygrysa, który nie doczekał ratunku – opisuje Zgrabczyńska.

***

Organizator transportu, obywatel Federacji Rosyjskiej Rinat V. zostaje zatrzymany i doprowadzony do prokuratury w charakterze podejrzanego. Usłyszał zarzuty dotyczące znęcania się nad zwierzętami. Grozi za to do trzech lat więzienia.

Według śledczych mężczyzna zorganizował transport zwierząt w nieodpowiednich dla nich warunkach, w klatkach ograniczających swobodę, nie zapewnił odpowiedniej ilości pokarmu i dostępu do wody, w wyniku czego jeden z tygrysów padł. - Podejrzany nie przyznał się do winy. Złożył wyjaśnienia, których treści nie ujawniamy - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka.

***

Główny Inspektorat Weterynarii dziękuje poznańskiemu zoo za współpracę przy ratowaniu drapieżników: "Dziękuję Dyrekcji Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu za pozytywną odpowiedź na apel Inspekcji Weterynaryjnej i przyjęcie zwierząt, a pracownikom obecnym na przejściu granicznym za specjalistyczną pomoc. Nasze wspólne wysiłki pozwoliły uratować tygrysy" – głosi komunikat.

Jednocześnie do mediów trafia informacja sprzeczna z wcześniejszym komunikatem. Wynika z niej, że polski weterynarz uznał najpierw stan drapieżników za dobry.

3 listopada

"Przytul tygrysa" - apeluje szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak i informuje, że przekazuje finansową część Nagrody imienia Andrzeja Wajdy na rzecz poznańskiego zoo. Dyrekcja zoo chciałaby w przyszłości stworzyć azyl dla takich zwierząt. Do tego potrzebne jest 6 milionów złotych.

4 listopada

Kolejne zarzuty za transport tygrysów. Tym razem dla dwóch kierowców. Także odpowiedzą za znęcanie się nad zwierzętami. Mieli ich nie karmić i nie poić.

Kierowcy nie przyznają się do winy, składają wyjaśnienia, których prokuratura nie ujawnia. Prokurator występuje o zastosowanie aresztu, ale sąd nie uwzględnia tego wniosku. Obaj mężczyźni wychodzą na wolność.

5 listopada

Zwierzęta powoli dochodzą do siebie i aklimatyzują się w dwóch nowych, tymczasowych domach - w ogrodach zoologicznych w Poznaniu i w Człuchowie. Siedem tygrysów (tych z Poznania) odwiedza lekarz weterynarii Hester van Bolhuis z hiszpańskiego stowarzyszenia AAP Primadomus.

- Przyjechaliśmy sprawdzić, czy są gotowe do podróży. Część tygrysów trafi do naszego azylu, będą tam miały bardzo dobre warunki. Muszą jednak wydobrzeć fizycznie i psychicznie - mówi van Bolhuis.

Tego samego dnia odbywa się kontrola powiatowego lekarza weterynarii. Jego zastępca Aleksandra Kempska wyjaśnia, że to kontrola interwencyjna, przeprowadzana - jak w tym przypadku - "jeżeli jest naruszony dobrostan zwierząt, zwierzęta są wymęczone, niewiadomego pochodzenia". W zoo zarządzona zostaje kwarantanna.

Poznańskie tygrysy odwiedziła weterynarz z Hiszpanii
Poznańskie tygrysy odwiedziła weterynarz z HiszpaniiTVN 24, Zoo Poznań

7 listopada

Włoscy kierowcy nagrywają tygrysy. Filmiki ślą do aktywistów broniących praw zwierząt. Ci publikują je. Sprawę nagłośniła dziennikarka tvn24.pl.

Andrea Cassini z włoskiej organizacji LAV (Lega Anti Vivisezione, po polsku Stowarzyszenie przeciwko Wiwisekcji, to odpowiednik naszego OTOZ Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt - red.) w rozmowie z Wandą Woźniak z tvn24.pl zapewnia, że LAV zależy na pociągnięciu do odpowiedzialności osób stojących za transportem.

- Składamy wniosek na policję, ale w sprawie, a nie przeciwko komuś. Chcemy się dowiedzieć, kto tak naprawdę powinien zostać ukarany: właściciele, ci, którzy naszym zdaniem zapłacili za tygrysy, czy też włoskie władze, które wydały zgodę na transport – mówi Cassini.

Tygrysy były nagrywane podczas postoju na granicy
Tygrysy były nagrywane podczas postoju na granicyLAV

14 listopada

Sąd w Lublinie uchyla areszt wobec organizatora transportu tygrysów z Włoch do Rosji - Rinata V..

Wcześniej Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej zastosował wobec niego areszt warunkowy na trzy miesiące. Mężczyzna mógł wyjść na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego w kwocie 30 tysięcy złotych. W końcu wyszedł, nie musząc nic płacić.

19 listopada

Zoo po raz pierwszy podaje termin przewiezienia niektórych tygrysów do Hiszpanii.

Samson, Aqua, Softi, Toph i Merida mają wyruszyć w niedzielę, 24 listopada.

20 listopada

Stan jednego z tygrysów uratowanego z transportu do Dagestanu jest bardzo poważny - informuje poznańskie zoo. Kot ma kłopoty z oddychaniem i trawieniem. W nocy zostaje uśpiony i zbadany.

Gogh, jak informuje lekarz weterynarii z ogrodu zoologicznego, ma objawy typowego bólu otrzewnowego. Trzeba działać.

- Po badaniach okazało się, że mamy do czynienia z rozszerzeniem żołądka lub skrętem żołądka. Jest to bardzo bolesne. Podjąłem decyzję o natychmiastowej laparotomii zwiadowczej i wykonaniu zabiegu – mówi Jarosław Przybylski.

Wieczorem Gogh dostaje pierwszą, pomniejszoną porcję mięsa wraz z rosołem, w którym rozpuszczono leki. Rokowanie są bardzo ostrożne.

Operacja tygrysa Gogha
Operacja tygrysa Gogha Zoo Poznań

21 listopada

Tygrysy jednak nigdzie na razie nie jadą. Winą za to dyrektor ogrodu obarcza decyzję wójta Terespola.

Pomoc w rozwiązaniu tej patowej sytuacji proponuje Prokuratura Okręgowa w Lublinie.

***

Gogh, jeden z uratowanych tygrysów z transportu do Dagestanu, powoli wraca do zdrowia.

Nagranie z kamery monitorującej stan zwierząt
Nagranie z kamery monitorującej stan zwierząt Zoo Poznań

25 listopada

Zoo ogłasza, że tygrysy wkrótce zostaną przetransportowane do azylu w Hiszpanii. Zgodę wydało Ministerstwo Klimatu w porozumieniu z Prokuraturą Okręgową w Lublinie.

- Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody są przepisy, zezwalające na podejmowanie decyzji w stanie wyższego interesu społecznego, konieczności związanej z zagrożeniem zdrowia i życia zwierząt. Wtedy, kiedy wiadomo, że mogą przejechać z warunków gorszych w warunki lepsze - informuje Ewa Zgrabczyńska, dyrektor poznańskiego zoo.

***

Kolejne zarzuty w postępowaniu dotyczącego transportu zwierząt. Tym razem usłyszał je Jarosław Nestorowicz (wyraził zgodę na podanie pełnego nazwiska - przyp. red.), graniczny lekarz weterynarii w Koroszczynie.

Nestorowicz miał zaniechać sprawdzenia stanu zdrowia i nie zadbać o poprawienie warunków tygrysów, które utknęły tam na terminalu granicznym. Prokurator uznał, że Nestorowicz posiadał wiarygodne informacje o długotrwałym transporcie tygrysów, braku lub wadliwości wymaganej dokumentacji dotyczącej zwierząt, pogarszającym się stanie ich zdrowia i zakończonych niepowodzeniem próbach przewiezienia ich przez granicę na Białoruś. Nie podjął w tej sytuacji działań, do których był prawnie zobowiązany jako funkcjonariusz publiczny, graniczny lekarz weterynarii.

Jarosław Nestorowicz nie przyznaje się do winy. Za czyny zarzucane podejrzanemu grozi kara do trzech lat więzienia.

29 listopada

Troje zastępców prezydenta Poznania: Katarzyna Kierzek-Koperska, Bartosz Guss i Mariusz Wiśniewski odwiedza poznańskie zoo. - Przyszliśmy się pożegnać z bohaterami ostatnich kilku tygodni - wyjaśnił Guss, dodając, że liczy, iż tygrysy szczęśliwie dotrą do nowego domu.

