- Powinniśmy dosyć jednoznacznie opowiadać się za tym, że nie ma tolerancji dla takich zachowań, z którymi mamy do czynienia - powiedziała w "Faktach po Faktach" Małgorzata Kidawa-Błońska (PO), komentując ostatnie wybryki pseudokibiców. Dodała jednak, że nie jest to problem, który da się rozwiązać od razu. - Zgadzam się, że nie zrobi się tego w rok, ale rządzicie już drugą kadencję - zareagował Adam Hofman z PiS.
- Prawo działania policji to jest jedno, ale my musimy te rzeczy nazywać po imieniu. Mówić, że nie godzimy się, jako obywatele i społeczeństwo na to, żeby były bójki na ulicach, na stadionach, na plaży. Żebyśmy nie szukali usprawiedliwień dla takich zachowań (...) A państwo, żeby nas chroniło - mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska na antenie TVN24.
Dodała, że problem z pseudokibicami to nie jest sprawa, którą da się rozwiązać od razu, w jednej chwili. - To jednak musi trwać dłużej. Często powołujemy się na przykład angielski, na rozwiązanie problemu z bardzo agresywnymi kibolami. To była cała akcja (...) Potrzeba było kilku lat, żeby dało się ten problem opanować - tłumaczyła Kidawa-Błońska.
"Zostawiliśmy Platformie wszystkie narzędzia"
- Zgadzam się, że nie zrobi się tego w rok, ale rządzicie już drugą kadencję, a od samego początku mówiliście, że zrobicie porządek z bandytami - skwitował Adam Hofman, rzecznik PiS. Zapewnił jednocześnie, że jeśli to PiS wygra wybory, to wróci do idei "zero tolerancji dla bandytów, którą wcielał w życie śp. Lech Kaczyński jako minister sprawiedliwości".
- Zostawiliśmy Platformie wszystkie narzędzia do walki z bandytami, zostawiliśmy także pewną zmianę świadomości społecznej - ludzie oczekiwali walki z bandytami. Ale przyszła Platforma - mówił Hofman na antenie TVN24.
"Mur obojętności"
To, co w jego ocenie zmieniło się na gorsze, to fakt, że prokurator wyszedł poza ministerstwo sprawiedliwości - Państwo przestaje mieć bezpośrednie narzędzie do bezpośredniej walki z bandytyzmem - tłumaczył. Dodał, że Platforma nie wykorzystała także propozycji i postulatów proponowanych przez PiS. - By zwiększyć kary za przestępstwa stadionowe, za ustawki, zakaz noszenia maczet - to wszystko spotkało się z murem obojętności Platformy - ocenił Hofman.
Przyznał jednak, że jeśli opozycja zgłosi jakieś projekty w sprawie walki z bandytyzmem, to "zostaną one rozpatrzone" przez PiS. - Ale są też nasze projekty i one czekają. Są bardzo proste - to nie jest jakaś wielka filozofia - mówił Hofman.
Referendum w Warszawie
Goście "Faktów po Faktach" odnieśli się też do sprawy referendum ws. odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. - Dobrze się stało, że referendum się odbędzie. To święto demokracji. Każdy akt demokracji - stwierdził Adam Hofman (PiS). Dodał, że chciałby, żeby to była "wspólnotowa sprawa". - Każdy, kto czuje się warszawiakiem, powinien na to referendum pójść. Bronić Hanny Gronkiewicz-Waltz, być może być przeciw Hannie Gronkiewicz-Waltz. Ale to nas konstytuuje - ludzi mieszkających w Warszawie - przekonywał Hofman.
"Wielkie miasto"
Jego zdaniem, Warszawa jest miastem wielkim, "przez duże W", ale Hanna Gronkiewicz-Waltz nie jest w stanie do tego mitu wielkiej Warszawy urosnąć. - Chciałbym, żeby to miasto było wielkie, bo to jest stolica Polski. I to miasto ma szansę być wielkie, ale nie z Hanną Gronkiewicz-Waltz - stwierdził Hofman. - Warszawa jest wielkim miastem i będzie wielkim miastem. Jest miastem wspaniale się rozwijającym - odpowiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska. - Mamy referendum, a nie wybory. Państwo, którzy uważacie że Hanna Gronkiewicz-Waltz nie nadaje się do prezydenta powinni to udowodnić i wziąć udział w tym referendum- dodała.
Gowin "lepszego miejsca nie znajdzie"
Pytana o to, czy zna już wynik zakończonych w poniedziałek wyborów na szefa PO, odpowiedziała że wyniki będą znane jutro lub pojutrze. Zapewniła też, że Jarosław Gowin nie zamierza opuszczać Platformy Obywatelskiej. - Deklaruje, że lepszego miejsca dla siebie nie znajdzie - powiedziała Kidawa-Błońska.
Autor: kde//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24