"Żyjemy w faszystowskim państwie, które zabiera dzieci rodzicom"

Korwin-Mikke: Żyjemy w faszystowskim państwie, które zabiera dzieci rodzicom
Korwin-Mikke: Żyjemy w faszystowskim państwie, które zabiera dzieci rodzicom
Źródło: TVN24

- Rodzicom, którzy uprowadzili swoje dzieci z elbląskiego domu dziecka, dam schronienie, jeśli się do mnie zgłoszą. Ochronię ich przed faszystowskim państwem, które zabiera rodzicom dzieci - mówił w programie "Tak czy Nie" były szef UPR Janusz Korwin-Mikke. Razem z przewodnicząca zarządu Komitetu Ochrony Praw Dziecka Mirosławą Kątną spierał się na temat kar cielesnych wymierzanych dzieciom.

- Rodzice, by móc wychowywać dzieci, muszą mieć środki przymusu. Kary cielesne mają wychowywać dzieci, które są coraz bardziej rozwydrzone - mówił Korwin-Mikke. Jego zdaniem posiadanie dzieci rodzi odpowiedzialność. - Dziś ojciec nie odpowiada za dziecko, dlatego je bije i tłucze. To nie jest jego dziecko tylko państwowe. Państwo decyduje, kiedy posłać je do szkoły, kiedy szczepić. Rodzic jest sfrustrowany i tłucze dziecko. Gdyby było jego, to ręki na nie by nie podniósł. Swoje się szanuje - dodał.

Przeciwnego zdania była Mirosława Kątna. Jej zdaniem problem nie leży w tym, czy zakazać rodzicom bicia dzieci, czy karać ich za to. - Dziecko jest człowiekiem i z tego tytułu nie powinno być bite, bo żaden człowiek nie powinien być bity - mówiła Kątna. Podkreśliła, że niepotrzebnie dyskusję sprowadzono do debaty nad słusznością klapsów. - A czym jest klaps? Lekkim klepnięciem dziecka w pupę dla jednych rodziców, mocnym uderzeniem dyscyplinującym dla drugich. Taka dyskusja umniejsza rangę problemu - dodała.

"Nie dyskutujmy o klapsach tylko o biciu"

"Nie dyskutujmy o klapsach tylko o biciu"

Premier chce zakazać bicia dzieci

Dyskusja dotycząca bicia dzieci rozgorzała w momencie, gdy premier Donald Tusk zapowiedział wprowadzenie całkowitego zakazu kar cielesnych wymierzanych najmłodszym.

Mirosława Kątna popiera ten pomysł. Jest zdania, że zapis ten należy umieścić w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy. Z kolei były przewodniczący Unii Polityki Realnej Janusz Korwin-Mikke słynie ze swoich liberalnych poglądów - i bicie dzieci zdecydowanie dopuszcza.

Tak czy nie?

Internauci tvn24.pl są podzieleni w kwestii wprowadzenia zakazu bicia dzieci. W naszej ankiecie większość głosujących - blisko 55 proc. - uznało, że bić dzieci nie wolno, jednak w niektórych przypadkach jest to uzasadnione. Jedna trzecia internautów opowiedziała się za wprowadzeniem zakazu kar cielesnych. Z kolei 15 proc. internautów uważa, że pomysł rządu jest zupełnie nietrafiony, gdyż sposób wychowanie dziecka jest sprawą rodziców.

Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: