Został skatowany przez pracodawcę i jego kolegę. "Przeprosił mnie, ale ręki mi to nie zwróci"

Dominik miał liczne obrażenia
Dominik miał liczne obrażenia
Źródło: tvn24

W radomskim sądzie zakończyła się pierwsza rozprawa w procesie o usiłowanie zabójstwa 23-letniego Dominika, który we wrześniu ubiegłego roku został brutalnie pobity przez - jak twierdzi oskarżenie - zatrudniającego go na czarno pracodawcę oraz jego współpracownika. Chłopak miał zostać skatowany, bo domagał się zaległej zapłaty. Na sali sądowej jeden z mężczyzn przeprosił 23-latka. - Przeprosił mnie, ale ręki mi to nie zwróci - skomentował Dominik w rozmowie z TVN24.

Przed Sądem Okręgowym w Radomiu stanęli: 30-letni Szymon F. - właściciel firmy, w której pracował Dominik B., oraz 22-letni Mateusz R., współpracownik Szymona F. Prokuratura twierdzi, że mężczyźni działali wspólnie i w porozumieniu. Śledczy oskarżyli ich o usiłowanie zabójstwa i spowodowanie choroby realnie zagrażającej życiu. Grozi im kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 8 lat, 25 lat więzienia albo dożywocie.

Przeprosił Dominika

Mateusz R., czyli współpracownik szefa Dominika, przyznał się, że brutalnie pobił Dominika i zakopał go w ziemi. Przeprosił również 23-latka. - Przeprosił mnie, ale ręki mi to nie zwróci - skomentował w rozmowie z TVN24 Dominik. Szymon F., były pracodawca 23-latka, podtrzymuje, że jest niewinny.

Podczas wtorkowej rozprawy jako pierwszy zeznawał sam Dominik. Obrońcy oskarżonych twierdzili, że jego zeznania nie są spójne. Chłopak tłumaczył to stresem.

Kolejna rozprawa odbędzie się w czwartek. Łącznie w sądzie ma zeznawać ponad 20 świadków.

Ruszył proces ws. usiłowania zabójstwa 23-latka

Ruszył proces ws. usiłowania zabójstwa 23-latka

Domagał się zaległej wypłaty, kazali mu wykopać grób

Pochodzący z Katowic 23-letni Dominik B. pracował na czarno w firmie na Mazowszu. Nie mógł wyegzekwować od pracodawcy zaległej zapłaty, więc zagroził, że zgłosi sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy.

Jak twierdzi, w odpowiedzi został wywieziony przez swojego szefa i jego współpracownika do lasu w okolicach Grójca. Mężczyźni kazali Dominikowi wykopać dół, a następnie brutalnie go pobili.

23-latek doczołgał się ostatkiem sił do drogi krajowej nr 7, gdzie został znaleziony przez kierowców. Był nagi, zakrwawiony, miał pocięte palce.

Pierwszą informację oraz zdjęcia zdjęcia z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt24.

We wrześniu Szymon F. i Mateusz R. usłyszeli zarzuty usiłowania zabójstwa i spowodowania ciężkich obrażeń ciała. Zostali aresztowani na trzy miesiące. Następnie prokuratura przedłużyła śledztwo oraz areszt dla mężczyzn.

Materiał "Blisko Ludzi" TTV z września 2013r.:

"Ucięte palce są po prostu ucięte, a ja je miałem porąbane parę razy"

"Ucięte palce są po prostu ucięte, a ja je miałem porąbane parę razy"

Autor: db,kg/ ola / Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: