Szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Gocuł z rezerwą odniósł się w środę do pomysłu, by żołnierze obrony terytorialnej mogli trzymać broń w domu. Uzasadnił to względami bezpieczeństwa.
Generał, który otrzymał od prezydenta Andrzeja Dudy nominację na koleją trzyletnią kadencję na stanowisku szefa SGWP, pytany o tę sprawę podkreślił, że nade wszystko należy postawić na bezpieczeństwo.
- Trudno pogodzić się z sytuacją, kiedy broń byłaby pozostawiona bez właściwego nadzoru, właściwej ochrony, zabezpieczenia – powiedział dziennikarzom.
"Olbrzymie wątpliwości"
- Ja osobiście mam olbrzymie wątpliwości, co do tego, czy broń automatyczna – a o takiej mówimy – powinna być przechowywana w domu. Zapewnienie warunków bezpiecznego przechowywania tej broni jest poważnym przedsięwzięciem i mam wątpliwości, czy bezpieczeństwo zostanie osiągnięte w takim stopniu, żeby obywatele czuli się bezpiecznie, a broń pozostawała w domu pod nadzorem osób, które ją otrzymały – dodał gen. Gocuł. Zaznaczył, że wojsko kierując się bezpieczeństwem będzie podejmowało takie działania, które przekonają ministra obrony do przyjętych rozwiązań.
W ubiegłym tygodniu szef MON Antoni Macierewicz podpisał koncepcję złożonych z rezerwistów wojsk obrony terytorialnej, które mają stać się kolejnym rodzajem sił zbrojnych. Do końca roku mają powstać trzy pierwsze brygady OT. Cięższa broń, w tym przeciwpancerna, byłaby przechowywana w magazynach wojskowych. Kwestia przechowywania broni osobistej nie została jeszcze ostatecznie rozstrzygnięta. Rozważane są pomysły magazynowania broni w komendach powiatowych policji lub w jednostkach wojskowych, pojawiają się propozycje, by składować ją w zakładach pracy lub by członkowie obrony terytorialnej mogli przechowywać broń w domu. Za tym ostatnim pomysłem opowiedział się pełnomocnik MON ds. tworzenia obrony terytorialnej kraju Grzegorz Kwaśniak, zaznaczając, że wymagałoby to zmian prawnych i mentalnych.
Autor: jaz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24