"Liczy się przede wszystkim czas". Serce do przeszczepu szybko musiało dotrzeć z Katowic do Gdańska

Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej w niedzielę 22 maja wieczorem otrzymała zlecenie transportu medycznego organu do przeszczepu z Katowic do Gdańska. – W takich akcjach liczy się przede wszystkim czas – mówi nam komandor podporucznik Marcin Braszak, rzecznik dowództwa brygady.

Szybko wytypowano załogę i tuż po godz. 3 w nocy z niedzieli na poniedziałek samolot transportowo-desantowy M28B Bryza wystartował z 43. Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni-Babich Dołach wraz z zespołem lekarzy transplantologów z gdańskiego Uniwersyteckiego Centrum Medycznego.

Już o godz. 4:30 samolot wylądował w Katowicach. Tuż przed godz. 8 lekarze wrócili na pokład Bryzy z sercem zabezpieczonym w specjalnej lodówce i rozpoczął się lot powrotny. – Bryza wylądowała na lotnisku w Gdańsku-Rębiechowie o godz. 9:26, a lekarze udali się natychmiast do Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej Uniwersyteckiego Centrum Medycznego, gdzie już oczekiwał pacjent – relacjonuje kmdr ppor. Braszak.

Jak przypomina rzecznik, Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej uczestniczy w "Akcji Serce" od 2007 roku, kiedy to na prośbę lekarzy z Gdańska po raz pierwszy lotnicy morscy wykonali przelot po trasie Gdynia-Bydgoszcz-Gdynia z organem do przeszczepu. – Początkowo w transportach medycznych wykorzystywano śmigłowce, a od 2014 roku już tylko samoloty – przypomina Braszak.

W tym roku odbyło się już pięć podobnych lotów ratujących życie wykonanych przez lotnictwo Marynarki Wojennej. Podobne wykonują także lotnicy z baz w Krakowie i Powidzu. W sumie wykonali setki transportów organów do przeszczepu.

Pierwszy lot z sercem do przeszczepu wojskowi wykonali w lutym 1985 roku na prośbę doktora Zbigniewa Religi. Dawcę z narządem do transplantacji transportowano wtedy ze Szczecina do Katowic.