Pięć tygrysów opuściło poznańskie zoo FB - Zoo w Poznaniu

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: fc,akw/aa/ww/i,pm,rzw / Źródło: TVN24/PAP

Źródło zdjęcia głównego: AAP

Pozostałe wiadomości

W sobotę w Gruzji odbyły się wybory parlamentarne. Wieczorem Centralna Komisja Wyborcza podała, że po przeliczeniu głosów z 70 procent lokali wyborczych, wygrywa rządząca partia Gruzińskie Marzenie. Tuż po głosowaniu zwycięstwo ogłosiły zarówno partia rządząca jak i proeuropejska opozycja. Komentatorzy są zgodni, że to historyczne wybory, które zdeterminują przyszłość kraju i określą, po której stronie politycznej barykady stanie Tibilisi - obierze kurs na Zachód, czy uczyni kolejny krok w stronę Moskwy.

Zamieszanie po ogłoszeniu pierwszy wyników wyborów w Gruzji. Są wstępne dane

Zamieszanie po ogłoszeniu pierwszy wyników wyborów w Gruzji. Są wstępne dane

Źródło:
Reuters, PAP

Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz zaproponował wyłonienie wspólnego kandydata koalicji rządowej w wyborach prezydenckich. Premier Donald Tusk napisał, że partie wystawią swoich kandydatów. - Tematu nie ma, a każda partia będzie wystawiała swojego kandydata. Według mojej najlepszej wiedzy - i tak bym chciał - wystartuje Szymon Hołownia - mówił w "Faktach po Faktach" poseł Polski 2050 Ryszard Petru. - Widzimy i słyszymy, ilu nosi buławę w plecaku i nie ma sensu się spierać i kłócić o kandydatów - powiedział europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński.

Pomysł Kosiniaka-Kamysza i reakcja Tuska. "Tematu nie ma"

Pomysł Kosiniaka-Kamysza i reakcja Tuska. "Tematu nie ma"

Źródło:
TVN24

Od trzech lat obowiązuje prawo, które - w założeniu - miało oduczyć kierowców na autostradach i ekspresówkach jazdy na zderzaku, czyli bez zachowania bezpiecznej odległości. Nie pomogło - tragedii spowodowanych przez kierowców nietrzymających dystansu jest coraz więcej, a od zeszłego roku to już najczęstsza przyczyna wypadków na drogach szybkiego ruchu. Policja niby ma sprzęt do walki z tym zjawiskiem, ale brakuje jej ludzi. 

Polska jazda na zderzaku. Autostradowa choroba poza kontrolą

Polska jazda na zderzaku. Autostradowa choroba poza kontrolą

Źródło:
tvn24.pl

"Partie wystawiają najlepszych kandydatów, nie atakujemy swoich w pierwszej turze, wszyscy popieramy (jednoznacznie!) tego, kto przejdzie do drugiej tury" - napisał o "wspólnej strategii koalicji 15 października na wybory prezydenckie" premier Donald Tusk. Wcześniej Władysław Kosiniak-Kamysz, w czasie posiedzenia Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego w Tarnowie, zapowiedział, że jest zwolennikiem wyłonienia jednego kandydata koalicji na prezydenta.

Wpis Tuska po propozycji Kosiniaka-Kamysza. "Partie wystawiają kandydatów"

Wpis Tuska po propozycji Kosiniaka-Kamysza. "Partie wystawiają kandydatów"

Źródło:
tvn24.pl

Jest bardzo prawdopodobne, że po decyzji Moskwy i Pjongjangu o rozmieszczeniu północnokoreańskich wojsk na Ukrainie, kraje te zwróciły się do Chin o zgodę i ją otrzymały - uważa profesor Joel Atkinson z seulskiego Hankuk University of Foreign Studies. Według niego cele tych trzech reżimów są zbieżne. - Jeśli Rosja przegra w Ukrainie, zostanie zmieciona z szachownicy. Ale jeśli wygra, będzie gotowa zaszachować Europę - ocenił.

Niebezpieczny trójkąt. Czy Putin i Kim zapytali o zgodę?

Niebezpieczny trójkąt. Czy Putin i Kim zapytali o zgodę?

Źródło:
PAP

Intensywne opady deszczu przeszły w nocy z piątku na sobotę przez włoską prowincję Piza, doprowadzając do licznych zalań i podtopień. Kilkanaście osób uratowano z zalanych aut.

Po ulewie samochody pływały, kierowcy wdrapywali się na dachy

Po ulewie samochody pływały, kierowcy wdrapywali się na dachy

Źródło:
ilcuoioindiretta.it

Zwrócę się do liderów partii koalicyjnych o wspólne wyłonienie kandydata, o wspólny start w tych wyborach prezydenckich - powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podczas posiedzenia Rady Naczelnej PSL. Ocenił, że "nie będzie bezpieczeństwa państwa polskiego, dopóki nie wyłonimy prezydenta, który nie będzie ani prawicowy ani lewicowy, ale będzie wspólnotowy".

Kosiniak-Kamysz: zwrócę się do koalicjantów o wspólne wyłonienie kandydata na prezydenta

Kosiniak-Kamysz: zwrócę się do koalicjantów o wspólne wyłonienie kandydata na prezydenta

Źródło:
TVN24, PAP

Wicepremier i lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że zwróci się do koalicjantów o wyłonienie wspólnego kandydata na prezydenta. - Z punktu widzenia PSL-u, poparcie kandydata Trzeciej Drogi, czyli Szymona Hołowni, się nie opłaca - mówił na antenie TVN24 politolog, profesor Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu Szymon Ossowski. Ocenił, że zgoda pozostałych partii na wystawienie jednego kandydata jest "mało prawdopodobna, ale nie jest całkowicie bez szans".

Propozycja Kosiniaka-Kamysza "mało prawdopodobna, ale nie jest całkowicie bez szans"

Propozycja Kosiniaka-Kamysza "mało prawdopodobna, ale nie jest całkowicie bez szans"

Źródło:
TVN24

W sobotę straż pożarna wyłowiła z Odry ciało 54-latka. Zwłoki mężczyzny zauważył w okolicach Mostu Milenijnego we Wrocławiu wędkarz. Jak nieoficjalnie ustalił nasz dziennikarz, mężczyzna miał skrępowane ręce.

Z Odry wyłowiono zwłoki 54-latka. Nieoficjalnie: miał skrępowane ręce

Z Odry wyłowiono zwłoki 54-latka. Nieoficjalnie: miał skrępowane ręce

Źródło:
tvn24.pl

Do trzech poważnych wykroczeń w ruchu drogowym na jednym skrzyżowaniu w Łodzi doprowadził kierujący samochodem osobowym. Jak wyliczył młodszy aspirant Maksymilian Stasiak z łódzkiej policji, kierowca w sumie może zostać ukarany mandatami o łącznej wartości 2300 złotych, a na jego konto może trafić 35 punktów karnych.

Miał czerwone światło. Ruszył, kiedy piesi byli na pasach. Nagranie

Miał czerwone światło. Ruszył, kiedy piesi byli na pasach. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Impreza z elementami BDSM, którą planowano zorganizować w średniowiecznym zamku na północy Włoch, stała się przyczyną dymisji władz miejscowości Varano de' Melegari. Wprowadzono tam zarząd komisaryczny - podała lokalna prasa. Kontrowersyjne wydarzenie nie odbyło się, ale to nie zażegnało kryzysu politycznego, do jakiego doszło w związku z tą sprawą.

Będą nowe wybory. Wszystko przez nietypową imprezę

Będą nowe wybory. Wszystko przez nietypową imprezę

Źródło:
PAP

Bóbr, który jesienią zadomowił się w Morskim Oku w Tatrach, ścina gałęzie, szykując się do zimy. Według leśniczego z Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN), tych gryzoni w słynnym tatrzańskim jeziorze jest już więcej.

"Wydaje się, że jest ich więcej". Do niedawna w Tatrach nie można było ich spotkać

"Wydaje się, że jest ich więcej". Do niedawna w Tatrach nie można było ich spotkać

Źródło:
PAP

Do dwóch niebezpiecznych sytuacji doszło w Chorzowie (woj. śląskie) za sprawą pijanych kierowców. Jeden z nich nie zatrzymał się na światłach i prawie wjechał w radiowóz. Drugi nie zauważył robót drogowych i niemal wylądował w wykopie. Obaj będą odpowiadali za swoje czyny przed sądem.

Pijany kierowca prawie zderzył się z radiowozem. Nagranie

Pijany kierowca prawie zderzył się z radiowozem. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl, Policja Śląska

Żegnamy się z dniami wypełnionymi słońcem. Od następnego tygodnia na niebie będzie dużo chmur, z których chwilami popada deszcz. Zrobi się też nieco chłodniej.

Korzystajcie ze słońca. Idą zmiany

Korzystajcie ze słońca. Idą zmiany

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kiedy 13-letnia Ania, jadąc autobusem, usłyszała, że starsza kobieta potrzebuje pomocy - dziewczynka, nie wahając się, zadzwoniła pod numer alarmowy 112. Nastolatka w rozmowie z dyspozytorem przekazała najważniejsze informacje i nie przestawała iść za seniorką. W tym czasie rodzina szukała zaginionej kobiety. Policja podziękowała dziewczynce za bohaterską postawę.

13-latka pomogła zagubionej seniorce. "Nie mogę jej tak zostawić, bo mi jej szkoda". Nagranie

13-latka pomogła zagubionej seniorce. "Nie mogę jej tak zostawić, bo mi jej szkoda". Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Nastolatek, który wrócił z Egiptu, trafił do szpitala w Krakowie z objawami tropikalnej choroby. Zdiagnozowano u niego wirusa gorączki Zachodniego Nilu. Wcześniej Główny Inspektor Sanitarny Paweł Grzesiowski informował o "bardzo wysokim prawdopodobieństwie pierwszego rodzimego zachorowania na gorączkę Zachodniego Nilu" u osoby dorosłej. Jednak jak dodaje, tych dwóch przypadków nie należy łączyć.

Nastolatek zakażony gorączką Zachodniego Nilu. Wrócił z Egiptu

Nastolatek zakażony gorączką Zachodniego Nilu. Wrócił z Egiptu

Źródło:
tvn24.pl

Włoska Gwardia Finansowa skonfiskowała w rejonie Neapolu przesyłkę z ponad 20 polskimi tablicami rejestracyjnymi, a także dokumenty pojazdów. Na południu Włoch tysiące osób rejestrują swoje samochody i skutery w Polsce, by uniknąć wysokich kosztów lokalnego ubezpieczenia.

Polskie tablice w Neapolu. Konfiskata

Polskie tablice w Neapolu. Konfiskata

Źródło:
PAP

Pracownicy Nadleśnictwa Kutno (woj. łódzkie) uratowali skrajnie wycieńczonego bielika. Ptak został prawdopodobnie otruty i gdyby nie pomoc ludzi, nie przeżyłby. - W związku z tym, iż bielik był bardzo osłabiony i sam nie przyjmował pokarmu, przez trzy dni był karmiony ręcznie - opisuje w mediach społecznościowych nadleśnictwo.

Bielik był podtruty, wycieńczony i nie jadł. Uratowali go leśnicy

Bielik był podtruty, wycieńczony i nie jadł. Uratowali go leśnicy

Źródło:
tvn24.pl

Jeden z astronautów, którzy w piątek zakończyli misję na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i wrócili na Ziemię, trafił do szpitala. NASA nie podała, o którego członka załogi chodziło i co było powodem podjęcia decyzji o hospitalizacji.

Astronauta wrócił na Ziemię i natychmiast trafił do szpitala

Astronauta wrócił na Ziemię i natychmiast trafił do szpitala

Źródło:
Reuters, CNN, NASA

Policja zatrzymała w podwarszawskim Konstancinie-Jeziornie kierowcę, który przekroczył dozwoloną prędkość. Mężczyzna, chcąc uniknąć kary, próbował wręczyć policjantom łapówkę. Teraz nie dość, że odpowie za popełnione wykroczenie, to dodatkowo będzie się tłumaczyć za przestępstwo korupcyjne, za co może mu grozić nawet do 10 lat więzienia.

Kierowca chciał wręczyć policjantom łapówkę. "Ja wam dam pieniądze, a wy nic nie piszcie"

Kierowca chciał wręczyć policjantom łapówkę. "Ja wam dam pieniądze, a wy nic nie piszcie"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jaka aura spodziewana jest 1 listopada? Niewykluczone, że już wkrótce czeka nas spora zmiana w pogodzie, a stabilna, wyżowa pogoda zostanie wypchnięta znad naszego kraju przez falę chłodu. Sprawdź najnowszą aktualizację prognoz na Wszystkich Świętych oraz Zaduszki.

Pogoda na Wszystkich Świętych. 1 listopada wietrzny, w Zaduszki możliwe zimowe akcenty

Pogoda na Wszystkich Świętych. 1 listopada wietrzny, w Zaduszki możliwe zimowe akcenty

Źródło:
tvnmeteo.pl

- Białoruski oligarcha Aleksandr Moszeński finansuje różnego rodzaju inwestycje, które wymyśla Aleksander Łukaszenka, a w czwartek pakuje się, wsiada do mercedesa i przyjeżdża do Warszawy, gdzie wiedzie europejskie życie - opowiadał w TVN24 Bertold Kittel, dziennikarz "Superwizjera", autor reportażu "Człowiek Łukaszenki w Warszawie". Wyjaśniał też, jak Moszeński unika unijnych sankcji.

Dwie twarze białoruskiego oligarchy. Reżim "angażuje wszelkie możliwe środki", by nie trafił na listę sankcyjną

Dwie twarze białoruskiego oligarchy. Reżim "angażuje wszelkie możliwe środki", by nie trafił na listę sankcyjną

Źródło:
TVN24

W sobotę, 26 października, linie Czech Airlines (CSA) wykonają swój ostatni lot jako niezależna firma. Oznacza to koniec 101-letniej tradycji. CSA to jedne z najstarszych linii lotniczych na świecie.

Koniec pewnej ery. Kończą działalność po 101 latach

Koniec pewnej ery. Kończą działalność po 101 latach

Źródło:
tvn24.pl

Trwają rozmowy ze stroną dominikańską w sprawie ustalenia trybu przekazania Pawła Szopy do Polski - poinformowała w sobotę rzeczniczka prasowa prokuratora generalnego Anna Adamiak. Dodała, że możliwe są dwie procedury: ekstradycyjna lub deportacyjna. Jak dowiedział się dziennikarz tvn24.pl Robert Zieliński, w akcję zatrzymania Szopy zaangażowany był zespół EL PAcCTO - komórka działająca w Sekretariacie Generalnym Interpolu, utworzona w celu zwalczania najpoważniejszej międzynarodowej przestępczości zorganizowanej na terenie Ameryki Południowej, Karaibów i Europy.

EL PAcCTO koordynował akcję zatrzymania Szopy

EL PAcCTO koordynował akcję zatrzymania Szopy

Źródło:
TVN24, tvn24.pl, PAP

Ittoqqortoormiit - wymówienie tej nazwy może nastręczyć tyle samo trudności, co dotarcie do tej miejscowości na Grenlandii. Wymaga to doskonałej organizacji i determinacji. Spotkanie z niedźwiedziem polarnym nie jest tu rzadkością. W Ittoqqortoormiit pojawia się też okazja do skosztowania nietuzinkowych dań - specjałów z mięsa z foki czy wieloryba.

Ittoqqortoormiit. Jedna z najbardziej niedostępnych osad na świecie

Ittoqqortoormiit. Jedna z najbardziej niedostępnych osad na świecie

Źródło:
PAP

W parku Pałacu w Sieniawie (Podkarpackie) archeolodzy odkryli srebrne szkatułki i sztućce, które prawdopodobnie były częścią zbiorów księżnej Izabeli Czartoryskiej. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach zostały ukryte i co jeszcze kryje ziemia. Będą dalsze badania.

Historia "mrożąca krew w żyłach" i ukryty skarb

Historia "mrożąca krew w żyłach" i ukryty skarb

Źródło:
PAP
Do skazania nie trzeba czterech ciał. Nie trzeba nawet jednego

Do skazania nie trzeba czterech ciał. Nie trzeba nawet jednego

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Kto z Lewicy wystartuje w wyborach prezydenckich? - Wybór będzie prawdopodobnie między Agnieszką Dziemianowicz-Bąk a Magdaleną Biejat. Być może będą prawybory - powiedział w TVN24 Robert Biedroń. Komentował też rozłam w partii Razem.

Kto z Lewicy na prezydenta? Biedroń: mamy dwie kandydatki, być może będą prawybory

Kto z Lewicy na prezydenta? Biedroń: mamy dwie kandydatki, być może będą prawybory

Źródło:
TVN24

Przywódca bośniackich Serbów Milorad Dodik zwrócił się do prezydenta Rosji Władimira Putina o włączenie Republiki Serbskiej do BRICS – podała agencja Ansa. Ocenił on pozytywnie tę grupę, mówiąc, że jest to "platforma sukcesu, oparta na wolnym wyborze, która napełnia nadzieją na światowy pokój i generalną stabilizację".

Przedstawiciel europejskiego kraju poprosił Putina o włączenie do BRICS

Przedstawiciel europejskiego kraju poprosił Putina o włączenie do BRICS

Źródło:
PAP

We wtorek, 5 listopada, oczy całej Ameryki będą zwrócone na stany wahające się. Szczególnie ważna jest Pensylwania, której zdobycie przez jednego z kandydatów może zadecydować o tym, kto zasiądzie w Białym Domu. W tym amerykańskim stanie jest Arleta Zalewska, wysłanniczka "Faktów" TVN. Rozmawiała z Howellem Rainesem, byłym redaktorem naczelnym "The New York Times" i zdobywcą Nagrody Pulitzera, o tym dlaczego Pensylwania stała się jednym ze "swing states" i jakie jest znaczenie tegorocznych wyborów prezydenckich.

Howell Raines: to jest walka o duszę Ameryki

Howell Raines: to jest walka o duszę Ameryki

Źródło:
TVN24

Matka trójki dzieci od czterech lat walczy z czerniakiem. Jej jedyną szansą na wygranie z nowotworem jest kosztowna terapia w Izraelu. Zbiórkę pieniędzy w internecie założyły jej dzieci. Do celu brakuje już tylko nieco ponad 320 tysięcy. W niedzielę kobieta wybiera się na pierwsze badania.

Dzieci założyły zbiórkę na leczenie mamy. Są coraz bliżej osiągnięcia celu

Dzieci założyły zbiórkę na leczenie mamy. Są coraz bliżej osiągnięcia celu

Źródło:
tvn24.pl

Emeryci i renciści, których termin płatności świadczenia przypada na 1 listopada, otrzymają emerytury i renty jeszcze w październiku - przypomniał Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Wcześniej pieniądze otrzymają także osoby, których termin wypłaty świadczenia przypada w niedzielę - 10 listopada.

Wypłata z wyprzedzeniem. Ważny komunikat dla emerytów

Wypłata z wyprzedzeniem. Ważny komunikat dla emerytów

Źródło:
PAP

Ukraiński wywiad miał przechwycić rozmowę rosyjskich oficerów na temat wysłanych do Rosji wojskowych z Korei Północnej. Fragmenty transkrypcji nagrań opublikowało CNN. Stacja zauważyła, że domniemani Rosjanie "z pogardą wypowiadają się o przybywających żołnierzach północnokoreańskich, pod kryptonimem 'Batalion K', w pewnym momencie nazywając ich 'pieprzonymi Chińczykami'". Analiza nagrań ma również ujawniać planowane ruchy sił przybyszów.

"Piep***** Chińczycy". Rosyjscy oficerowie o żołnierzach Kima. Przechwycone nagranie

"Piep***** Chińczycy". Rosyjscy oficerowie o żołnierzach Kima. Przechwycone nagranie

Źródło:
PAP, CNN

Antoni Macierewicz i pozostali członkowie kierowanej przez niego podkomisji dysponowali materiałami, analizami i zagranicznymi raportami, które wprost wykluczały zamach albo wskazywały na katastrofę jako przyczynę tragedii. Pomimo takich dowodów Macierewicz wciąż powtarzał teorię o wybuchach w samolocie i zamachu. Ale twierdzeń Macierewicza i jego współpracowników, które mijały się z prawdą, było więcej. Oto lista 10 kłamstw podkomisji smoleńskiej.

10 kłamstw Macierewicza

10 kłamstw Macierewicza

Źródło:
tvn24.pl, Konkret24

Już 5 listopada Amerykanie będą wybierać swojego prezydenta. Ale kandydat, który zdobędzie najwięcej głosów, wcale nie musi zostać głową państwa. Jak to możliwe? W naszym przewodniku wyborczym zebraliśmy to, co warto wiedzieć o amerykańskich wyborach prezydenckich.

Wszystko, co warto wiedzieć o wyborach prezydenckich w USA

Wszystko, co warto wiedzieć o wyborach prezydenckich w USA

Źródło:
tvn24.pl, BBC, Sky News, Reuters

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o "Megalopolis", najnowszym filmie Francisa Forda Coppoli i dokumencie "Dahomej" w reżyserii Mati Diop, które można oglądać w kinach. Wspomniano też o wystawie poświęconej twórczości Tima Burtona.

Co w świecie filmu i muzyki? "Kadr na kino" w TVN24

Co w świecie filmu i muzyki? "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl