Przerwana tama, zniszczona droga i zalane posesje. Naprawa potrwa nawet dwa miesiące

Zniszczenia drogi spowodowane przez zerwanie tamy nieopodal miejscowości Świętoborzec
Burmistrz Łobza: byłem przerażony tą sytuacją (7.11.2022)
Źródło: tvn24

Zniszczenia drogi spowodowane przez zerwanie tamy nieopodal miejscowości Świętoborzec koło Łobza (woj. zachodniopomorskie) będzie trzeba naprawiać nawet przez dwa miesiące. Burmistrz Łobza zapewnia, że mieszkańcom - których domy i garaże zostały zalane - zostanie udzielona pomoc. Moment zapadnięcia się jezdni widać na nagraniu strażaków ochotników z Węgorzynowa.

Według wstępnych szacunków odbudowa zerwanej drogi wojewódzkiej nr 151 na przedmieściach Łobza (woj. zachodniopomorskie) może potrwać nawet do dwóch miesięcy - przekazał Piotr Ćwikła, burmistrz Łobza. Na drodze pod wpływem naporu wody powstała ośmiometrowa wyrwa.

Zniszczenia drogi spowodowane przez zerwanie tamy nieopodal miejscowości Świętoborzec
Zniszczenia drogi spowodowane przez zerwanie tamy nieopodal miejscowości Świętoborzec
Źródło: TVN24

Burmistrz: rzetelna praca bobrów

W niedzielę przerwana została tama na stawach zalewowych na przedmieściach Łobza (woj. zachodniopomorskie), która spowodowała podniesienie poziomu wody w rzece. Silny napór wody, która spiętrzyła się na nasypie drogi wojewódzkiej nr 151 doprowadził do jego przerwania na wysokości Świętoborca - południowej dzielnicy Łobza, powodując ośmiometrową wyrwę.

- Zniszczenie wału na stawach to była prawdopodobnie wina bobrów. Stąd się wzięła taka duża ilość wody i napór na ten przepust, który później spowodował zawalenie się drogi - podejrzewa burmistrz Ćwikła. Jak dodał, "takich sytuacji w związku z tymi stawami nie mieliśmy. One były przez długi czas nieaktywne, tam było sucho. Myślę, że ta rzetelna praca bobrów spowodowała przytkanie pewnych przepływów i stąd się nagromadziła woda i przebiła wały".

dron
Przerwana tama w miejscowości Łobez. Nagranie z drona
Źródło: TVN24

Kłopotliwe objazdy. "Taka sytuacja wydarzyła się pierwszy raz od 50 lat"

Droga wojewódzka nr 151 - na odcinku między Łobzem a Węgorzynem - jest całkowicie nieprzejezdna. Wyznaczone objazdy przebiegają drogami wojewódzkimi nr 147 przez Strzmiele i 148 przez Drawsko Pomorskie i dalej drogą krajową nr 20. - To dla nas duże utrudnienie, ponieważ tą drogą poruszały się samochody ciężarowe dojeżdżające do centrum logistycznego, ale musimy sobie z tą sytuacją poradzić. Taka sytuacja wydarzyła się pierwszy raz od 50 lat - poinformował Ćwikła.

Szkody, jakie wyrządziła woda nie zostały jeszcze oszacowane. Żywioł podtopił między innymi pięć pobliskich garaży. - Obawialiśmy się jeszcze o most kolejowy, bo mamy tu przejście do Słupska, ale ta woda nie była na tyle wysoka, żeby zagrozić temu mostowi - relacjonował burmistrz Łobza. Ćwikła obiecał, że nie zostawi poszkodowanych mieszkańców bez pomocy.

Obecnie - jak przekazał samorządowiec - sytuacja jest opanowana, nie ma zagrożenia kolejnymi podtopieniami.

Niebezpieczny stan wody

W niedzielę po godzinie 15 strażacy zostali poinformowani o podtapianiu budynków w miejscowości Świętoborzec koło Łobza. Kpt. Grzegorz Paluch z miejscowej straży pożarnej mówił Polskiej Agencji Prasowej: - Doszło do przerwania przez bobry zapory na kanałach wodnych. Podniesiony stan wody w rzece niebezpiecznie zagraża pobliskim zabudowaniom.

W wyniku przerwania tamy na stawach zalewowych woda wypłukała ośmiometrową wyrwę w drodze wojewódzkiej nr 151, na odcinku od Łobza do Węgorzyna. - Jak przyjechałem na miejsce, byłem przerażony. Sytuacja jest kryzysowa - przyznał burmistrz Łobza, Ćwikła.

"A taka ładna droga była"

Moment zawalenia się podmytej drogi zarejestrowano na nagraniu Ochotniczej Straży Pożarnej Węgorzyno. Najpierw widać wezbraną wodę, która z dużą siłą przepływa pod drogą. Z jednej strony jezdni widoczna jest duża wyrwa. - A taka ładna droga była - słychać głos w tle. W pewnym momencie jezdnia nie wytrzymuje naporu wody i zapada się. - Woda rozmyła przepust, gdzie swobodnie przepływał strumień. Pod wpływem naporu takiej wody doszło do rozmycia. To jest wyrwa na około osiem metrów w głąb i szerokość około 10 metrów - relacjonował Paluch.

- Po zerwaniu jezdni woda gwałtownie zaczęła opadać i nie było już zagrożenia dla domów - mówił st. bryg. Marek Popławski, zastępca komendanta Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie.

Ośmiometrowa wyrwa w drodze
Ośmiometrowa wyrwa w drodze
Źródło: TVN24
Oglądaj TVN24 na żywo
Dowiedz się więcej:

Oglądaj TVN24 na żywo

Czytaj także: