Byli pobudzeni, mieli duszności, zaburzenia świadomości, konwulsje - 16 osób trafiło do szpitala najpewniej po zażyciu dopalaczy. Podejrzanego o ich rozprowadzanie 18-latka właśnie aresztowano. Decyzję o tym podjął Sąd Rejonowy w Gryficach.
Aleksander N. w środę usłyszał zarzut dotyczący sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia wielu osób poprzez wprowadzenie do obrotu substancji niebezpiecznych dla zdrowia.
- Jest to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do 8 lat. W tej sprawie przesłuchany mężczyzna złożył wyjaśnienia- mówi Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Sąd uznał, że zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzuconego mu czynu.
- W związku z charakterem popełnionego czynu – zagrożonego surową karą pozbawienia wolności w wymiarze do 8 lat, jak i potrzebą zabezpieczenia prawidłowego toku prowadzonego śledztwa, niezbędne było zastosowanie najsurowszego środka zapobiegawczego - decyzję sądu rejonowego tłumaczy Michał Tomala, sędzia Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Jak dodaje, podejrzany może w obawie przed grożącą mu karą uciec lub ukryć się przed organami prowadzącymi postępowanie albo też wpływać na relacje osób, które mają związek z zarzuconym mu czynem.
Postanowienie sądu rejonowego nie jest prawomocne i przysługuje na nie zażalenie do Sądu Okręgowego w Szczecinie.
"Ciała wyginały się w nienaturalne pozycje"
Szesnaście młodych osób z podobnymi symptomami trafiło do szpitali w Zachodniopomorskiem. Wszyscy pochodzą z Trzebiatowa w powiecie gryfickim. To tu mieli kupić od 18-latka dopalacze i zażyć je.
Do szpitali trafiali jeden po drugim - pierwsi w nocy z poniedziałku na wtorek, a kolejni przez cały następny dzień. O ich stanie zdrowia alarmowały rodziny. Karetki rozwiozły ich do placówek medycznych w Gryficach, Kołobrzegu, Koszalinie i Szczecinie. Kolejne trzy osoby trafiły do szpitali w środę.
Okazało się, że substancja, którą wzięli, jest niezwykle niebezpieczna. Jak donosi gryfickie.info, wszystkie osoby miały podobne objawy - ataki duszności, uczucie dławienia, ogromne pragnienie, wymioty, psychoza. - Ostatnie stadium to konwulsyjne skurcze wyginające ciało w nienaturalne pozycje - mówią lekarze i dodają także o "zaburzeniach świadomości".
Zatruci mieli być także niezwykle pobudzeni, konieczne było przypięcie ich pasami do łóżek, by nie zrobili krzywdy ani sobie, ani innym.
Dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Trzebiatowie postanowił, że w szkole odbędą się dodatkowe lekcje o uzależnieniach. Pierwsze już w przyszłym tygodniu.
Burmistrz Trzebiatowa, Józef Domański zwołał w czwartek rano spotkanie, na którym omówiono problem z dopalaczami w gminie.
- Zostały powołane zespoły kilkuosobowe, w skład których wchodzą przedstawiciele sanepidu oraz policji. Zespoły udały się do wszystkich naszych szkół. Wszystko po to, żeby uwrażliwić młodzież na środki trujące, które zostały użyte na terenie naszej gminy - mówi Grzegorz Olejniczak, zastępca burmistrz Trzebiatowa.
Interwencja ministerstwa
W ubiegłym roku na terenie całego kraju odnotowano ponad 4,3 tysiące zatruć dopalaczami. Od początku tego roku takich przypadków było już ponad 1,1 tys. W związku z sytuacją w Zachodniopomorskiem, Główny Inspektor Sanitarny przypomniał we wtorek o niebezpieczeństwach związanych z używaniem tych substancji.
"Główny Inspektor Sanitarny ostrzega przed zażywaniem substancji psychoaktywnych nieznanego pochodzenia" - brzmi ostrzeżenie. "Na terenie województwa zachodniopomorskiego doszło do ciężkiego zatrucia kilkunastu osób, z których część wymaga leczenia w oddziale intensywnej opieki medycznej" - alarmuje GIS.
Ministerstwo zdrowia informowało w połowie maja, że wykaz substancji psychoaktywnych, których posiadanie, produkcja, przetwarzanie, przewóz i obrót są nielegalne w Polsce, jeśli nie mają odpowiedniego zezwolenia, zostanie rozszerzony o 17 kolejnych środków - łącznie do 38. Substancje psychoaktywne wykazują negatywne działanie m.in. na ośrodkowy układ nerwowy.
Jak pisze PAP, coraz więcej ekspertów zwraca uwagę, że tzw. dopalacze powinno się nazywać "nowymi narkotykami", zwłaszcza że bywają groźniejsze niż te "tradycyjne". W razie zatrucia znanymi narkotykami lekarze wiedzą, jak postępować i jakie leki podawać. W przypadku pacjenta zatrutego nowymi substancjami działają intuicyjnie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/i / Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24